Prof. Nowaczyk o powołaniu przez PO zespołu ws. katastrofy smoleńskiej: "Lasek już raz występował w roli propagandzisty"

To są słowa polityka i to już określa stosunek do tego co mówi Schetyna

—mówił prof. Kazimierz Nowaczyk w TVP Info, odnosząc się do powołania przez Platformę Obywatelską zespołu parlamentarnego ws. katastrofy smoleńskiej.

Podczas konferencji Grzegorz Schetyna powiedział, że zespół pod kierownictwem Marcina Kierwińskiego ma „ ma odkłamywać fałszywą narrację, która była prowadzona w Polsce od lat przez zespół Antoniego Macierewicza i jest kontynuowana dzisiaj”.

Sytuacja jest zdumiewająca. Pracowałem w zespole parlamentarnym pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza z dostępem dokumentów jaki mieliśmy. (…) Jako zespół wielokrotnie prosiliśmy przedstawicieli komisji Millera o dyskusje, o wspólne wystąpienie, odmawiano nam raz za razem. Nie chciano skonfrontować naszych ustaleń, z wnioskami komisji Millera

—przypomniał, dodając:

Schetyna nie zadał sobie trudu, aby przeczytać uzasadnienie powołania naszej podkomisji. (…) Jest to działalność propagandowa, o co nas się oskarża. Podczas konferencji podano nieprawdziwą informacje jakoby komisja ds. badania wypadków lotniczych została rozwiązania, co jest nieprawdą.

Na konferencji Platformy Obywatelskiej obecny był również Maciej Lasek powiedział b. szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek.

Lasek już raz występował w roli propagandzisty. Próbowałem się z nim kontaktować i zadać podstawowe pytania dot. opracowania ostatnich sekund przebiegu tej katastrofy. Nigdy nie uzyskałem odpowiedzi, dyskusja natychmiast się kończyła

—zaznaczył.

Komisja Millera pracowała na podstawie zdjęć rosyjskiego fotoamatora, robiąc pomyłki w kątach jakie przypisano samolotowi jak się obracał. Nie znam oficjalnego reportu, w którym byłoby tyle paradoksów. Samolot obraca się po uderzeniu z brzozą, zatrzymuje się na pół sekundy, a następnie obraca się ponownie. To są rzeczy niedopuszczalne! Analizy ostatnich sekund lotu samolotu nigdy nie przeprowadzono. (…) Komisja Jerzego Millera pracowała na nieprawidłowo odczytanych danych. Dane m.in. o wysokości zostały źle odczytane, przyznała się do tego firma, które je odczytywała

—podkreślił.

kk/TVP Info