Popiszczał, popiszczał i go nie ma. Mam wrażenie, że pana prezydenta nie ma w sprawach istotnych
-– tak o zachowaniu prezydenta Andrzej Dudy, który dystansował się ostatnio wobec projektu reformy edukacji i wypowiedzi Antoniego Macierewicza na temat Mistrali wyraziła się była premier Ewa Kopacz w programie „4 strony” (TVP Info).
Posłanka PO nie szczędziła krytyki rządzącym. Na pierwszy ogień poszła sytuacja w spółkach skarbu państwa, obsadzanych jej zdaniem przez niekompetentnych ludzi.
My staraliśmy się umieszczać ludzi, którzy byli przygotowani. A nie tak jak przysłowiowi Misiewicze, którzy dostają dobrze płatne posadki tylko dlatego, że są zwolennikami partii rządzącej – PiS-u
— oburzała się.
Na uwagę, że i PO miała w tej kwestii sporo na sumieniu – odpowiedziała:
PiS mógłby korepetycji udzielać w tej dziedzinie. To co się dzieje obecnie w spółkach skarbu państwa, to nie jest tylko powoływanie ludzi nieprzygotowanych, bez konkursów, to są również wynagrodzenia, które oni dostają. Nawet jeśli ktoś dostał niższą pensję, to się mu zaraz rekompensuje to roczną premią.
I dodała:
Dbają o swoich, zawłaszczają państwo i chcą egoistycznie pokazać, że są dobrą zmianą, ale tylko dla swoich, czyli tą zmianą, która nazywam egoistyczną.
Była premier gotowa była rozliczać rząd Beaty Szydło ze wszystkich obietnic wyborczych już po pierwszym roku rządów.
Ta partia, która rządzi samodzielnie, nie potrzebuje koalicjanta ma swojego marszałka sejmu i marszałka senatu, ma swojego prezydenta… Zacznijmy mówić co się wydarzyło przez rok i rozliczmy ich po roku.
Ja przypominam sobie te obietnice wygłaszane przez premier, które miały się wydarzyć wciągu 100 dni. A tymczasem mamy 300 dni i wciąż patrzymy, co było obiecywane, a co się nie wydarzyło
— mówiła Ewa Kopacz.
Ekipie PiS zarzuciła brak odpowiedzialności i rozdawnictwo. Skrytykowała też program 500 plus, wytykając mu równocześnie, że… nie dotyczy każdego dziecka:
Proszę pamiętać dlaczego mamy kłopoty z demografią. Dzisiaj ta granica wieku młodych małżeństw, które decydują się na pierwsze dziecko bardzo się do góry przesuwa. Musimy się urządzić, zrobić karierę zawodową, a dopiero potem decydujemy się na dziecko. Najważniejsza z punktu widzenia demografii jest decyzja o posiadaniu pierwszego dziecka. Więc dlaczego te pierwsze dzieci mają się czuć gorzej. Dlaczego nie staramy się walczyć z tym przykrym zjawiskiem demograficznym?
— przekonywała.
Każdy ma obowiązek, zwłaszcza premier, do oceny skutków regulacji. Jeśli ktoś wychodzi z taką propozycją, ubiera ją w ustawę, to za chwilę musi pokazać ile to będzie kosztować. Ci, którzy zaproponowali ustawę nie tylko podzielili dzieci – powiedzieli, że jedne dzieci są lepsze, te, które nie są jedynakami, a drugie gorsze. Gorsze są też wg PiS te dzieci, niekiedy, które są wychowywane przez matki samotne. Gorsze są dzieci, które są w domach dziecka i nigdy nie trafiły do rodzin zastępczych. Dlaczego im nie zbudować takiego funduszu powierniczego, żeby one weszły w dorosłe życie z jakimiś oszczędnościami?
— pytała Ewa Kopacz.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Popiszczał, popiszczał i go nie ma. Mam wrażenie, że pana prezydenta nie ma w sprawach istotnych
-– tak o zachowaniu prezydenta Andrzej Dudy, który dystansował się ostatnio wobec projektu reformy edukacji i wypowiedzi Antoniego Macierewicza na temat Mistrali wyraziła się była premier Ewa Kopacz w programie „4 strony” (TVP Info).
Posłanka PO nie szczędziła krytyki rządzącym. Na pierwszy ogień poszła sytuacja w spółkach skarbu państwa, obsadzanych jej zdaniem przez niekompetentnych ludzi.
My staraliśmy się umieszczać ludzi, którzy byli przygotowani. A nie tak jak przysłowiowi Misiewicze, którzy dostają dobrze płatne posadki tylko dlatego, że są zwolennikami partii rządzącej – PiS-u
— oburzała się.
Na uwagę, że i PO miała w tej kwestii sporo na sumieniu – odpowiedziała:
PiS mógłby korepetycji udzielać w tej dziedzinie. To co się dzieje obecnie w spółkach skarbu państwa, to nie jest tylko powoływanie ludzi nieprzygotowanych, bez konkursów, to są również wynagrodzenia, które oni dostają. Nawet jeśli ktoś dostał niższą pensję, to się mu zaraz rekompensuje to roczną premią.
I dodała:
Dbają o swoich, zawłaszczają państwo i chcą egoistycznie pokazać, że są dobrą zmianą, ale tylko dla swoich, czyli tą zmianą, która nazywam egoistyczną.
Była premier gotowa była rozliczać rząd Beaty Szydło ze wszystkich obietnic wyborczych już po pierwszym roku rządów.
Ta partia, która rządzi samodzielnie, nie potrzebuje koalicjanta ma swojego marszałka sejmu i marszałka senatu, ma swojego prezydenta… Zacznijmy mówić co się wydarzyło przez rok i rozliczmy ich po roku.
Ja przypominam sobie te obietnice wygłaszane przez premier, które miały się wydarzyć wciągu 100 dni. A tymczasem mamy 300 dni i wciąż patrzymy, co było obiecywane, a co się nie wydarzyło
— mówiła Ewa Kopacz.
Ekipie PiS zarzuciła brak odpowiedzialności i rozdawnictwo. Skrytykowała też program 500 plus, wytykając mu równocześnie, że… nie dotyczy każdego dziecka:
Proszę pamiętać dlaczego mamy kłopoty z demografią. Dzisiaj ta granica wieku młodych małżeństw, które decydują się na pierwsze dziecko bardzo się do góry przesuwa. Musimy się urządzić, zrobić karierę zawodową, a dopiero potem decydujemy się na dziecko. Najważniejsza z punktu widzenia demografii jest decyzja o posiadaniu pierwszego dziecka. Więc dlaczego te pierwsze dzieci mają się czuć gorzej. Dlaczego nie staramy się walczyć z tym przykrym zjawiskiem demograficznym?
— przekonywała.
Każdy ma obowiązek, zwłaszcza premier, do oceny skutków regulacji. Jeśli ktoś wychodzi z taką propozycją, ubiera ją w ustawę, to za chwilę musi pokazać ile to będzie kosztować. Ci, którzy zaproponowali ustawę nie tylko podzielili dzieci – powiedzieli, że jedne dzieci są lepsze, te, które nie są jedynakami, a drugie gorsze. Gorsze są też wg PiS te dzieci, niekiedy, które są wychowywane przez matki samotne. Gorsze są dzieci, które są w domach dziecka i nigdy nie trafiły do rodzin zastępczych. Dlaczego im nie zbudować takiego funduszu powierniczego, żeby one weszły w dorosłe życie z jakimiś oszczędnościami?
— pytała Ewa Kopacz.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314155-zale-zludzenia-i-pretensje-ewy-kopacz-zawlaszczaja-panstwo-i-chca-egoistycznie-pokazac-ze-sa-dobra-zmiana-ale-tylko-dla-swoich