Przyprowadzę do Warszawy 2 miliony i pomogę im się katapultować!
— pieklił się Lech Wałęsa na antenie tvn24 („Kropka nad i”).
Były prezydent groził, rzucał oskarżeniami i przestrogami, a zadowolona Monika Olejnik wtórowała mu, podsycając jego kolejne ostre słowa.
Niech Kaczyński nie zapomina, że to ja stałem na czele. Że poprowadziłem bój tak, że dziś może rządzić. Prędzej, czy później będzie działało prawo w Polsce. Kaczyński będzie rozliczony. To mu gwarantuję. (…) Obawiam się, że to nie Tusk, ale Kaczyński będzie w więzieniu za krzywdy, jakie Polsce wyrządził
— denerwował się Wałęsa.
On zapłaci za Smoleńsk, za kłócenie Polski ze wszystkimi. Rachunek będzie wielki
— dodawał.
Były szef „Solidarności” krytykował postawę rządu w brutalnych wypowiedziach:
Wojnę Rosji wypowiedzą? Gdzie ten samolot z katastrofy? Oni nie mają pojęcia, jak załatwiać dla Polski dobre interesy! To najgłupsze metody - próbują, bohaterowie, machać szabelką! Mogą sobie pomachać w łazience
— mówił Wałęsa.
Na koniec programu zdenerwował się tym, że urządzenia techniczne w telewizji nie działają, jak należy i zaproponował Olejnik, by poszła do zakonu.
Ufff…
wwr, tvn24
Przeczytaj co o Lechu Wałęsie jest w archiwach: „Wałęsa człowiek z teczki” - Sławomir Cenckiewicz. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311722-walesa-w-furii-przyprowadze-do-warszawy-2-miliony-i-pomoge-im-sie-katapultowac-to-kaczynski-a-nie-tusk-bedzie-siedzial-w-wiezieniu