Za to, co dzieje się dziś ws. ekshumacji odpowiadają ówcześni przywódcy rządu
— powiedział Jacek Sasin w rozmowie na antenie Polsat News („Gość Wydarzeń”).
Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił między innymi o planowanych ekshumacjach ofiar tragedii smoleńskiej.
To decyzja prokuratury, myślę, że wszyscy oczekujemy, że prokuratura będzie tutaj działać bez nacisków i będzie podejmować działania, by ustalić prawdę w tej sprawie. Rozumiem, że prokuratura uznała, że ekshumacja jest konieczna, by pewien etap śledztwa został zakończony. Ci, którzy protestują przeciw decyzjom o ekshumacji powinni protestować przeciw odpowiedzialnym za zaniechania po katastrofie. Nie byłoby dziś tego problemu, gdyby po 10/04 dopełniono obowiązków i procedur: nie było sekcji zwłok, zabroniono otwierania trumien…
— mówił Sasin.
Jak tłumaczył polityk PiS, on sam - jak i większość Polaków - tuż po tragedii smoleńskiej wierzyli w zapewnienia wówczas rządzących polityków, m.in. o sprawie przekopywania ziemii na metr w głąb oraz pracy polskich lekarzy w Moskwie.
Sasin komentował też kwestię afery reprywatyzacyjnej i wniosku o referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Platforma zdaje sobie sprawę, że na dłuższą metę nie da się obronić HGW. Kolejne fakty, które wychodzą na światło dzienne pokazują, że ta prezydentura musi się zakończyć: prędzej czy później, a sama HGW nie wytrzyma do końca kadencji
— zaznaczył.
lw, Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312120-jacek-sasin-nie-byloby-dzis-problemu-z-ekshumacjami-gdyby-nie-zaniedbania-po-1004-nie-bylo-sekcji-zwlok-nie-otwierano-trumien