Szczere wyznanie Adama Michnika mogłoby pojawić się spokojnie w ustach innych przedstawiciel światowego obozu ideologicznego, którym świat „podpieprzyli” ludzie jak Trump, Orban czy właśnie Kaczyński.
Na marszach KOD-u zobaczyłem, że tę moją Polskę, którą Kaczyński chciał mi podpieprzyć, KOD mi zwrócił. Najważniejsze dziś jest odsunięcie PiS-u od władzy. Mamy do czynienia z brutalnym łamaniem prawa i konstytucji. I tych ludzi trzeba będzie normalnie osądzić.
powiedział na spotkaniu w Gdańsku samozwańczy Yoda III RP. Ktoś mógłby się na słowa Adama Michnika oburzyć. Ja je jednak naprawdę cenię. Michnik w swoim specyficznym stylu wyraził po prostu to, co sądzi cały oszołomiony wciąż obóz autorytetów, mających w zamiarze ojców chrzestnych III RP rządzić Polską do końca świata i tydzień dłużej.
Nie będę cytował większych fragmentów wywodów Adama Michnika z gdańskiego spotkania, bowiem byłoby to nudne jak filmy dokumentalne Olivera Stone’a. Ten niegdyś błyskotliwy publicysta perfekcyjnie podsumowuje swój dzisiejszy poziom oglądu rzeczywistości jednym zdaniem. „Dla mnie bycie „antypisem” wystarczy, tak jak mi wystarczało być antyfaszystą czy antykomunistą”- chwali się Michnik, który o ile bohatersko z komunizmem rzeczywiście walczył, to już jego antyfaszyzm polegał na wojnie ze stworzonym przez siebie brunatnym Bogeymanem. Raz był nim Lech Wałęsa, innym razem Stefan Niesiołowski czy Roman Giertych. Teraz jest nim zaś Jarosław Kaczyński, którego rządy usprawiedliwiają istnienie Gazety Michnika, jak istnienie Ameryki reżym Putina.
Nie wiem co ma na myśli Michnik mówiąc, że KOD zwrócił mu Polskę. Według narracji jego gazety Polska jest już niemal dyktaturą putinowską, więc odtrąbienie sukcesu odzyskania Polski jest co najmniej przedwczesne. No, ale może Michnik po prostu pokochał patos rodem z Hollywood i daje do zrozumienia, że tylko skacząc do góry jak kangury z dziadkami z KOD czuje się wolny. Choć do tej pory trudno mi zrozumieć jak w kraju autorytarnym można organizować manifestacje, ale pewnie rzeczami, które nie pojmuję jest wybrukowana posadzka naczelnego „Gazety Wyborczej”.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szczere wyznanie Adama Michnika mogłoby pojawić się spokojnie w ustach innych przedstawiciel światowego obozu ideologicznego, którym świat „podpieprzyli” ludzie jak Trump, Orban czy właśnie Kaczyński.
Na marszach KOD-u zobaczyłem, że tę moją Polskę, którą Kaczyński chciał mi podpieprzyć, KOD mi zwrócił. Najważniejsze dziś jest odsunięcie PiS-u od władzy. Mamy do czynienia z brutalnym łamaniem prawa i konstytucji. I tych ludzi trzeba będzie normalnie osądzić.
powiedział na spotkaniu w Gdańsku samozwańczy Yoda III RP. Ktoś mógłby się na słowa Adama Michnika oburzyć. Ja je jednak naprawdę cenię. Michnik w swoim specyficznym stylu wyraził po prostu to, co sądzi cały oszołomiony wciąż obóz autorytetów, mających w zamiarze ojców chrzestnych III RP rządzić Polską do końca świata i tydzień dłużej.
Nie będę cytował większych fragmentów wywodów Adama Michnika z gdańskiego spotkania, bowiem byłoby to nudne jak filmy dokumentalne Olivera Stone’a. Ten niegdyś błyskotliwy publicysta perfekcyjnie podsumowuje swój dzisiejszy poziom oglądu rzeczywistości jednym zdaniem. „Dla mnie bycie „antypisem” wystarczy, tak jak mi wystarczało być antyfaszystą czy antykomunistą”- chwali się Michnik, który o ile bohatersko z komunizmem rzeczywiście walczył, to już jego antyfaszyzm polegał na wojnie ze stworzonym przez siebie brunatnym Bogeymanem. Raz był nim Lech Wałęsa, innym razem Stefan Niesiołowski czy Roman Giertych. Teraz jest nim zaś Jarosław Kaczyński, którego rządy usprawiedliwiają istnienie Gazety Michnika, jak istnienie Ameryki reżym Putina.
Nie wiem co ma na myśli Michnik mówiąc, że KOD zwrócił mu Polskę. Według narracji jego gazety Polska jest już niemal dyktaturą putinowską, więc odtrąbienie sukcesu odzyskania Polski jest co najmniej przedwczesne. No, ale może Michnik po prostu pokochał patos rodem z Hollywood i daje do zrozumienia, że tylko skacząc do góry jak kangury z dziadkami z KOD czuje się wolny. Choć do tej pory trudno mi zrozumieć jak w kraju autorytarnym można organizować manifestacje, ale pewnie rzeczami, które nie pojmuję jest wybrukowana posadzka naczelnego „Gazety Wyborczej”.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/316513-michnik-twierdzi-ze-kaczynski-podpieprzyl-mu-polske-to-prawda-podpieprzono-wam-caly-swiat