O pierwszym roku rządów PiS, kondycji opozycji i ekshumacjach ciał ofiar smoleńskich w „Salonie Dziennikarskim” dyskutowali dziś Jacek Karnowski i jego goście: Jan Pospieszalski, Piotr Zaremba, Hanna Karp i ks. Henryk Zieliński.
Podsumowując 12 miesięcy rządu Jan Pospieszalski zwrócił uwagę na słabość polityki informacyjnej.
Z jednej strony jesteśmy zaskakiwani konferencjami o planie Morawickiego, o którym gdyby tak każdego z nas zapytać niewiele moglibyśmy powiedzieć. A z drugiej strony dzieją się rzeczy dobre o których nic nie wiemy. Czy państwo wiedzą np., że za Pawła Szałamachy doszło do uszczelnienia ściągalności podatku WAT – dzięki czemu udało się wprowadzić do budżetu 10, 6 mld zł?
To jedna z wielu rzeczy, które rząd mógłby powiedzieć. To są konkrety. Mamy 10, 6 mld w budżecie. Ale nie zwołano konferencji. A Paweł Szałamacha odchodzi w sytuacji niekonkretnej…
— mówił publicysta. Kolejny temat, źle zdaniem Pospieszalskiego rozegrany medialnie, to sprawa podatków.
Chaos w informowaniu ludzi o tym, co będzie z podatkami to jest rzecz straszna. To rzutuje na wizerunek tej władzy, szczególnie wśród młodych wykształconych z większych miast, do których nie trafia komunikat o 500+. Podatki są jedną z fundamentalnych elementów, który buduje obraz władzy, konsoliduje społeczeństwo . Jeżeli w tym segmencie władza nie wie, co z tym zrobić – to mamy kłopot
— podkreślił.
Mam wrażenie, że problem jest głębszy. To wynika, że jest tam wiele improwizacji. Wiele rozwiązań dopiero się tworzy
— dodał Piotr Zaremba. Co zresztą jest, jego zdaniem, przynajmniej w części usprawiedliwione:
Bardzo trudno się pisze scenariusze, szczególnie kiedy się jest w opozycji poza informacją. A te informacje ma rząd
— zauważył.
Natomiast ja bym powiedział, że Jarosław Kaczyński ma rację mówiąc: „my realizujemy obietnice” – jeśli chodzi o program 500 +. Dla wyborców, którzy dość cynicznie traktowali obietnice wyborcze to jest zaskoczenie
— dodał.
Wg Jacka Karnowskiego po raz pierwszy zmiana władzy jest nie tylko zmianą władzy w telewizji, zmianą atmosfery ale konkretną zmianą sytuacji materialnej.
I to się wyraża w sondażach. Po roku obóz rządzący ma bardzo dobre wyniki. Są to drugie po rządzie Tuska w 2008 roku najlepsze wyniki rządu po roku i bardzo wysoki współczynnik zaufania publicznego. Warto mieć tego świadomość. Bo to się wszystko dzieje po awanturze o aborcję, która miała być dla PiS-u takim Waterlooo. Natomiast jest tego druga strona. Ten priorytet 500+ jest niesłychanie kosztowny. Inne priorytety na tym cierpią. Np. w służbie zdrowia niewiele się zmieniło. A kontrakty w NFZ są ciaśniejsze niż były za Platformy, więc tak naprawdę kluczem jest ten mglisty plan Morawieckiego i zmiany w podatkach… To jest wielki problem
— skomentował Piotr Zaremba. I dodał:
Za szybko chyba tej ekipie zaszumiało w głowach co rodzi zachowania na pograniczu arogancji
Jacek Karnowski przypomniał o najnowszym rankingu zaufania w którym prym wiodą Andrzej Duda, Beata Szydło a po stronie opozycji Paweł Kukiz.
Hanna Karp również mówiła o potrzebie lepszej polityki informacyjnej.
Dobrze byłoby nawet z pewnym wyprzedzeniem informowac opinię publiczną. Nie chodzi o to by to była jakaś tania propaganda, ale by jak najszersza opinia publiczna rozumiała zamysł władzy. Wiedziała, co jest na końcu
— zauważyła.
Z tym, że gdyby rząd miał nie wiem jak dobra politykę informacyjna, to nie wiem w jakim stanie histerii była już opozycja
— dodała, zwracając uwagę na jak silny opór napotykają działania PiS w mediach popierających poprzednią władzę.
Media, które są w odwrocie nie bardzo mogą się odnaleźć
— mówiła zwracając uwagę na dysonans pomiędzy faktycznie odczuwalną dobrą zmianą a totalną krytyką z ich strony.
Ks. Zieliński dorzucił:
Język komunikacji rzeczywiście szwankuje ale wina jest po obu stronach. Brakuje pewnej koordynacji, żeby był rzecznik, który by koordynował politykę całego rządu, a nie tylko poszczególnych resortów
Zauważył , że pewne hasła, jak np. repolonizacja mediów są z definicji muszą liczyć się z oporem, co należy przewidzieć.
Wiadomo, że niektóre sensowne posunięcia będą kontestowane z natury
— mówił.
Piotr Zaremba zauważył jednak, że niekiedy medialna opozycja wbrew wlasnym intencjom, pomaga rządowi.
Np. jeśli chodzi o ten ton histerii, on jest często prezentem dla PiS. Cała symboliczna debata o plażowiczach to był znakomity prezent dla rządu. Bo ludzie poczuli się solidarni z władzą. Nie ma głupstwa, którego opozycja medialna by nie powiedziała. Jeden z portali formułuje nawet tezę, że zostanie przeprowadzony wojskowy zamach stanu. Przekraczamy granice i to jest prezentem dla rządu
— przekonywał.
Pospieszalski zwrócił uwagę, że taka dewaluacja krytyki rodzi jednak niebezpieczeństwo, że gdy pojawią się prawdziwe zarzuty – zostaną zlekceważone.
Bardzo ostra polaryzacja społeczeństwa powoduje , że elektoraty się wzajemnie nie słuchają
— dodał Zaremba.
cd. na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
O pierwszym roku rządów PiS, kondycji opozycji i ekshumacjach ciał ofiar smoleńskich w „Salonie Dziennikarskim” dyskutowali dziś Jacek Karnowski i jego goście: Jan Pospieszalski, Piotr Zaremba, Hanna Karp i ks. Henryk Zieliński.
Podsumowując 12 miesięcy rządu Jan Pospieszalski zwrócił uwagę na słabość polityki informacyjnej.
Z jednej strony jesteśmy zaskakiwani konferencjami o planie Morawickiego, o którym gdyby tak każdego z nas zapytać niewiele moglibyśmy powiedzieć. A z drugiej strony dzieją się rzeczy dobre o których nic nie wiemy. Czy państwo wiedzą np., że za Pawła Szałamachy doszło do uszczelnienia ściągalności podatku WAT – dzięki czemu udało się wprowadzić do budżetu 10, 6 mld zł?
To jedna z wielu rzeczy, które rząd mógłby powiedzieć. To są konkrety. Mamy 10, 6 mld w budżecie. Ale nie zwołano konferencji. A Paweł Szałamacha odchodzi w sytuacji niekonkretnej…
— mówił publicysta. Kolejny temat, źle zdaniem Pospieszalskiego rozegrany medialnie, to sprawa podatków.
Chaos w informowaniu ludzi o tym, co będzie z podatkami to jest rzecz straszna. To rzutuje na wizerunek tej władzy, szczególnie wśród młodych wykształconych z większych miast, do których nie trafia komunikat o 500+. Podatki są jedną z fundamentalnych elementów, który buduje obraz władzy, konsoliduje społeczeństwo . Jeżeli w tym segmencie władza nie wie, co z tym zrobić – to mamy kłopot
— podkreślił.
Mam wrażenie, że problem jest głębszy. To wynika, że jest tam wiele improwizacji. Wiele rozwiązań dopiero się tworzy
— dodał Piotr Zaremba. Co zresztą jest, jego zdaniem, przynajmniej w części usprawiedliwione:
Bardzo trudno się pisze scenariusze, szczególnie kiedy się jest w opozycji poza informacją. A te informacje ma rząd
— zauważył.
Natomiast ja bym powiedział, że Jarosław Kaczyński ma rację mówiąc: „my realizujemy obietnice” – jeśli chodzi o program 500 +. Dla wyborców, którzy dość cynicznie traktowali obietnice wyborcze to jest zaskoczenie
— dodał.
Wg Jacka Karnowskiego po raz pierwszy zmiana władzy jest nie tylko zmianą władzy w telewizji, zmianą atmosfery ale konkretną zmianą sytuacji materialnej.
I to się wyraża w sondażach. Po roku obóz rządzący ma bardzo dobre wyniki. Są to drugie po rządzie Tuska w 2008 roku najlepsze wyniki rządu po roku i bardzo wysoki współczynnik zaufania publicznego. Warto mieć tego świadomość. Bo to się wszystko dzieje po awanturze o aborcję, która miała być dla PiS-u takim Waterlooo. Natomiast jest tego druga strona. Ten priorytet 500+ jest niesłychanie kosztowny. Inne priorytety na tym cierpią. Np. w służbie zdrowia niewiele się zmieniło. A kontrakty w NFZ są ciaśniejsze niż były za Platformy, więc tak naprawdę kluczem jest ten mglisty plan Morawieckiego i zmiany w podatkach… To jest wielki problem
— skomentował Piotr Zaremba. I dodał:
Za szybko chyba tej ekipie zaszumiało w głowach co rodzi zachowania na pograniczu arogancji
Jacek Karnowski przypomniał o najnowszym rankingu zaufania w którym prym wiodą Andrzej Duda, Beata Szydło a po stronie opozycji Paweł Kukiz.
Hanna Karp również mówiła o potrzebie lepszej polityki informacyjnej.
Dobrze byłoby nawet z pewnym wyprzedzeniem informowac opinię publiczną. Nie chodzi o to by to była jakaś tania propaganda, ale by jak najszersza opinia publiczna rozumiała zamysł władzy. Wiedziała, co jest na końcu
— zauważyła.
Z tym, że gdyby rząd miał nie wiem jak dobra politykę informacyjna, to nie wiem w jakim stanie histerii była już opozycja
— dodała, zwracając uwagę na jak silny opór napotykają działania PiS w mediach popierających poprzednią władzę.
Media, które są w odwrocie nie bardzo mogą się odnaleźć
— mówiła zwracając uwagę na dysonans pomiędzy faktycznie odczuwalną dobrą zmianą a totalną krytyką z ich strony.
Ks. Zieliński dorzucił:
Język komunikacji rzeczywiście szwankuje ale wina jest po obu stronach. Brakuje pewnej koordynacji, żeby był rzecznik, który by koordynował politykę całego rządu, a nie tylko poszczególnych resortów
Zauważył , że pewne hasła, jak np. repolonizacja mediów są z definicji muszą liczyć się z oporem, co należy przewidzieć.
Wiadomo, że niektóre sensowne posunięcia będą kontestowane z natury
— mówił.
Piotr Zaremba zauważył jednak, że niekiedy medialna opozycja wbrew wlasnym intencjom, pomaga rządowi.
Np. jeśli chodzi o ten ton histerii, on jest często prezentem dla PiS. Cała symboliczna debata o plażowiczach to był znakomity prezent dla rządu. Bo ludzie poczuli się solidarni z władzą. Nie ma głupstwa, którego opozycja medialna by nie powiedziała. Jeden z portali formułuje nawet tezę, że zostanie przeprowadzony wojskowy zamach stanu. Przekraczamy granice i to jest prezentem dla rządu
— przekonywał.
Pospieszalski zwrócił uwagę, że taka dewaluacja krytyki rodzi jednak niebezpieczeństwo, że gdy pojawią się prawdziwe zarzuty – zostaną zlekceważone.
Bardzo ostra polaryzacja społeczeństwa powoduje , że elektoraty się wzajemnie nie słuchają
— dodał Zaremba.
cd. na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313599-piotr-zaremba-w-salonie-dziennikarskim-przekraczanie-granic-histerii-przez-opozycje-jest-prezentem-dla-rzadu