Piotrowicz powołał się na opinię Biura Analiz Sejmowych, że nie jest to przeszkodą, by obradować nad tą jedną ustawą.
Projekt na pewno będzie w ciągu najbliższych dni; być może nie w tym tygodniu
— dodał i podkreślił, że czym innym jest projekt o statusie sędziów, a czym innym - o organizacji pracy TK.
Posłowie opozycji powoływali się na opinię Sądu Najwyższego, że wejście w życie projektu „zostało uzależnione od wystąpienia zdarzenia przyszłego, ale - wbrew postanowieniom par. 46 Zasad techniki prawodawczej - termin wystąpienia zdarzenia przyszłego nie został ustalony w sposób niebudzący wątpliwości i termin ten nie został urzędowo podany do wiadomości publicznej”. W konkluzji SN stwierdza, że „projektowana ustawa zawiera rozwiązania niezgodne z konstytucją”. Krytyczną opinię złożyła też do projektu Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Przepisy wprowadzające muszą być na koniec; najpierw trzeba uchwalić przepisy główne
— mówiła Krystyna Pawłowicz (PiS), sprzeciwiając się opinii SN.
Temu wątkowi towarzyszyła burzliwa wymiana zdań. Posłowie opozycji oraz PiS zarzucali sobie nawzajem przerywanie wystąpień i zabieranie głosu bez zgody przewodniczącego. Po godzinie komisja przyjęła porządek obrad. Potem padł wniosek, by odroczyć pracę do otrzymania kompletu trzech ustaw. Ten wniosek komisja odrzuciła.
Robert Kropiwnicki (PO) złożył wniosek, by w grudniu odbyło się wysłuchanie publiczne w tej sprawie, co pozwoliłoby wypowiedzieć się np. organizacjom prawniczym oraz pozarządowym.
Czy tu chodzi o zerwanie komisji?
— pytali posłowie PiS. Wniosek Kropiwnickiego przepadł.
Potem PO i Nowoczesna złożyły wniosek o odrzucenie całego projektu. Według PO to zupełnie niepotrzebna ustawa, bo całą materię reguluje wystarczająco ustawa o TK.
To kolejna próba ingerencji w prace TK
— mówił Budka.
Według niego projekt powstał dlatego, że TK uchylił w sierpniu niektóre zapisy nowej ustawy o TK z 22 lipca.
Państwo na siłę próbujecie dopuścić do orzekania trzech osób wybranych w grudniu ub.r.
— mówił Budka.
Zapowiedział wniosek o wykreślenie tego zapisu. PO krytycznie ocenia też barierę wieku 70 lat, bo konstytucja tego nie przewiduje. „Konstytucja nie przewiduje wielu sytuacji, które trzeba zapisać w ustawie” - replikowała Pawłowicz.
Posłowie PO i N podważali też zapis o możliwości pozbawiania stanu spoczynku za to, że po zakończeniu kadencji sędzia TK będzie się wypowiadał - jak mówili - „niezgodnie z tym, co się będzie komuś wydawało”. Kwestionują też możliwość wszczynania postępowań dyscyplinarnych na wniosek Prokuratora Generalnego, który mógłby o to wnosić „według subiektywnej oceny”.
To nadmierna ingerencja władzy wykonawczej
— mówił Marcin Święcicki (PO).
Wniosek o odrzucenie projektu odrzucono w głosowaniu (za byli tylko posłowie PO i N).
Projekt ws. statusu sędziów trafił do Sejmu od koniec września. Informowano wtedy, że został on opracowany na podstawie zaleceń zespołu ekspertów, powołanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Pierwsze czytanie odbyło się w Sejmie w początku października. Projekt służy autorytetowi i bezstronności TK - wskazywało PiS. Projekt krytykowały m.in. PO i N.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Piotrowicz powołał się na opinię Biura Analiz Sejmowych, że nie jest to przeszkodą, by obradować nad tą jedną ustawą.
Projekt na pewno będzie w ciągu najbliższych dni; być może nie w tym tygodniu
— dodał i podkreślił, że czym innym jest projekt o statusie sędziów, a czym innym - o organizacji pracy TK.
Posłowie opozycji powoływali się na opinię Sądu Najwyższego, że wejście w życie projektu „zostało uzależnione od wystąpienia zdarzenia przyszłego, ale - wbrew postanowieniom par. 46 Zasad techniki prawodawczej - termin wystąpienia zdarzenia przyszłego nie został ustalony w sposób niebudzący wątpliwości i termin ten nie został urzędowo podany do wiadomości publicznej”. W konkluzji SN stwierdza, że „projektowana ustawa zawiera rozwiązania niezgodne z konstytucją”. Krytyczną opinię złożyła też do projektu Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Przepisy wprowadzające muszą być na koniec; najpierw trzeba uchwalić przepisy główne
— mówiła Krystyna Pawłowicz (PiS), sprzeciwiając się opinii SN.
Temu wątkowi towarzyszyła burzliwa wymiana zdań. Posłowie opozycji oraz PiS zarzucali sobie nawzajem przerywanie wystąpień i zabieranie głosu bez zgody przewodniczącego. Po godzinie komisja przyjęła porządek obrad. Potem padł wniosek, by odroczyć pracę do otrzymania kompletu trzech ustaw. Ten wniosek komisja odrzuciła.
Robert Kropiwnicki (PO) złożył wniosek, by w grudniu odbyło się wysłuchanie publiczne w tej sprawie, co pozwoliłoby wypowiedzieć się np. organizacjom prawniczym oraz pozarządowym.
Czy tu chodzi o zerwanie komisji?
— pytali posłowie PiS. Wniosek Kropiwnickiego przepadł.
Potem PO i Nowoczesna złożyły wniosek o odrzucenie całego projektu. Według PO to zupełnie niepotrzebna ustawa, bo całą materię reguluje wystarczająco ustawa o TK.
To kolejna próba ingerencji w prace TK
— mówił Budka.
Według niego projekt powstał dlatego, że TK uchylił w sierpniu niektóre zapisy nowej ustawy o TK z 22 lipca.
Państwo na siłę próbujecie dopuścić do orzekania trzech osób wybranych w grudniu ub.r.
— mówił Budka.
Zapowiedział wniosek o wykreślenie tego zapisu. PO krytycznie ocenia też barierę wieku 70 lat, bo konstytucja tego nie przewiduje. „Konstytucja nie przewiduje wielu sytuacji, które trzeba zapisać w ustawie” - replikowała Pawłowicz.
Posłowie PO i N podważali też zapis o możliwości pozbawiania stanu spoczynku za to, że po zakończeniu kadencji sędzia TK będzie się wypowiadał - jak mówili - „niezgodnie z tym, co się będzie komuś wydawało”. Kwestionują też możliwość wszczynania postępowań dyscyplinarnych na wniosek Prokuratora Generalnego, który mógłby o to wnosić „według subiektywnej oceny”.
To nadmierna ingerencja władzy wykonawczej
— mówił Marcin Święcicki (PO).
Wniosek o odrzucenie projektu odrzucono w głosowaniu (za byli tylko posłowie PO i N).
Projekt ws. statusu sędziów trafił do Sejmu od koniec września. Informowano wtedy, że został on opracowany na podstawie zaleceń zespołu ekspertów, powołanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Pierwsze czytanie odbyło się w Sejmie w początku października. Projekt służy autorytetowi i bezstronności TK - wskazywało PiS. Projekt krytykowały m.in. PO i N.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312216-gasiuk-pihowicz-utrudnia-prace-komisji-sprawiedliwosci-piotrowicz-pani-nie-bedzie-decydowac-o-tym-co-ja-mam-i-w-ktorym-momencie-mowic?strona=2