Wiceprezydent Pahl jest klasycznym piorunochronem. (…) Wiceprezydent Pahl, znamy to z dobrych gangsterskich filmów, został wysłany przez swoich mocodawców – tak jak w mafii, żeby posprzątać, wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności, odciążyć panią prezydent od odium, które wokół niej powstało i po prostu posprzątać. Taka jest jego rola

— podkreślił na antenie TVP Info Piotr Guział, komentując kolejną odsłonę afery reprywatyzacyjnej w Warszawie.

Radny PiS Dariusz Figura zauważył, że w sprawie reprywatyzacji mamy do czynienia z rozmyciem odpowiedzialności.

Nikt za nic nie odpowiada. Ani sądy, ani pan prezydent, ani pani prezydent Warszawy. Lokatorzy są poszkodowani i oni mają biegać po sądach. Państwo jest silne wobec słabych, słabe wobec silnych

— podkreślił. Zwrócił uwagę na brak przejrzystości.

Przy tego typu poziomach skomplikowania tych spraw, muszą być nowe mechanizmy. Mechanizmy zostały zaproponowane w postaci komisji sejmowej

— dodał.

Charakterystyczne, że w Warszawie sprawy reprywatyzacyjne maja wyjaśniać osoby, które są rodzinnie uwikłane w ten proces

— podkreślił Figura.

Rację przyznał mu Piotr Guział.

Wiceprezydent Pahl jest pomyłką, czymś co nigdy nie powinno się wydarzyć. Ma bardzo ciepłe związki ze swoją rodziną. Swoją kancelarię nazwał Dobroli, to nazwa przedwojennej fabryki rodziny Pahlów, więc skoro to taka daleka rodzina, to skąd taki sentyment?

— pytał Guział, dodając że Pahl mówi o swojej rodzinie wyjątkowo ciepło.

Czy w takim razie będzie w stanie powstrzymać tę lawę gorących uczuć do swojej dalekiej rodziny i być obiektywnym, chłodnym sędzią, gdy będzie rozpatrywał sprawę zwrotów na rzecz tej rodziny, prowadzonych nota bene przez Mec. Nowaczyka – tego samego, który odzyskał kilkadziesiąt nieruchomości w Warszawie?

— dopytywał Piotr Guział.

Jest klasycznym piorunochronem. (…) Wiceprezydent Pahl, znamy to z dobrych gangsterskich filmów, został wysłany przez swoich mocodawców – tak jak w mafii, żeby posprzątać, wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności, odciążyć panią prezydent od odium, które wokół niej powstało i po prostu posprzątać. Taka jest jego rola

— podkreślił.

To jest koniec Platformy Obywatelskiej

— dodał. Ujawnił, że po 2 tygodniach prowadzenia akcji jego organizacja zebrała już 20 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Mam jednak wątpliwości, czy powinniśmy się uciekać do referendum, bo tak naprawdę akcją referendalną przykrywamy cały sens tej sprawy. Polityk musi być przyzwoity i wiarygodny. Hanna Gronkiewicz-Waltz zachowuje się w sposób nieprzyzwoity, matacząc w swojej własnej sprawie – kamienicy swojego męża i we wszystkich innych sprawach – jest osobą, która utraciła wiarygodność. Nie ma mandatu społecznego do sprawowania funkcji publicznej

— podkreślił Guział.

Opinia publiczna powinna ocenić, czy liczą się standardy wschodniej czy zachodniej Europy. PO zdeptała wszystkie swoje zasady

— dodał.