Od przyszłego roku strategicznych i najlepiej obsadzonych jednostek w Polsce strzec będą sami wojskowi – pisze „Polska The Times” powołując się na informacje Ministerstwa Obrony Narodowej.
Od 2017 r. ochroną obiektów i jednostek wojskowych, zamiast prywatnych firm, mają się zajmować „pododdziały jednostek wojskowych w ramach szkolenia programowego (zajęcia: ochrona i obrona obiektów wojskowych)”. Jak to miało miejsce przed kilkunastu laty, obiektów wojskowych będą strzec wojskowi, głównie poborowi.
Obecnie jedynie najbardziej strategicznych obiektów wojskowych strzeże specjalnie w tym celu powołana formacja, Pułk Ochrony. W niektórych jednostkach do ochrony używane są Oddziały Wart Cywilnych, złożone z cywilów zatrudnionych na etatach w danej jednostce wojskowej.
Jednak najchętniej armia korzysta z usług Specjalistycznych Uzbrojonych Formacji Ochronnych (SUFO), ponieważ to najtańsze rozwiązanie. SUFO obniża koszty i zatrudnia do ochrony obiektów wojskowych emerytów i inwalidów.
W zeszłym roku wynagrodzenie za godzinę zeszło poniżej 5 złotych. Doprowadziło to do dramatycznego spadku jakości ochrony - i wielu patologii, w tym korupcji przy przetargach
— pisze (http://www.polskatimes.pl/fakty/polityka/a/obiektow-wojskowych-maja-pilnowac-zolnierze,10729585/)[„Polska The Times”].
„Polska The Times”/ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311779-bardzo-dobra-decyzja-mon-obiekty-wojskowe-beda-pilnowane-przez-zolnierzy-nie-przez-agencje-ochrony