Tomasz Siemoniak tłumaczył się w RMF FM z zarzutów jakie prokuratura postawiła prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej (PO). Jego zdaniem to jednak nie Zdanowska jest winna tylko PiS, gdyż „trwa obława”.
Wyraźnie to widać, bo nie jest to pierwsza sprawa. Zaczęło się od kontroli wszystkich urzędów marszałkowskich, takie działanie ewidentnie publiczne. Potem był prezydent Lublina, teraz prezydent Łodzi
—mówił Siemoniak.
Polityk twierdzi, że CBA i prokuratura „działają politycznie i mają człowieka, a dopiero wtedy znajdują paragraf”.
No jeżeli stawia się zarzuty prezydent drugiego co do wielkości miasta w Polsce, jeżeli część mediów od razu nazywa ją „Hanną Z.”, to trudno, żeby ludzie nie byli poruszeni. Wyraźnie widać polityczne działanie i rokuje to jak najgorzej
—płakał Siemoniak.
Gdy prowadzący rozmowę Robert Mazurek przypomniał mu, że prezydent Lublina Krzysztof Żuk złamał ustawę antykorupcyjną, bo zasiadał jednocześnie w radzie nadzorczej PZU Życie. Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, ma już zarzuty od dawna, a Jacek Karnowski, prezydent Spotu, obawia się, że niedługo CBA wkroczy do niego, ten bronił się żałośnie, że Adamowicz i Karnowski nie są już w Platformie.
Natomiast co do Żuka, prezydenta Lublina, popularnego i dobrego, trzeba zwrócić uwagę, że do tej rady nadzorczej delegował go minister Skarbu Państwa. To nie jest tak, że on gdzieś na boku, w zaciszu, zasiadł sobie w jakiejś radzie, tylko minister Skarbu Państwa - wcześniej Żuk był wiceministrem, cenionym ekspertem jeśli chodzi o zarządzanie spółkami - tam go skierował, więc…
—plątał się Siemoniak.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tomasz Siemoniak tłumaczył się w RMF FM z zarzutów jakie prokuratura postawiła prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej (PO). Jego zdaniem to jednak nie Zdanowska jest winna tylko PiS, gdyż „trwa obława”.
Wyraźnie to widać, bo nie jest to pierwsza sprawa. Zaczęło się od kontroli wszystkich urzędów marszałkowskich, takie działanie ewidentnie publiczne. Potem był prezydent Lublina, teraz prezydent Łodzi
—mówił Siemoniak.
Polityk twierdzi, że CBA i prokuratura „działają politycznie i mają człowieka, a dopiero wtedy znajdują paragraf”.
No jeżeli stawia się zarzuty prezydent drugiego co do wielkości miasta w Polsce, jeżeli część mediów od razu nazywa ją „Hanną Z.”, to trudno, żeby ludzie nie byli poruszeni. Wyraźnie widać polityczne działanie i rokuje to jak najgorzej
—płakał Siemoniak.
Gdy prowadzący rozmowę Robert Mazurek przypomniał mu, że prezydent Lublina Krzysztof Żuk złamał ustawę antykorupcyjną, bo zasiadał jednocześnie w radzie nadzorczej PZU Życie. Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, ma już zarzuty od dawna, a Jacek Karnowski, prezydent Spotu, obawia się, że niedługo CBA wkroczy do niego, ten bronił się żałośnie, że Adamowicz i Karnowski nie są już w Platformie.
Natomiast co do Żuka, prezydenta Lublina, popularnego i dobrego, trzeba zwrócić uwagę, że do tej rady nadzorczej delegował go minister Skarbu Państwa. To nie jest tak, że on gdzieś na boku, w zaciszu, zasiadł sobie w jakiejś radzie, tylko minister Skarbu Państwa - wcześniej Żuk był wiceministrem, cenionym ekspertem jeśli chodzi o zarządzanie spółkami - tam go skierował, więc…
—plątał się Siemoniak.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/316382-siemoniak-zali-sie-ze-trwa-oblawa-cba-na-dzialaczy-po-jego-zdaniem-to-nie-zdanowska-jest-winna-tylko-pis