Zwłaszcza dwie ustawy są najgorsze.
Które?
Pierwsza to ustawa o obrocie ziemią. Miała uderzyć w spekulantów, a kończy się tym, że połowa ziemi w Warszawie to ziemia, na której nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, który przeznaczałby je na inne cele niż rolne. Jako zwykły obywatel nie mogę kupić tej ziemi. Muszę być rolnikiem, który minimum 1/5 dochodów czerpie z rolnej działalności.
A druga ustawa?
Chodzi o ustawę dotyczącą farm wiatracznych.
Wokół których narosły setki patologii, wystarczy pojechać do lokalnych gmin, poczytać raporty NIK.
Tak, tyle że jeżeli ktoś z dnia na dzień delegalizuje całą branżę, gdzie wydano 27 mld złotych, gdzie 11 mld złotych kredytu dały dwa państwowe banki, jednocześnie nie mówiąc, jak wywiążemy się z absurdalnych, ale jednak obowiązujących zobowiązań wobec UE (chodzi o procent energii ze źródeł odnawialnych), to nie ma w tym logiki.
Znam inwestorów, którzy chcieli włożyć pieniądze w nowy blok w Ostrołęce, którzy powiedzieli, że się wycofają. Inwestycja miałaby się zwracać przez kilkanaście lat, a nie ma podstawowej stabilności prawnej. To naruszenie zaufania przedsiębiorców do własnego państwa. Podam Panu jeszcze inny przykład - po tych wszystkich rezolucjach w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej jesteśmy traktowani jako kraj wysokiego ryzyka. Pewien fundusz inwestycyjny z Francji, który inwestował w Polsce, dostał informację od swojego nadzoru finansowego, że będzie musiał pozawiązywać rezerwy, że będzie miał problemy z inwestycjami w Polsce, bo to kraj wysokiego ryzyka.
Kto jak kto, ale partia Wolność chce przecież jeszcze ostrzejszego kursu wobec Brukseli, więc efekty byłyby jeszcze bardziej widoczne.
Tylko że ten dzisiejszy kurs wynika nie z ostrego stanowiska wobec Brukseli, ale z tego, jak jest prezentowana sytuacja konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Przekaz w świat poszedł taki, że w Polsce nie działa mechanizm ochrony prawa - że mogą Cię okraść, rząd znacjonalizuje Twoją firmę albo zdelegalizuje całą branżę i nic się nie stanie. To groźne przeświadczenie, które bardzo utrudni realizację Planu Morawieckiego. Nie da się samymi inwestycjami państwowymi, zwłaszcza przy takiej jakości kadr, wygenerować odpowiedni wzrost gospodarczy.
Morawiecki zapowiada Kongres 590, konstytucję dla przedsiębiorców, kolejne ułatwienia dla nich. To za mało?
Będę oceniał konstytucję, jeżeli ona trafi do Sejmu. Pamiętam - kiedyś był pakiet Kluski, był plan Hausnera, był szereg dobrych pomysłów i nic z tego nie zostało zrealizowane. Byłem wdzięczny PiS za obniżenie kosztów pracy przez Zytę Gilowską, likwidację trzeciego progu podatkowego i podniesienie drugiego w podatku dochodowym, co wprowadzało de facto podatek liniowy. To, co robią dziś jest sprzeczne z polityką Gilowskiej.
Tyle polityka gospodarcza. A sprawy wewnętrzne? Redystrybucja prestiżu, finansów. Pan powie, że to tylko zmiana twarzy…
… albo świń przy korycie, jak mówi Janusz Korwin-Mikke. (śmiech)
I trochę jest w tym racji, ale chcę tylko, by porównać do to do ośmiu lat Platformy.
Jest różnica. Podczas ostatnich ośmiu lat politycy takich partii jak nasze byli zapraszani do mediów publicznych tylko w kampanii wyborczej. Dziś jesteśmy obecni - nie w takim zakresie, jak to wynika z naszego poparcia, ale jednak jesteśmy. To pozytywna zmiana, pluralizm jest większe. W sferze symbolicznej dzieje się dużo dobrego - dwa marsze niepodległości przeszły sprawnie i bez awantur. Nie było prowokacji, podpaleń budek, etc. To jednak zmiana, która sprawia, że takie formacje, które nie różnią się w polityce ekonomicznej od PiS, nie mają miejsca bytu. Takie formacje jak Ruch Narodowy nie mają dziś w czym różnić się od rządzących.
Dlatego powtarzam: polityka historyczna, symboliczna - to wszystko jest w porządku i nas nie różni od PiS, nie będziemy udawać tutaj sprzeciwu na siłę. Ale różnimy się w kwestiach gospodarczych i państwowych. Nie wierzę, że przy takich brakach kadrowych da się prowadzić politykę gospodarczą jak w Szwecji czy Danii. Ludzie, którzy budują dziś superurzędy i superministerstwa, będą musieli oddać je złodziejom i hochsztaplerom i patrzeć, jak te narzędzia będą wykorzystywane przez ludzi, którzy mają mniej uczciwości niż wicepremier Morawiecki, co do którego osobistej uczciwości jestem przekonany.
W ogóle mam przekonanie, że według Pana rządzą dziś nami ludzie uczciwi, ale nieporadni, niekompetentni.
Tak niestety jest. Więcej - ludzie kompetentni boją się współpracy z politykami PiS, bo uważają, że to jest na chwilę i że reżim wróci i ukarze wszystkich, którzy współpracowali z dzisiejszym rządem.
Wróci?
Obawiam się, że tak. Pod pewnymi względami ludzie zapominają takie prezenty jak 500+ - traktują je jako prawo obywatelskie i nie będą za trzy lata pamiętać, kto im je dał. Każda władza się zużywa i popełnia błędy - jeżeli nie ma działań, które krzesają prawdziwy entuzjazm, a te muszą być większe niż rozdawnictwo socjalne, to taka władza przegrywa.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zwłaszcza dwie ustawy są najgorsze.
Które?
Pierwsza to ustawa o obrocie ziemią. Miała uderzyć w spekulantów, a kończy się tym, że połowa ziemi w Warszawie to ziemia, na której nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, który przeznaczałby je na inne cele niż rolne. Jako zwykły obywatel nie mogę kupić tej ziemi. Muszę być rolnikiem, który minimum 1/5 dochodów czerpie z rolnej działalności.
A druga ustawa?
Chodzi o ustawę dotyczącą farm wiatracznych.
Wokół których narosły setki patologii, wystarczy pojechać do lokalnych gmin, poczytać raporty NIK.
Tak, tyle że jeżeli ktoś z dnia na dzień delegalizuje całą branżę, gdzie wydano 27 mld złotych, gdzie 11 mld złotych kredytu dały dwa państwowe banki, jednocześnie nie mówiąc, jak wywiążemy się z absurdalnych, ale jednak obowiązujących zobowiązań wobec UE (chodzi o procent energii ze źródeł odnawialnych), to nie ma w tym logiki.
Znam inwestorów, którzy chcieli włożyć pieniądze w nowy blok w Ostrołęce, którzy powiedzieli, że się wycofają. Inwestycja miałaby się zwracać przez kilkanaście lat, a nie ma podstawowej stabilności prawnej. To naruszenie zaufania przedsiębiorców do własnego państwa. Podam Panu jeszcze inny przykład - po tych wszystkich rezolucjach w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej jesteśmy traktowani jako kraj wysokiego ryzyka. Pewien fundusz inwestycyjny z Francji, który inwestował w Polsce, dostał informację od swojego nadzoru finansowego, że będzie musiał pozawiązywać rezerwy, że będzie miał problemy z inwestycjami w Polsce, bo to kraj wysokiego ryzyka.
Kto jak kto, ale partia Wolność chce przecież jeszcze ostrzejszego kursu wobec Brukseli, więc efekty byłyby jeszcze bardziej widoczne.
Tylko że ten dzisiejszy kurs wynika nie z ostrego stanowiska wobec Brukseli, ale z tego, jak jest prezentowana sytuacja konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Przekaz w świat poszedł taki, że w Polsce nie działa mechanizm ochrony prawa - że mogą Cię okraść, rząd znacjonalizuje Twoją firmę albo zdelegalizuje całą branżę i nic się nie stanie. To groźne przeświadczenie, które bardzo utrudni realizację Planu Morawieckiego. Nie da się samymi inwestycjami państwowymi, zwłaszcza przy takiej jakości kadr, wygenerować odpowiedni wzrost gospodarczy.
Morawiecki zapowiada Kongres 590, konstytucję dla przedsiębiorców, kolejne ułatwienia dla nich. To za mało?
Będę oceniał konstytucję, jeżeli ona trafi do Sejmu. Pamiętam - kiedyś był pakiet Kluski, był plan Hausnera, był szereg dobrych pomysłów i nic z tego nie zostało zrealizowane. Byłem wdzięczny PiS za obniżenie kosztów pracy przez Zytę Gilowską, likwidację trzeciego progu podatkowego i podniesienie drugiego w podatku dochodowym, co wprowadzało de facto podatek liniowy. To, co robią dziś jest sprzeczne z polityką Gilowskiej.
Tyle polityka gospodarcza. A sprawy wewnętrzne? Redystrybucja prestiżu, finansów. Pan powie, że to tylko zmiana twarzy…
… albo świń przy korycie, jak mówi Janusz Korwin-Mikke. (śmiech)
I trochę jest w tym racji, ale chcę tylko, by porównać do to do ośmiu lat Platformy.
Jest różnica. Podczas ostatnich ośmiu lat politycy takich partii jak nasze byli zapraszani do mediów publicznych tylko w kampanii wyborczej. Dziś jesteśmy obecni - nie w takim zakresie, jak to wynika z naszego poparcia, ale jednak jesteśmy. To pozytywna zmiana, pluralizm jest większe. W sferze symbolicznej dzieje się dużo dobrego - dwa marsze niepodległości przeszły sprawnie i bez awantur. Nie było prowokacji, podpaleń budek, etc. To jednak zmiana, która sprawia, że takie formacje, które nie różnią się w polityce ekonomicznej od PiS, nie mają miejsca bytu. Takie formacje jak Ruch Narodowy nie mają dziś w czym różnić się od rządzących.
Dlatego powtarzam: polityka historyczna, symboliczna - to wszystko jest w porządku i nas nie różni od PiS, nie będziemy udawać tutaj sprzeciwu na siłę. Ale różnimy się w kwestiach gospodarczych i państwowych. Nie wierzę, że przy takich brakach kadrowych da się prowadzić politykę gospodarczą jak w Szwecji czy Danii. Ludzie, którzy budują dziś superurzędy i superministerstwa, będą musieli oddać je złodziejom i hochsztaplerom i patrzeć, jak te narzędzia będą wykorzystywane przez ludzi, którzy mają mniej uczciwości niż wicepremier Morawiecki, co do którego osobistej uczciwości jestem przekonany.
W ogóle mam przekonanie, że według Pana rządzą dziś nami ludzie uczciwi, ale nieporadni, niekompetentni.
Tak niestety jest. Więcej - ludzie kompetentni boją się współpracy z politykami PiS, bo uważają, że to jest na chwilę i że reżim wróci i ukarze wszystkich, którzy współpracowali z dzisiejszym rządem.
Wróci?
Obawiam się, że tak. Pod pewnymi względami ludzie zapominają takie prezenty jak 500+ - traktują je jako prawo obywatelskie i nie będą za trzy lata pamiętać, kto im je dał. Każda władza się zużywa i popełnia błędy - jeżeli nie ma działań, które krzesają prawdziwy entuzjazm, a te muszą być większe niż rozdawnictwo socjalne, to taka władza przegrywa.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/315642-nasz-wywiad-przemyslaw-wipler-rzadza-dzis-ludzie-uczciwi-ale-nieporadni-i-niekompetentni-obawiam-sie-ze-wroci-stary-rezim?strona=2