Jarosław, syn prezydenta uderza w histeryczny ton - ojcu zabierają ochronę BOR! Tylko jeśli chodzi o podróże zagraniczne, ale według europosła PO to dostateczny dowód na małość obecnej ekipy, która nie ustaje w sekowaniu noblisty.
U Wałęsów chyba mało się rozmawia przy rodzinnym stole, albo poziom żółci wylewanej na PiS sięgnął już poziomu powyżej oczy, bo syn Jarosław przeoczył jakoś wpis ojca Lecha sprzed kilku miesięcy. Prezydent i noblista w jednej osobie skarżył się na ten sam „pisowski BOR”, za którym teraz europoseł tęskni. Inwigilacja, utrudnianie życia… Tak miała ta ochrona wyglądać. Wałęsa - czarno na białym napisał (nawet Gazeta Wyborcza to przytoczyła), że wnosi „o natychmiastowe zabranie” BOR-u ze swojego otoczenia. Motywował to również kosztami…
Ochrona BOR z ustawy należy się byłym głowom państwa. Wałęsie także. Co do tego mamy jasność. Przytoczmy fragment oświadczenia kierownictwa Biura z wczoraj.
Ustawa o Biurze Ochrony Rządu oraz ustawa o uposażeniu byłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje byłym głowom państwa ochronę na terenie RP. Poprzednie kierownictwo BOR poszerzyło tenże zakres o ochronę obligatoryjną także poza granicami kraju, co generowało ogromne koszty, koszty niewspółmierne do zagrożeń.
Przeglądając profil FB byłego prezydenta, widać, że to człowiek aktywny, ciągle w drodze. W jeździe po polskich drogach BOR mu towarzyszy, choć Wałęsa chwali się, że to zazwyczaj bardzo miłe spotkania. Dokumentuje je zresztą zapalczywie, co budzi nasz podziw.
Tutaj więc ochrona nie byłaby konieczna, a mimo to jest. I bardzo dobrze. Ale druga prawda jest też taka, że Wałęsa niejednokrotnie prowokuje, choć robi to także zazwyczaj na krajowym podwórku. Słowa: „Wytniemy was, z korzeniami wyrwiemy” - to nie jest jezyk miłości.
A co do zagranicy, to sprawa też nie jest całkowicie czarno-biała.
Rezygnujemy z ochrony obowiązkowej-obligatoryjnej. Jeżeli analiza zagrożeń wykaże zagrożenie - co będzie uzasadnioną przesłanką do przydzielenia ochrony BOR - byli Prezydenci otrzymają ochronę także poza terytorium Polski
— czytamy w oświadczeniu Biura.
Wałęsa, co wynika z ostatniego planu wojaży, nie wybierał się ostatnio za granicę, ale w przeszłości bywał i to nawet bardzo daleko. Słynne są jego afrykańskie eskapady w celu promocji polskich ciągników. Eskapady, dodajmy opłacalne tak bardzo, że z ich powodu Lech Wałęsa rezygnował nawet z udziału w rocznicach sierpniowych, co nawet jego kolegom z „S” wydawało się zdumiewające. Czy każdemu sprzedawcy traktorów (nawet jeśli ma chwalebną przeszłość) ma towarzyszyć BOR?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311782-obiezyswiat-walesa-bez-ochrony-bor-ktorej-zreszta-nie-chce-kto-jeszcze-rozumie-nobliste-poza-nim-samym