Mateusz Morawiecki: "Zakochałem się w tym budżecie. Jest bardzo stabilny, bardzo rozsądny ale jest też budżetem nadziei dla ludzi"

Stany Zjednoczone to jeden z naszych kluczowych partnerów, również w NATO. Handlowo troszkę mniej, ale chcielibyśmy zwiększyć wymianę handlową z USA. Z każdym, kto zostanie wybrany na prezydenta będziemy chcieli współpracować.

— mówił wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki w TVN 24. Zapytany o kształt zaprezentowanej wczoraj w Sejmie ustawy budżetowej zareagował bardzo emocjonalnie.

Zanurzyłem się w tym budżecie i jestem w nim zakochany. Jak się w czymś zakocha, to wszystko potem bardzo łatwo idzie. To nie jest ślepa miłość. To miłość odwzajemniona. Tam wszystko zostało dobrze sprawdzone, zweryfikowane. Mamy budżet bardzo stabilny, bardzo rozsądny ale też taki, który jest budżetem nadziei dla ludzi. Przekazaliśmy ludziom dużo pieniędzy - zwłaszcza na 500+ i trzeba to utrzymać

— powiedział wicepremier. Jak zapewnił, to jest wspólny budżet Pawła Szałamachy i jego samego.

Na wątpliwości opozycji, co do realnego kształtu założeń budżetowych Morawiecki przypomniał rok 2012, kiedy to wg. jego słów przestrzelona została i inflacja i dochody i PKB.

Wszyscy mogą się trochę mylić. Ale to bardzo realistyczne założenia

— dodał.

Na pytanie, czy w budżecie zabezpieczono pieniądze na obniżenie wieku emerytalnego - powiedział:

Od jesieni przyszłego roku obniżenie wieku emerytalnego nie będzie jeszcze tak kosztowne. Oczywiście będziemy mieli na to pokrycie. Środki są zabezpieczone ze ściągalności podatków

— przekonywał.

Założyliśmy bardzo konserwatywnie zerowy wpływ ze strony NBP, i kilka innych danin, natomiast ambitnie ściągalność VAT i CIT

— powiedział wicepremier.

Przyznał jednak, że data wejścia w życie reformy emerytalnej - planowana wstępnie na 18 października, nie jest jeszcze przesądzona.

Staramy się wypracować takie rozwiązania, by ta reforma nie wpływała negatywnie na rynek pracy. Mamy bezrobocie najniższe w historii - poniżej 6 proc. wg Eurostatu. A to oznacza, że potrzebujemy rąk do pracy. Jeżeli będziemy zniechęcać do pracy będziemy mieli kłopot ze wzrostem gospodarczym

— mówił.

Jeżeli ktoś się czuje na siłach niech pozostanie na rynku pracy. Taka jest moja filozofia. Daty nie zostały ustalone. Wszystko w rękach Sejmu

— dodał.

Pytany o reformę podatkową, minister Morawiecki zapewnił, że niebawem odbędzie się debata ekspercka, by podejrzenia wobec tej reformy rozproszyć.

Jego zdaniem wiele informacji, które przekazał minister Kowalczyk zostało nadinterpretowanych. Zapewnił, że na nowych przepisach mali przedsiębiorcy zyskają, mikroprzedsiębiorcy „bardzo zyskają”, a dla średnich będzie to neutralne.

Po tej reformie bardziej będzie się opłacało mieć firmę w Polsce niż w Czechach

— zapewnił.

Zachęcam do przenoszenia firm do Polski

— dodał.

Zauważył też, że Polska ma jedną z najniższych progresywności w UE. Minister zapewniał też, że w budżecie zabezpieczono środki na reformę edukacji.

Na reformę edukacji przeznaczono 1 mld 600 mln dodatkowych subwencji

— powiedział.

Mateusz Morawiecki uznał też napięcie pomiędzy Polską a Francją na tle zerwanej umowy na Caracale - za chwilowe.

Emocje na chwilę wzięły górę. Ale Francja jest naszym dobrym partnerem biznesowym

— mówił.

ansa/ TVN 24