Prezydent, noblista, jednoosobowa instytucja przez jednych kochana, przez drugich znienawidzona. Lech Wałęsa znany jest głównie z tego, że jego ego nie zmieści się w żadnej dostępnej hali na świecie. Traktowany przez wielu w pobłażaniem, dla innych wciąż pozostaje autorytetem. Dlaczego?
Wałęsa zawsze był koniunkturalistą i solistą. Gdy mu się coś opłacało, to szedł w to, jak w dym. Gdy opłacało mu się reklamować traktory w Afryce, rezygnował z obecności na sierpniowych uroczystościach rocznicowych „Solidarności”. W moich oczach, to go dyskwalifikuje, jako przywódcę tego ruchu. Zostawił go, porzucił z najbardziej przyziemnych pobudek. Dlaczego wciąż jest więc traktowany jako ktoś nadzwyczajny?
Próba wzięcia Wałęsy na sztandary, jako swoistego talizmanu jest chyba wyrazem desperacji. Fakt, to głośne w świecie nazwisko, ale jak on miał pomóc KOD-owi? Pokrzyczał, pokrzyczał i… już go z KOD-em nie ma, choć właściwie nigdy go z nim nie było. Dlaczego tak demonstracyjnie opuścił Kijowskiego i poszedł do Schetyny? Trzeba zapytać wprost, co mu Schetyna obiecał? O ile motywację Wałęsy rozumiem, bo to chciwiec, to szefa Platformy nie rozumiem. Po co poważnej partii politycznej (wciąż mam za taką PO) ktoś taki jak były prezydent? Człowiek który nigdy nic nie zbudował, natomiast rozwalał wszystko, co mu stanęło na drodze. Jednoosobowo rozwalił komunizm, potem położył powagę urzędu prezydenckiego. W nowej Polsce też nieźle sobie radzi. Wspierany przez niego KOD gaśnie w oczach. A on nie ustaje… Czas na PO?
Opcja druga. Platformie nigdy nie zależało na niczym więcej niż ładnej fasadzie. Jeśli tak, to Wałęsa, człowiek znany w świecie im się przyda. Lepszego picera rzeczywistości nie znajdą.
CZYTAJ TAKŻE: Wałęsa ogłasza „koniec układu z KOD” i wspiera Schetynę. „Wszystko po to, by odsunąć PiS od władzy!”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313213-lech-walesa-mistrz-swiata-w-rozwalaniu-czas-na-platforme-po-co-to-schetynie