Rozbieżności są bardzo duże. Dotyczą i oceny tego co się zdarzyło (my stoimy na stanowisku, że było to ludobójstwo, Ukraińcy uważają, że była to wojna polsko-ukraińska ze zbrodniami wojennymi po obu stronach), a także przyczyn i przebiegu tych zbrodni; rozbieżności dotyczą także liczby ofiar
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.
wPolityce.pl: Był Pan uczestnikiem polsko-ukraińskiego forum historyków, które odbywało się w Kijowie. Czego ono dotyczyło?
Dr Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN: To były dwa dni bardzo rzeczowej, twardej dyskusji na najtrudniejsze tematy Polsko-Ukraińskiej historii.
Czy ukraińscy historycy chcą takich spotkań?
Ukraińscy historycy są bardzo otwarci na dialog. Chętnie wymieniamy się źródłami, własnymi badaniami. Dogłębnie je sprawdzamy, badamy i dyskutujemy. Jednak te rozbieżności są bardzo duże. Dotyczą i oceny tego co się zdarzyło (my stoimy na stanowisku, że było to ludobójstwo, Ukraińcy uważają, że była to wojna polsko-ukraińska ze zbrodniami wojennymi po obu stronach), a także przyczyn i przebiegu tych zbrodni; rozbieżności dotyczą także liczby ofiar. Mimo to, a może właśnie dlatego warto kontynuować te spotkania. W marcu odbędzie się kolejne, czwarte spotkanie. Tym razem w Warszawie.
Niedawno ulicami Kijowa przechodził marsz upamiętniający powstanie Ukraińskiej Powstańczej Armii. Czy może to świadczyć o tym, że Ukraina powoli staje się czarno-czerwona?
Z naszej wiedzy wynika, że nie ma to charakteru masowego, chociaż widać coraz większą fascynację Ukraińską Powstańczą Armią. Z naszej wiedzy wynika, że niemal wszyscy, którzy idą w tych marszach, nie wiedzą kogo czczą. Oni świętują „upowców” walczących z komunistami, nie zdając sobie sprawy, że ci sami ludzie wcześniej mordowali Polaków.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rozbieżności są bardzo duże. Dotyczą i oceny tego co się zdarzyło (my stoimy na stanowisku, że było to ludobójstwo, Ukraińcy uważają, że była to wojna polsko-ukraińska ze zbrodniami wojennymi po obu stronach), a także przyczyn i przebiegu tych zbrodni; rozbieżności dotyczą także liczby ofiar
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.
wPolityce.pl: Był Pan uczestnikiem polsko-ukraińskiego forum historyków, które odbywało się w Kijowie. Czego ono dotyczyło?
Dr Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN: To były dwa dni bardzo rzeczowej, twardej dyskusji na najtrudniejsze tematy Polsko-Ukraińskiej historii.
Czy ukraińscy historycy chcą takich spotkań?
Ukraińscy historycy są bardzo otwarci na dialog. Chętnie wymieniamy się źródłami, własnymi badaniami. Dogłębnie je sprawdzamy, badamy i dyskutujemy. Jednak te rozbieżności są bardzo duże. Dotyczą i oceny tego co się zdarzyło (my stoimy na stanowisku, że było to ludobójstwo, Ukraińcy uważają, że była to wojna polsko-ukraińska ze zbrodniami wojennymi po obu stronach), a także przyczyn i przebiegu tych zbrodni; rozbieżności dotyczą także liczby ofiar. Mimo to, a może właśnie dlatego warto kontynuować te spotkania. W marcu odbędzie się kolejne, czwarte spotkanie. Tym razem w Warszawie.
Niedawno ulicami Kijowa przechodził marsz upamiętniający powstanie Ukraińskiej Powstańczej Armii. Czy może to świadczyć o tym, że Ukraina powoli staje się czarno-czerwona?
Z naszej wiedzy wynika, że nie ma to charakteru masowego, chociaż widać coraz większą fascynację Ukraińską Powstańczą Armią. Z naszej wiedzy wynika, że niemal wszyscy, którzy idą w tych marszach, nie wiedzą kogo czczą. Oni świętują „upowców” walczących z komunistami, nie zdając sobie sprawy, że ci sami ludzie wcześniej mordowali Polaków.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313453-nasz-wywiad-wiceprezes-ipn-ukrainscy-historycy-sa-bardzo-otwarci-na-dialog-jednak-rozbieznosci-sa-bardzo-duze?strona=1