Prezentujemy odpowiedź polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych na zalecenia Komisji Europejskiej dotyczących rządów prawa.
Poniżej całe stanowisko Polski do zalecenia Komisji Europejskiej z dnia 27 lipca 2016 roku w sprawie praworządności w Polsce.
Prawodawca tworząc prawo jest zobowiązany do przestrzegania Konstytucji. Ten najwyższy akt w państwie wyznacza kierunki działalności prawodawczej i tworzy ramy prawne tego działania. Inne organy krajowe i podmioty międzynarodowe mogą służyć pomocą i inspirować działalność legislacyjną, jednak nie mogą zastępować prawodawcy (a w wypadku przepisów o Trybunale Konstytucyjnym – ustawodawcy) w tworzeniu prawa. W tym zakresie ustawodawca ma swobodę, którą ograniczyć mogą tylko zasady i normy konstytucyjne i ewentualnie postanowienia umów międzynarodowych, ratyfikowanych za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie.
Polskie prawo nie przewiduje obowiązkowej kontroli ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przez ten Trybunał przed wejściem ustawy w życie. Wręcz przeciwnie, generalny model kontroli ma charakter następczy i uprawnia szerokie grono podmiotów, w tym organy administracji publicznej (Prezydenta Rzeczypospolitej, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, Prezesa Rady Ministrów, 50 posłów, 30 senatorów, Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokuratora Generalnego, Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich, Krajową Radę Sądownictwa), organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego, ogólnokrajowe organy związków zawodowych oraz ogólnokrajowe władze organizacji pracodawców i organizacji zawodowych, kościoły i inne związki wyznaniowe, do wystąpienia z wnioskiem o zbadanie zgodności prawa z Konstytucją. Jedynie Prezydent RP ma prawo skierować ustawę do kontroli jej zgodności z Konstytucję przed jej podpisaniem. Decyzja ta należy do uprawnień Prezydenta, które nie podlegają kontrasygnacie (zob. art. 122 ust. 3 w związku z art. 144 ust. 3 pkt 9 Konstytucji). Żaden z organów państwa nie jest w stanie tego Prezydentowi nakazać. Zatem polskie prawo w samej Konstytucji gwarantuje możliwość dokonania kontroli ustawy przed dniem jej wejścia w życie.
Wymuszanie takiego działania pochodzące ze struktur lub organów międzynarodowych jest naruszeniem suwerenności Państwa.
Postulowane zaniechania działań i wypowiedzi publicznych, które mogłyby podważyć legitymację i skuteczne działanie Trybunału Konstytucyjnego nie ma charakteru prawnego. Wystarczy skonstatować, że w Polsce zagwarantowana jest wolność słowa. W szczególności gwarancja dotyczy swobody krytyki osób publicznych. Przy czym krytyka odnosząca się do sędziów Trybunału Konstytucyjnego ma miejsce w związku z ich ponadstandardową aktywnością, w tym licznymi medialnymi wystąpieniami Prezesa TK, które przekraczają granice konstytucyjnego nakazu apolityczności sędziów. Jest to sposób, w jakim społeczeństwo, w tym niektórzy politycy wyrażają swoją dezaprobatę dla takiego zachowania.
Należy podkreślić, iż państwo członkowskie wobec którego postawiony zostaje zarzut o wysokiej wadze istnienia systemowego zagrożenia praworządności ma prawo oczekiwać od instytucji formułującej go wypełnienia obowiązku zachowania szczególnej staranności i rzetelności. Polska, licząc na obiektywny i konstruktywny dialog z Komisją Europejską z żalem odnotowuje, że zasady te nie zostały dochowane w procesie przygotowywania zaleceń. W efekcie Polska nie dostrzega możliwości prawnych w realizacji przedstawionego zalecenia, wynikające w pierwszym rzędzie z faktu, iż ich wykonanie oznaczałoby naruszenie przez organy państwa obowiązującej Konstytucji i ustawodawstwa.. Po drugie część przekazanych Zaleceń straciła znaczenie po wejściu w życie nowej ustawy o TK z dnia 22 lipca 2016 roku. Należy podkreślić, że przyjęte ustawodawstwo dotyczące Trybunału Konstytucyjnego nie ma negatywnego wpływu na prawidłowe funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego. Ustawodawca skorzystał z uprawnienia przyznanego mu w art. 197 Konstytucji do stworzenia regulacji prawnej określającej organizację i tryb postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym w dobrej wierze i zgodnie z zasadą lojalnej współpracy między organami państwowymi. Zalecenie Komisji Europejskiej jest oparte na nieuprawnionej tezie o zasadniczej roli Trybunału Konstytucyjnego w polskim systemie prawnym w zapewnieniu praworządności w Polsce. Komisja nie bierze pod uwagę, że rozstrzyganie spraw konstytucyjnych zostało w Konstytucji powierzone nie tylko Trybunałowi Konstytucyjnemu, ale także innym podmiotom, których zakres kompetencji i funkcjonowanie nie uległo zmianie, w tym Trybunałowi Stanu i Prezydentowi RP. Istniejący spór polityczny wokół organizacji i funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego nie może być podstawą do formułowania twierdzenia, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie praworządności.
Komisja Europejska 27 lipca wydała zalecenia dla Polski dotyczących rządów prawa - to drugi etap procedury ochrony praworządności, wszczętej wobec Polski w styczniu w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. KE dała polskim władzom trzy miesiące na wdrożenie zaleceń, termin mija 27 października.
W lipcowych rekomendacjach Komisja zaleciła polskim władzom przestrzeganie wyroków TK z 3 i 9 grudnia 2015 r. dotyczących wyboru jego sędziów, ogłoszenie i pełne wykonanie wyroku z 9 marca br. (w sprawie grudniowej nowelizacji ustawy o TK) i jego późniejszych wyroków oraz zagwarantowanie automatycznego ogłaszania przyszłych wyroków, niezależnie od decyzji władzy wykonawczej lub ustawodawczej.
KE rekomendowała też zagwarantowanie zgodności wszelkich nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z jego wyrokami oraz powstrzymanie się od wypowiedzi i działań podważających autorytet TK.
Po wydaniu zaleceń przez KE polskie MSZ oceniło, że działania KE - podjęte przed wejściem w życie nowej, lipcowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym - są zdecydowanie przedwczesne i „narażają KE na utratę autorytetu, koniecznego do pełnienia opisanych w traktatach funkcji”.
Nowa ustawa o TK weszła w życie w połowie sierpnia. Na mocy tej ustawy rząd zdecydował o publikacji 21 z 23 zaległych orzeczeń TK; nie zostało opublikowane orzeczenie z 9 marca. KE stwierdziła, że nie rozwiązuje to jednak wszystkich problemów.
Kolejnym etapem procedury prowadzonej przez KE może być wniosek do Rady UE o stwierdzenie zagrożenia dla rządów prawa w Polsce. Ostatecznym krokiem w procedurze mogłoby być nałożenie sankcji, wraz z pozbawieniem prawa głosu w Radzie UE. W tym celu Rada Europejska musiałaby jednomyślnie uznać, że w Polsce naruszono zasady praworządności.
svl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313343-tylko-u-nas-polskie-msz-odpowiada-komisji-weneckiej-to-naruszenie-suwerennosci-panstwa-dokument