Wiosna 2007 roku, właśnie przyznano Polsce i Ukrainie organizację Euro 2012. Rozmawiam w Sejmie ze znanym politykiem Platformy Obywatelskiej, zasiadającym w komisji Obok przechodzi ówczesny min. Jerzy Polaczek, więc rozmowa schodzi na temat autostrad.
Na A2 i A4 skorzystamy, ale na nich najbardziej zależy Niemcom i Ukraińcom. My musimy przede wszystkim skończyć A1
- przekonuje pan poseł. Opinia jak opinia, nie znam się na transporcie, nie polemizuję. I nie przypominałbym tego wszystkiego, gdyby nie reakcja na słowa wiceministra infrastruktury Jerzego Szmita sprzed kilku dni. Jeśli wierzyć mediom wiceminister powiedział, że dotychczas w Polsce budowano autostrady ze wschodu na zachód, a nie z północy na południe, bo było głównie w interesie naszych sąsiadów. Reakcja czujnego red. Sobieniowskiego z Faktów TVN była jednoznaczna. Pozostali dziennikarze też raczej nie mieli wątpliwości.
- skomentowała to dziennikarka „Faktu” i onet.pl. I tak sobie myślę, że w Polsce naprawdę nie jest ważne CO się mówi, ale KTO to mówi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/316043-pol-porcji-mazurka-dziennikarze-znaja-sie-na-wszystkim-zwlaszcza-jesli-moga-w-ten-sposob-wysmiac-pis