Czy rzeczywiście dzięki umowie CETA, umowie handlowej między Unią Europejską a Kanadą popieranej przez Prawo i Sprawiedliwość, Platformę Obywatelską i Nowoczesną, ponadnarodowe korporacje uzyskają władzę większą niż rządy suwerennych państw? - na to pytanie usiłowali w programie Jana Pospieszalskiego odpowiedzieć Rafał Górski - z Instytutu Spraw Obywatelskich; Jerzy Chróścikowski - przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”; Dominik Tarczyński - PiS; Jerzy Kwieciński - wiceminister rozwoju; Paweł Rabiej - .Nowoczesna; Andrzej Gwiazda - działacz opozycji w PRL.
Jak zauważył Jan Pospieszalski tekst umowy CETA liczy ponad 2 tys. 300 stron. Toteż niewiele osób było w stanie przeczytać ją w całości.
Nikt oprócz mnie nie pofatygował się, by te dokumenty zobaczyć. Byłem jedynym posłem, który to zrobił
— stwierdził Dominik Tarczyński z PiS. W programie przypomniano, że polityka handlowa jest na mocy traktatów unijnych w rękach Komisji Europejskiej, więc to jej urzędnicy prowadzili negocjacje. Nie członkowie rządów.
Rozmowy w sprawie CETA trwały od 2009 roku.
Piotr Apel z Kukiz 15’ wysunął szereg zastrzeżeń:
Udział wielkich korporacji budzi wiele zastrzeżeń. Nie mam wątpliwości, że umowa CETA ( jest dostępna w internecie, nie trzeba czytać jej w Sejmie) rażąco działa na niekorzyść obywateli. Możemy dużo stracić jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo i rolnictwo. Dla mnie jest to umowa do skreślenia. Na pewno nie jest do zaakceptowania na zasadach, że wielkie korporacje są lepiej reprezentowane niż zwykli obywatele…
W programie zacytowano wypowiedź prof. Leokadii Oręziak z SGH, która ma do CETA bardzo krytyczny stosunek.
Umowa jest tak pomyślana, by redukować to, co ogranicza zyski korporacjom. To co wymyślono jako zabezpieczenie ochrony środowiska, konsumenta, etc. - stoi na przeszkodzie wielkim korporacjom. To co dla nich jest kosztem dla nas jest prawem.
Zasady jakie zastosowano w umowie są finezyjne. To zasady wzajemnego uznawania norm i regulacyjna. Kanada stosuje niższe normy - może więc legalnie sprzedawać, bez atestów i certyfikatów eksportować swoje produkty Nasi producenci znajdą się w gorszej sytuacji. Będzie więc presja, by wymagania europejskie obniżać…
Paweł Rabiej .Nowoczesna odrzucał te argumenty:
Strach ma zawsze wielkie oczy. Ale jak czegoś nie znamy to się boimy
— mówił.
Poseł Apel wymienił wszystkie mity
— dodał. Jego zdaniem trudno oszacować wszystkie elementy umowy.
Każdy może na niej zyskać, każdy może stracić
— stwierdził.
Podobne mity głoszono gdy wchodziliśmy do UE
— zauważył wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński.
Straszono, że zaleją nas produkty rolnicze z UE. Ale grupą, która najwięcej skorzystała okazali się rolnicy. Teraz będzie podobnie
— przekonywał.
Rozwiązania stosowane w CETA są dużo bardziej korzystne niż obecnie obowiązujące. Obecna umowa, którą mamy z Kanadą jest znacznie bardziej przyjazna dla dużych firm niż CETA
— powiedział.
Jerzego Chróścickiego z Solidarności RI, nie przekonał:
Jesteśmy przeciwni tej umowie. W czasie negocjacji mówiliśmy, że są wielkie zagrożenia dla rolnictwa. To jest druga Unia. Brałem udział w spotkaniu WTO, gdzie globaliści powiedzieli, że jest próba zastapienia WTO pojedyńczymi kontraktami Dziś 4 proc. wielkich przedsiębiorstw decyduje o 67 proc produkcji rolnej. Meksyk był największym producnentem kukurydzy. Zniknął. Są slumsy. Można w ten sposób wykończyć całe rolnictwo krajowe. Globalna gospodarka wykończy rolnictwo rodzime
— mówił.
Piotr Apel zauważył, że po wejściu w życie podobnej umowy NAFTA (między USA a Meksykiem) 2 mln gospodarstw w Meksyku straciło rację bytu. Natomiast wzbogacili się miliarderzy.
Jan Pospieszalski przytoczył dane, które potwierdziły te spostrzeżenia.
Dominik Tarczyński zapewnił, że jeśli pojawią się tego typu zjawiska, umowa nie zostanie ratyfikowana.
O ratyfikacji będzie decydować większość 2/3 posłów. Jeśli będzie coś nie tak - nie ratyfikujemy
— zapewniał.
Dr Rafał Górski z Instytutu Spraw Obywatelskich zauważył, że ministerstwo Rozwoju nie upubliczniło dotąd żadnych ekspertyz na temat umowy.
Wiceminister Kwieciński zapewniał, że takie ekspertyzy zostały wykonane, choć nie są na razie dostępne.
Andrzej Gwiazda zauważył, że jest wątpliwe by nawet przed ratyfikacją parlamentarzyści zdołali się zapoznać z całością umowy. Jego zdaniem będzie ona otwarciem drzwi dla GMO.
Podobne obawy wyrazili rolnicy, których wypowiedzi zaprezentowano w studio.
CETA to desant przed TTIP Jeśli nie zrobimy wszystkiego żeby nie weszła w życie, to całe polskie drobne rolnictwo - nie będzie miało żadnej szansy bytu
— mówiła Danuta Pilarska, tłumacząc że nasze rynki zaleje przemysłowa żywność zza oceanu.
Kazimierz Chodorowski zauważył, że już dziś w Polsce opłacalność produkcji rolnej jest bardzo niska.
Polska miała status najlepszej żywności w Europie, ale najpierw popsuła ją Unia, teraz CETA…
—przekonywał.
Rafał Górki zauważył, że choć na stronie 3 umowy jest zapis, że przywóz produktów z Kanady musi spełniać wymogi UE, to jednak parę stron dalej jest zapis o negocjowaniu takich treści.
To jest otwarte okno. Mówi się, ze będziemy chronieni -ale zostawia się możliwość , że potem będą się toczyły rozmowy
— tłumaczył.
Jerzy Kwieciński zapewnił kategorycznie:
Umowa nie pozwala na GMO. To od nas, Europejczyków, zależy jakie normy swoje ustanowimy.
Dominik Tarczyński dodał:
Jeżeli Kanada bęedzie chciała coś zmienić - to my mówimy nie.
Jeszcze jedna wypowiedź prof. Oręziak wywołała burzę:
Ta władza, która zostanie przyznana korporacjom - to będzie władza ponad państwami. Korporacje będą sądzić się z rządami o ogromne odszkodowania, że nie osiągają odpowiednich zysków. Rządy więc będą się bały wprowadzać niekorzystne dla korporacji regulacje
— tłumaczyła.
Nie kierujmy się uprzedzeniami
— protestował Rabiej.
Moim zdaniem dla korporacji wszystko będzie możliwe
— stwierdził Górki, który zapowiedział, że w sobotę pod Ministerstwem Rolnictwa odbędzie się manifestacja przeciw umowie CETA.
Jeżeli zbudujemy budynek możemy go zburzyć. Ale roślin GMO pozbyć się nie sposób… Jeśli to sobie zainstalujemy - nie będzie można się ich pozbyć
— powiedział Andrzej Gwiazda.
Na koniec dziennikarz Rafał Dutkiewicz zaprezentował nową książkę Jurghena Rotha pt. „Cichy pucz”
To historia zawłaszczania gospodarek narodowych przez niejawne elity. O prawdziwych decydentach - niewiele wiemy. Większość decyzji, które politycy potem podejmują zapada w dziwnych gremiach, o których niewiele wiemy. Z klubem Bilderberg włącznie.
— referował jej treść.
CAŁY PROGRAM obejrzysz TUTAJ
ansa/ TVP 1
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311869-ceta-uzasadnione-obawy-czy-bezpodstawne-mity-u-jana-pospieszalskiego-spor-o-kontrowersyjna-umowe