Niemcy i Komisja Europejska zabezpieczyli interesy Gazpromu w regionie - mówię o ostatniej decyzji urzędników KE
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Piotr Naimski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
wPolityce.pl: Panie ministrze, w ostatnim czasie można zaobserwować w zachodniej prasie (niemieckiej, ale nie tylko) sygnały świadczące o pewnym zrozumieniu postulatów Polski w sprawie budowy Nord Stream 2. Jak Pan odbiera tę zmianę? TO tylko gra polityczna czy coś więcej?
Piotr Naimski: Rzeczywiście, ostatnio w mediach niemieckich pojawiły się wypowiedzi niektórych niemieckich polityków - także CDU - podważające zasadność budowy drugiego gazociągu Nord Stream. Dobrze, że niemieccy politycy zaczynają zauważać to, co mówimy od bardzo długiego czasu - że ta inwestycja jest wbrew interesom Polski i Europy Środkowej. Że będzie prowadziła do dominacji Gazpromu jako dostawcy gazu do tego regionu. Niemieccy politycy cytowani w tamtejszej prasie zauważają, że Polska i inne kraje regionu są zaniepokojone. To dobrze - mamy bowiem ostatni moment, by niemieccy politycy przemyśleli tę kwestię i zmienili swoje nastawienie i decyzje.
Cieszyć się z tej drobnej zmiany w rozłożeniu akcentów wokół dyskusji o gazociągu?
Poznamy po rezultatach. Traktujemy to wszystko chłodno - niemieckim politykom, zarówno z koalicji rządowej, z CDU i SPD, powtarzaliśmy wielokrotnie, że cała inwestycja jest wbrew polskim interesom, bo narusza solidarność europejską i uderza w bezpieczeństwo energetyczne.
Jaka była reakcja?
Reakcja była chłodna, próbowano nam tłumaczyć, że to dywersyfikacja dostaw gazu, co oczywiście jest śmieszne i było przez nas traktowane jako niepoważne podejście.
W sprawie Nord Stream 2 klamka zapadła czy sprawa jego budowy ciągle jeszcze jest w grze?
Sadzę, że sprawa jest w grze i być może Nord Stream 2 nie powstanie. To kwestia decyzji niemieckich polityków. Równocześnie jednak jest tak, że Niemcy i Komisja Europejska zabezpieczyli interesy Gazpromu w regionie - mówię o ostatniej decyzji urzędników KE.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niemcy i Komisja Europejska zabezpieczyli interesy Gazpromu w regionie - mówię o ostatniej decyzji urzędników KE
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Piotr Naimski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
wPolityce.pl: Panie ministrze, w ostatnim czasie można zaobserwować w zachodniej prasie (niemieckiej, ale nie tylko) sygnały świadczące o pewnym zrozumieniu postulatów Polski w sprawie budowy Nord Stream 2. Jak Pan odbiera tę zmianę? TO tylko gra polityczna czy coś więcej?
Piotr Naimski: Rzeczywiście, ostatnio w mediach niemieckich pojawiły się wypowiedzi niektórych niemieckich polityków - także CDU - podważające zasadność budowy drugiego gazociągu Nord Stream. Dobrze, że niemieccy politycy zaczynają zauważać to, co mówimy od bardzo długiego czasu - że ta inwestycja jest wbrew interesom Polski i Europy Środkowej. Że będzie prowadziła do dominacji Gazpromu jako dostawcy gazu do tego regionu. Niemieccy politycy cytowani w tamtejszej prasie zauważają, że Polska i inne kraje regionu są zaniepokojone. To dobrze - mamy bowiem ostatni moment, by niemieccy politycy przemyśleli tę kwestię i zmienili swoje nastawienie i decyzje.
Cieszyć się z tej drobnej zmiany w rozłożeniu akcentów wokół dyskusji o gazociągu?
Poznamy po rezultatach. Traktujemy to wszystko chłodno - niemieckim politykom, zarówno z koalicji rządowej, z CDU i SPD, powtarzaliśmy wielokrotnie, że cała inwestycja jest wbrew polskim interesom, bo narusza solidarność europejską i uderza w bezpieczeństwo energetyczne.
Jaka była reakcja?
Reakcja była chłodna, próbowano nam tłumaczyć, że to dywersyfikacja dostaw gazu, co oczywiście jest śmieszne i było przez nas traktowane jako niepoważne podejście.
W sprawie Nord Stream 2 klamka zapadła czy sprawa jego budowy ciągle jeszcze jest w grze?
Sadzę, że sprawa jest w grze i być może Nord Stream 2 nie powstanie. To kwestia decyzji niemieckich polityków. Równocześnie jednak jest tak, że Niemcy i Komisja Europejska zabezpieczyli interesy Gazpromu w regionie - mówię o ostatniej decyzji urzędników KE.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314125-nasz-wywiad-piotr-naimski-niemcy-i-komisja-europejska-zabezpieczyli-interesy-gazpromu-w-regionie