Jeśli to się uda, to nic już w naszym państwie nie będzie takie samo. No dobrze, lepiej ostrożniej: bardzo dużo zmieni się na lepsze. Skala przełomu zarysowana przez Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro jest dla prób zerwania z patologią III RP, dla ukrócenia poczucia, że nie ma kary za żadną zbrodnię i złodziejstwo, wręcz kopernikańska.
PRZECZYTAJ OPIS KONFERENCJI: Koniec z reprywatyzacyjnym bezprawiem! Powstanie komisja weryfikacyjna, która zbada patologie. Prezes PiS: „Chodzi o kwestie związane z własnością”
Bo przecież i tutaj miało być jak zwykle. Oto dobrze ustawieni i poinformowani ludzie, nie będący w rzeczywistości żadnymi spadkobiercami właścicieli kamienic czy przedwojennych firm, weszli w jakiś sposób, najczęściej mętny, zazwyczaj za jakieś grosze, w posiadanie dokumentów dowodzących, że jednak… dziedziczą. Sądy w niepojęty sposób lipne transakcje potwierdzały. Prokuratorzy, również niezrozumiale, odmawiali podejmowania śledztw. A miasto stołeczne rządzone przez Hannę Gronkiewicz-Waltz te akurat wnioski błyskawicznie realizowało. I oddawało kamienice, szkoły, działki. I płaciło miliony. Prawdziwa rzeka złota! Zresztą, czy mogło być inaczej, skoro i rodzina pani Hanny Gronkiewicz-Waltz dziabnęła w podobnym trybie kamieniczkę wartą kilka milionów złotych?
O aferze każdego dnia dowiadujemy się coraz więcej, a każdy nowy szczegół wydaje się niepojętym wręcz aktem żerowania na majątku publicznym.
Faktycznie można mówić już o mafii, tym bardziej, że w tle są w sumie miliardy, jest przemoc fizyczna (czyściciele kamienic), jest morderstwo (działaczki lokatorskiej śp. Jolanty Brzeskiej).
I co z tym można dziś zrobić? W obecnym stanie prawnym mało. Tak to zresztą zaplanowano! Miało być jak zawsze, jak powiedziała dzisiaj pani Gronkiewicz-Waltz: Projekt komisji weryfikacyjnej dotyczy już zakończonych postępowań. To teatr polityczny.
Tłumacząc na język uczciwych ludzi: co ukradziono, to ukradziono. I nic nikomu nie zrobicie, niczego nie odzyskacie, bo bezkarność to fundament III RP i fundamentem pozostanie.
Co gorsza, to plan dobrze przemyślany. Zamknięte, przyklepane, przedawnione. A tak w ogóle dawno sprzedane dalej (jak kamienica pana Waltza). No chyba, że projekt premiera Kaczyńskiego, ministra Ziobry i wiceministra Jakiego by powołać komisję weryfikacyjną ze specjalnymi uprawnieniami, jednak się uda.
Przeanalizujmy. Komisja ma mieć takie między innymi uprawnienia:
-
Może przesłuchać każdego.
-
Może zażądać każdych dokumentów i każdej pomocy od innych instytucji państwa.
-
Może uznać transakcję za nieuczciwą/niebyłą.
-
Może nałożyć obowiązek wypłaty rekompensaty za niesłusznie pobrane mienie (odzyskać ukradzione).
-
Może zmienić wpisy w księdze wieczystej.
Tyle w każdym razie wynotowałem podczas prezentacji założeń projektu ustawy. Oczywiście, będzie przysługiwało prawo odwołania - do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ale podstawowym miejscem badania i oceny uczciwości i prawomocności dowolnej transakcji reprywatyzacyjnej będzie komisja weryfikacyjna, składająca się także z działaczy ruchów walczących z mafią reprywatyzacyjną.
To bardzo odważna próba wprowadzenia do polskiego systemu prawnego kolejnej instytucji nie mającej powiązań z okresem komunistycznym (jak sądownictwo), wolnej od patologicznych uwikłań i niejawnych, także korupcyjnych, układów. Dwie poprzednie - CBA i IPN - bardzo się udały. Ale ta jest jeszcze bardziej odważna, idzie jeszcze dalej. Zrywa z przekonaniem, że podżyrowana przez sądy transakcja, choćby była najbardziej ordynarnym złodziejstwem, jest w III RP nie do odwrócenia.
To prawdziwe wywrócenie stolika bezprawia i złodziejstwa, zerwania z rakiem poczucia bezkarności części establishmentu.
Krzyk będzie straszliwy. Trybunał Konstytucyjny (już dziś łamiący otwarcie prawo i obyczaje) zrobi wszystko by bezkarność złodziei była nadal zagwarantowana, a obrońcy Trybunału dadzą z siebie wszystko. W pierwszym szeregu kroczył będzie prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, właściciel kilkudziesięciu kont i autor wielu dziwnych wyjaśnień skąd ma swoje miliony i mieszkania. I dobrze, będzie jeszcze bardziej jasne o co tu chodzi.
Jeśli plan przejrzenia reprywatyzacji i odzyskania pieniędzy publicznych się uda, Polska naprawdę może się zmienić. Nie tylko w przyszłości - także w odniesieniu do przeszłości. Ileś złodziejstw wydawałoby się zamkniętych, zabetonowanych, być może da się odwrócić. Oby!
Uparcie jednak powtarzam: bez choćby częściowej zmiany układu sił, kopnięcia i tamtego stolika, rozjadą ekipę zmian propagandowo. Pokazali przecież w latach 2005-2007 jak policjantów można przerobić na agresorów, a złapanych złodziei na autorytety i ofiary. Pokazali po 2010 roku. Czy PiS także i tę lekcję odrobi? Po roku bilans zmian trwałych jest w tym obszarze niestety słabiutki.
PS. Wspierajmy więc media wolne i niezależne. Polecam:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312358-to-bedzie-prawdziwe-wywrocenie-stolika-bezprawia-i-zlodziejstwa-oby-nie-tylko-w-sprawie-reprywatyzacji