Portal wPolityce.pl dotarł do szczegółów uzasadnienia sądu z 13 października, które nakazuje prokuraturze podjęcie śledztwa w sprawie nieopublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca, dotyczącego grudniowej nowelizacji ustawy o TK. Wcześniejsza, kwietniowa decyzja prokuratury o odmowie wszczęcia tego śledztwa - na którą zażalenie złożyła, finansowana przez Georga Sorosa, Helsińska Fundacja Praw Człowieka - została wtedy uchylona. Sędzia nawet nie ukrywa, że chodzi mu o upokarzające przesłuchanie Beaty Szydło, a sprawa ma dla niego charakter polityczny.
W ocenie sądu zachodzi konieczność uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy do rozpoznania. Prokurator powinien przeprowadzić postępowanie przygotowawcze, przede wszystkim przesłuchać osoby bezpośrednio odpowiedzialne za publikację orzeczenia Trybunały Konstytucyjnego z dnia 09.03.2016 r., w tym ustalić jakimi motywami kierowały się odmawiając publikacji orzeczenia.
– czytamy w uzasadnieniu.
Oczywiście sędzia w swoim uzasadnieniu powołuje się nie tylko na orzeczenia TK, ale także na ustalenia Komisji Weneckiej. Działania rządu w sprawie niepublikowania wyroku z 9 marca, sędzia, nazywa „naruszeniem interesu publicznego”, a zapisy o TK traktuje z nabożną czcią, stając ewidentnie po jednej stronie konfliktu prawnego, jakim jest sprawa Trybunału Konstytucyjnego. Całość uzasadnienia sędziego to właściwie „akt oskarżenia” przeciwko działaniom rządu. Uzasadnienie jest całkowicie jednostronne i nie próbuje nawet przyjmować racji tak prokuratury, która wcześniej podjęła decyzję o odmowie śledztwa.
Skoro żaden organ, w żadnym trybie nie ma uprawnień do kontrolowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, to przenosząc to na grunt niniejszej sprawy, nie ma takich uprawnień także Prezes Rady Ministrów jako organ wydający Dziennik Ustawy (…). Jego obowiązkiem jest po wpłynięciu danego orzeczenia, niezwłoczne jego opublikowanie.
– czytamy w uzasadnieniu.
Co na to prokuratura? Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Łukasz Łapczyński powiedział dziś, że „w ocenie prokuratora nie zaszły okoliczności, które nakazywałyby mu inaczej ocenić materiał dowodowy, niż zrobił to w decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa”. Jak ocenił, uzasadnienie sądu „można powiedzieć, jest polemiką z argumentacją prokuratora zawartą w decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa”.
W ocenie prokuratora w dalszym ciągu nie zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego, które jest tak naprawdę warunkiem wszczęcia śledztwa”. Wszczęcie śledztwa było niezbędne, aby wykonać czynności wynikające z postanowienia sądu, czyli przesłuchanie świadków.
– wskazał Łapczyński.
Na przeprowadzenie śledztwa i na wykonanie tych czynności prokurator ma trzy miesiące i zapewne w tym czasie te czynności zostaną zaplanowane i zrealizowane. O terminach przesłuchań nie będziemy informować, aby świadkowie nie dowiadywali się o nich z mediów.
– poinformował prok. Łapczyński.
WB/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/315638-tylko-u-nas-kolejny-sedzia-bawi-sie-w-polityke-znamy-szczegoly-uzasadnienia-nakazujacego-podjecie-sledztwa-ws-nieopublikowania-wyroku-tk