Na Twitterze zawrzało – redaktor naczelny „Super Expressu”, Sławomir Jastrzębowski poskarżył się, że Facebook zbanował go na 24 godziny za wrzucenie plakatu Marszu Niepodległości. Teraz Facebook mu konto z powrotem odblokował. Portal Społecznościowy twierdzi, że powodem blokady był „umieszczony na plakatach reklamujących Marsz Niepodległości symbol Falangi”.

Na Facebooku symbol ten ma być zakazany z „powodów historycznych” i „odniesień do mowy nienawiści”.

Po ponownej weryfikacji i wzięciu pod uwagę, że plakat zaprasza na legalną, zarejestrowaną manifestację, zdecydowaliśmy, że może być opublikowany na Facebooku w tym kontekście, mimo iż widnieje na nim zabroniony symbol

—napisał portal w oficjalnym oświadczeniu.

Odblokowali @sjastrzebowski. „Zweryfikowali ponownie i wzięli pod uwagę że to legalna manifestacja” Naprawdę?

—odpowiedzieli, zdumieni, organizatorzy Marszu Niepodległości na Twitterze. Standardy Facebooka są bardzo zaskakujące i coraz bardziej skandaliczne. Taśmowo blokują strony narodowe i patriotyczne. Jastrzębowski zapowiedział, że nawet jeśli zostanie odblokowany, porzuci Facebooka na stałe.

„Polska bastionem Europy” – pod tym hasłem ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. To już 7. edycja wydarzenia zainicjowanego przez środowiska narodowe i patriotyczne. Okazuje się, że to bardzo niewygodna manifestacja.

Hasło marszu czyli słowa „Polska bastionem Europy” to odpowiedź na kryzys panujący na Starym Kontynencie

—podkreśla Robert Bąkiewicz ze Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”, który w tym roku będzie przewodził wydarzeniu. Plakat wyraźnie nawiązuje do wartości chrześcijańskich i patriotycznych. Facebookowi to się bardzo nie podoba.

Najpierw serwis usunął fanpage takich organizacji jak: Marsz Niepodległości, Młodzież Wszechpolska, Obóz Narodowo-Radykalny czy Ruch Narodowy. Potem blokowani byli już nawet Ci, którzy zamieszczali tylko plakat zapraszający na Marsz Niepodległości.

Ryb