Ideologowie poprawności politycznej wymóżdżyli nie tylko całe pokolenia obywateli zachodniego świata, oni w pierwszym rzędzie wymóżdżyli samych siebie. Nie mogło być inaczej, wszak ryba psuje się od głowy. No i teraz mamy to co mamy. Establishment, do którego należą skorumpowane zazwyczaj rządzące elity wzbogacił się o „autorytety” ideologiczne z kręgów aktorskich i im podobnych, a ostatnio ze świata mody.
Nie tylko w Polsce trwa histeryczny protest Krystyny Jandy i Agnieszki Holland czy aktorów Teatru Polskiego z Wrocławia - protest przeciwko prawicowemu rządowi, w Stanach Zjednoczonych przeciwko wyborowi Donalda Trumpa buntują się gwiazdy Hollywood, a ostatnio dyktatorzy, to znaczy dyktatorki mody. One buntują się przeciwko małżonce prezydenta - elekta, Melania Trump, co donoszą z satysfakcją nasze lewackie portale. Co to będzie? Nie będzie jej ubierać francusko- amerykańska stylistka Sophie Theallet, ta która wypromował się na ciuchach dla żony Obamy, Michelle. Ta Theallet jest przeciwko wyborowi Trumpa, a więc jak twierdzi przeciwko jego „retoryce opartej na rasizmie, seksizmie i ksnofobii”. I nie życzy sobie, żeby Melania Trump nosiła jej ubrania. Nie życzy sobie tego również inna dyktatorka mody Kaelen Haworth i zapowiada przeznaczenie części swych dochodów na organizacje opozycyjne wobec prezydenta elekta.
A co na to Melania Trump? Czy się załamie na wieść, że nie będzie mogła zakupić ciuchów u stylistek Obamy? I ubierać się jak gospodyni domowa na imieniny teściowej. Kolorowo i raz na ludowo. Otóż żona Trumpa jest piękną Słowianką, obdarzoną idealną figurą, czego o żonie Obamy nie da się powiedzieć. Jest też świetnie ubrana, widocznie ma dobrych stylistów. Stać ją na najlepszych, bo jest bogata i już sobie wyobrażam jak dyktatorzy mody stoją w kolejce do przyszłej Pierwszej Damy USA.
Są kobiety, które nawet w worku po kartoflach będą wyglądać elegancko i do nich należy Melania Trump. Ona nie musi zabiegać o tą Theallet. Zastanawiam się na kim ona teraz będzie się promować, na Hillary Clinton czy może na pani Obamie,lecz one są już przeszłością i nie da się na ich nazwiskach zbudować sławy. No może zajmą się działalnością dobroczynną ubierając w swoje kreacje studentki, co to protestują przeciwko Trumpowi, bo chcą tak jak nasza polsko- amerykańska reżyserka Agnieszka Holland, żeby było tak jak było, nie tylko w Polsce ale również w USA.
Te studentki i ich koledzy jak już ukończą swoje lewicowo-liberalne uczelnie, będą musiały poszukać pracy, uzyskawszy mniej lub bardziej wartościowe dyplomy będą chciały godnie zarabiać i godnie, to znaczy zgodnie z wykształceniem żyć. Dla wielu z nich, nawet jeśli przykleją sobie nazwę swego uniwersytetu na czole pozostanie usługiwanie za barem, przy kasie w supermarkecie, tańce w klubie nocnym i korzystanie z dobroczynności rodziców oraz dziadków. Absolwenci płci męskiej mogą też rozwozić pizzę albo prowadzić taksówkę.
I wówczas dojdą do rozumu i już nie będą chcieli, żeby było tak jak było, będą chcieli dobrej zmiany, zmiany na lepsze. Póki co podskakują jak przedszkolaki, jeszcze nieświadomi rzeczywistego życia i jego trudów. Co się zaś tyczy ekskluzywnej mody, ona nie ma wpływu na nic, absolutnie na nic, tak jak bez najmniejszego znaczenia są polityczne poglądy jej dyktatorek. To są konwulsje świata bezmyślnego, które odbierają mu wszelką wiarygodność. Albowiem nadchodzi świat ludzi myślących, ale żeby z nim skutecznie walczyć trzeba mieć w głowie wszystkie klepki, nie skażone lewacką dewiacją, genderyzmem i multi kulti.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/316497-konwulsje-swiata-bezmyslnego-w-stanach-zjednoczonych-przeciwko-wyborowi-donalda-trumpa-zbuntowaly-sie-dyktatorki-mody