Bliżej niesprecyzowana, nie wiadomo w jaki sposób i przez kogo wybrana, „grupa ekspertów ONZ”o nazwie Komitet Praw Człowieka ONZ orzekła, że prawa człowieka są w Polsce zagrożone.
CZYTAJ O SPRAWIE: Komitet ONZ „niepokoi się” sporem wokół TK i aborcją w Polsce. MSZ: rekomendacje Komitetu nie są wiążące
Dlaczego?
Bo aborcja nie jest na życzenie, a środowiska rządzące nie uważają możliwości swobodnego zabicia dziecka nienarodzonego za prawo człowieka, pragną zaś zwiększyć zakres ochrony życia ludzkiego.
Bo państwo zwiększa wsparcie dla rodzin wychowujących dzieci, a nie skupia się na na rozważaniu komplikacji psychicznych osób homoseksualnych.
Bo większość parlamentarna, zgodnie z Konstytucją, chce mieć prawo współdecydowania o tym w jaki sposób działa i pracuje Trybunał Konstytucyjny.
Bo państwo polskie stara się zwiększyć ochronę antyterrorystyczną.
Bo w mediach publicznych pojawiły się inne niż lewicowo-liberalne głosy (nadal blokowane w większości mediów prywatnych).
I tak dalej. Ale tak naprawdę zarzut jest jeden: bo w Polsce od roku nie rządzi lewica, ani nawet jakaś chadecja proniemiecka, którą od lewicy trudno odróżnić. Bo Polacy wybrali niewłaściwie.
Zapowiedział z wyprzedzeniem tę opinię Komitetu i wyraził z niej radość polski Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar (człowiek związany ze skrajną lewicą) co wyraźnie sugeruje, że także i w tym przypadku mamy do czynienia po prostu z pudłem rezonansowym grup odsuniętych od władzy w 2015 roku.
Trzeba powiedzieć jasno: to jest kpina z praw człowieka. To jest używanie wartości najważniejszych i słów ostatecznych, które powinny być uruchamiane w sytuacji prawdziwego zagrożenia ludzkich praw, a są stosowane bez uzasadnienia w politycznym sporze o władzę. Ci, którzy po to sięgają, wykorzystują nadany im przez ONZ urzędniczy mandat w sposób niegodny, gwałcący ideę ochrony praw człowieka. Tak samo jak pan Bodnar, który swoim działaniem kompromituje ideę Rzecznika Praw Obywatelskich.
Prawa człowieka to nie są prawa lewicy do wiecznego sprawowania władzy. Jest odwrotnie: jest prawem człowieka by w demokratyczny sposób zmienić władzę w państwie!
Oto art. 21 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka:
Każdy człowiek ma prawo do uczestniczenia w rządzeniu swym krajem bezpośrednio lub poprzez swobodnie wybranych przedstawicieli.
Każdy człowiek ma prawo równego dostępu do służby publicznej w swym kraju.
Wola ludu jest podstawą władzy rządu; wola ta wyraża się w przeprowadzanych okresowo rzetelnych wyborach, opartych na zasadzie powszechności, równości i tajności, lub na innej równorzędnej procedurze, zapewniającej wolność wyborów.
Odmawianie tych praw Polakom dlatego iż niewłaściwie z punktu widzenia lewicy zagłosowali, równanie władzy lewicy z prawami człowieka, niszczy i osłabia ideę niezbywalnych praw człowieka. Tam są przecież wartości fundamentalne! Zakaz tortur, wolność wypowiedzi, prawo do godności!
Ci, którzy tego się dopuszczają, postępują haniebnie. Cóż się dziwić, że kiedy naprawdę łamane są prawa człowieka, na alarmy oenzetowskich agend mało kto reaguje? Krew ofiar prawdziwych zbrodni obciąża sumienia tych, którzy dzisiaj tych pojęć nadużywają.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314407-raport-komitetu-praw-czlowieka-onz-jest-wstretna-manipulacja-polityczna-jest-kpina-z-praw-czlowieka