Nie jest łatwo zrozumieć, do czego tak naprawdę zmierza Mateusz Morawiecki. Ostatnio coraz trudniej oprzeć się wrażeniu, że im więcej władzy zyskuje superwicepremier, tym bardziej jego polityka wikła się w narastające sprzeczności. A tym samym jej rzeczywiste cele stają się coraz bardziej enigmatyczne i nieczytelne
— pisze Jan Rokita w nowym wydaniu tygodnika „wSieci”.
Jako minister rozwoju koncentrował się on w ciągu ostatnich miesięcy na bardzo ostrej krytyce dotychczasowego modelu rozwoju kraju. Jego zarzuty dotyczyły przede wszystkim trzech kwestii pryncypialnych, w których zmiana miała się stać samym jądrem zaordynowanego obecnie nowego kursu
— przypomina dziennikarz „wSieci”.
Rokita zwraca uwagę na problemy Morawieckiego i wskazuje najważniejsze dla Morawieckiego obszary, w których wicepremier ma zamiar działać.
Koniec życia na kredyt, zmniejszenie obcego udziału w gospodarce i kosztów z tym związanych oraz mobilizacja polskich oszczędności i kapitałów — to trzy sztandarowe hasła Morawieckiego, szeroko akceptowane także przez pisowską publiczność. Nawet prezes PiS przyznał, iż to, z czego zamierza za rok rozliczyć wicepremiera, to właśnie „mechanizm obudzenia polskiego kapitału”. Najwyraźniej Kaczyński chce mieć najpóźniej w połowie 2017 r. jakieś dowody tego, że obietnica „przebudowy społecznej” zacznie się spełniać, a dowodem tym mają być widoczne inwestycje urzeczywistnione przez „obudzony” przez Morawieckiego rodzimy kapitał
— czytamy w artykule Jana Rokity.
Rokita przypomina w jaką pułapkę może wpaść Mateusz Morawiecki.
W PiS tajemnicą poliszynela jest, że Morawiecki był krytykiem programu 500+ z tego właśnie powodu, a spontaniczna uwaga na ten temat nawet wypsnęła się mu pewnego razu publicznie. Teraz jednak jako minister finansów będzie osobiście odpowiedzialny za coroczne zwiększanie zadłużenia kraju na poczet wypłat tego programu. A do tego jako zwierzchnik arcysocjalnej minister Rafalskiej w Komitecie Ekonomicznym będzie rekomendował rządowi wszystkie dalsze programy socjalne wynikające z politycznych zobowiązań PiS. To właśnie ta kwadratura koła jest kluczową pułapką, w której znalazł się teraz wicepremier
— czytamy.
Polityka Morawieckiego ma być pozbawiona zdecydowania i niespójna. Zdaniem Rokity, Morawiecki chce wziąć udział w polskiej „grze o tron”.
Na razie superwicepremierowi trafiła się superkoniunktura gospodarcza, ze szczytem wzrostu płac i poziomu zatrudnienia w skali ostatniego ćwierćwiecza. Przez jakiś czas da się więc zapewne jakoś maskować skutki niespójności i braku zdecydowania w polityce gospodarczej oraz używać co nieco oderwanej od realiów retoryki. Trudno jednak taką politykę uznać za naprawdę ambitną, jak marzyliby najwierniejsi zwolennicy Morawieckiego. Na razie przypomina on popkulturową postać „boga o wielu twarzach”, których używa nie po to, aby dokonać jakiegoś przełomu, ale raczej z sukcesem wziąć udział w polskiej „grze o tron”.
Więcej o Mateuszu Morawieckim w najnowszym numerze tygodnika „wSieci” już 24 października, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313141-jak-pogodzic-wode-z-ogniem-rokita-we-wsieci-morawiecki-chce-wziac-udzial-w-polskiej-grze-o-tron