Mam nadzieję, że przesłuchania przed komisją będą miały charakter jawny. Publicznie przesłuchując takie osoby będzie można skonfrontować ich wcześniejsze słowa oraz działania. Rzuci to dodatkowe światło na kulisy tej afery.
– mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl warszawski radny Piotr Guział, były burmistrz Ursynowa.
wPolityce.pl: W Sejmie powstanie komisja weryfikacyjna, mająca uprawnienia komisji śledczej, która chce kompleksowo wyjaśnić kwestie związane z aferami reprywatyzacyjnymi w Warszawie i innych miastach. To pomysł, o którym osoby zaangażowane w walkę z dziką reprywatyzacją wielokrotnie wnioskowały.
Piotr Guział: Powołanie takiej komisji jest bardzo trafionym pomysłem. Ranga tej sprawy poraża z uwagi na kwoty występujące w aferze reprywatyzacji oraz sam proceder, w który zaangażowani byli nie tylko ci, którzy chcieli się bezpodstawnie wzbogacić, ale także urzędnicy różnego szczebla oraz sędziowie i prokuratorzy. Paramafijny charakter tej sprawy wskazuje, że nad jej rozwiązaniem powinna pracować komisja o charakterze śledczym. Śledczy charakter komisji weryfikacyjnej wymusi też na różnych osobach pojawienie się na obradach. Mowa o ważnych świadkach w tej sprawie. Mam nadzieję, że ich przesłuchania przed komisją będą miały charakter jawny. Publicznie przesłuchując takie osoby będzie można skonfrontować ich wcześniejsze słowa oraz działania. Rzuci to dodatkowe światło na kulisy tej afery.
Komisja zająć ma się także prześwietleniem decyzji wymiaru sprawiedliwości. Nie od dziś wiadomo, że bez udziału sędziów i ich kontrowersyjnych nieraz decyzji, afery reprywatyzacyjnej by nie było.
Jak najbardziej! Wyroki sądów i ich linia orzecznicza często się zmieniały. Pytanie, czy do zmiany linii orzeczniczej nie dochodziło przypadkiem pod wpływem przyszłych beneficjantów i ich politycznych mocodawców. Kwoty, które wchodziły w rachubę świadczą o tym, że niewielu oparłoby się pokusie. Zachodzi więc podejrzenie, że bez udziału środowiska sędziowskiego do tej afery by nie doszło. Choćby wyrok w sprawie jednej z kamienic, którą wyłudzono za 50 złotych. Osoba, która odzyskała tę nieruchomość, była tak bezczelna, że wystąpiła do miasta o utracone korzyści. W sądzie stwierdzono, że odszkodowanie się należy, jako zadośćuczynienie dla spadkobierców i właścicieli. Linia orzecznicza powinna brać pod uwagę elementarną sprawiedliwość społeczną, ale w tym przypadku nie brała.
Czyli sędziowie byli, pana zdaniem, elementem układu. Można mówić o ich odpowiedzialności?
W tej prawie nie może być świętych krów. Jeśli zapadną wyroki skazujące, to powinny dotknąć prokuratorów i sędziów.
Czytaj dalej na kolejnej stornie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mam nadzieję, że przesłuchania przed komisją będą miały charakter jawny. Publicznie przesłuchując takie osoby będzie można skonfrontować ich wcześniejsze słowa oraz działania. Rzuci to dodatkowe światło na kulisy tej afery.
– mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl warszawski radny Piotr Guział, były burmistrz Ursynowa.
wPolityce.pl: W Sejmie powstanie komisja weryfikacyjna, mająca uprawnienia komisji śledczej, która chce kompleksowo wyjaśnić kwestie związane z aferami reprywatyzacyjnymi w Warszawie i innych miastach. To pomysł, o którym osoby zaangażowane w walkę z dziką reprywatyzacją wielokrotnie wnioskowały.
Piotr Guział: Powołanie takiej komisji jest bardzo trafionym pomysłem. Ranga tej sprawy poraża z uwagi na kwoty występujące w aferze reprywatyzacji oraz sam proceder, w który zaangażowani byli nie tylko ci, którzy chcieli się bezpodstawnie wzbogacić, ale także urzędnicy różnego szczebla oraz sędziowie i prokuratorzy. Paramafijny charakter tej sprawy wskazuje, że nad jej rozwiązaniem powinna pracować komisja o charakterze śledczym. Śledczy charakter komisji weryfikacyjnej wymusi też na różnych osobach pojawienie się na obradach. Mowa o ważnych świadkach w tej sprawie. Mam nadzieję, że ich przesłuchania przed komisją będą miały charakter jawny. Publicznie przesłuchując takie osoby będzie można skonfrontować ich wcześniejsze słowa oraz działania. Rzuci to dodatkowe światło na kulisy tej afery.
Komisja zająć ma się także prześwietleniem decyzji wymiaru sprawiedliwości. Nie od dziś wiadomo, że bez udziału sędziów i ich kontrowersyjnych nieraz decyzji, afery reprywatyzacyjnej by nie było.
Jak najbardziej! Wyroki sądów i ich linia orzecznicza często się zmieniały. Pytanie, czy do zmiany linii orzeczniczej nie dochodziło przypadkiem pod wpływem przyszłych beneficjantów i ich politycznych mocodawców. Kwoty, które wchodziły w rachubę świadczą o tym, że niewielu oparłoby się pokusie. Zachodzi więc podejrzenie, że bez udziału środowiska sędziowskiego do tej afery by nie doszło. Choćby wyrok w sprawie jednej z kamienic, którą wyłudzono za 50 złotych. Osoba, która odzyskała tę nieruchomość, była tak bezczelna, że wystąpiła do miasta o utracone korzyści. W sądzie stwierdzono, że odszkodowanie się należy, jako zadośćuczynienie dla spadkobierców i właścicieli. Linia orzecznicza powinna brać pod uwagę elementarną sprawiedliwość społeczną, ale w tym przypadku nie brała.
Czyli sędziowie byli, pana zdaniem, elementem układu. Można mówić o ich odpowiedzialności?
W tej prawie nie może być świętych krów. Jeśli zapadną wyroki skazujące, to powinny dotknąć prokuratorów i sędziów.
Czytaj dalej na kolejnej stornie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312296-nasz-wywiad-piotr-guzial-o-komisji-weryfikacyjnej-wyjasni-paramafijny-charakter-reprywatyzacji