Nie stawiałbym ani na Amerykanów, ani Francuzów, tylko na Polaków. Skoro jednak te zakłady amerykańskie są w Polsce i pracują w nich polskie załogi, to trzeba to popierać. A nie to, co jest produkowane we Francji, z czego podatki idą do budżetu państwa francuskiego, a nie polskiego
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Bogusław Wolniewicz.
wPolityce.pl: Po zerwanych negocjacjach z Airbus Helicopters opozycja podniosła lament. Nie dziwi to Pana, że Platforma broni bardziej interesów francuskich niż polskich?
Prof. Bogusław Wolniewicz: Od początku byłem zdania, że helikoptery trzeba zamawiać w tych fabrykach, które pracują w Polsce. Te w Mielcu i Świdniku nie są wprawdzie polskie, lecz amerykańskie, ale pracują w nich Polacy. Także podatki, które będą płacone, zostaną w Polsce. Dlatego uważam, że słuszną było rzeczą zerwanie tych negocjacji. To, że te helikoptery chciano kupić od Francuzów wydawało mi się zawsze ciemną sprawą.
Dlaczego?
Nie wiem, czy do pana dotarły również te wieści, bo takie kursowały, że to była cena za poparcie Tuska przez Francuzów na przewodniczącego Rady Europy. Czy tak było, czy nie było, tego nie wiem, w każdym razie była to sprawa ciemna. Stąd wydaje mi się, że rząd absolutnie słusznie zrobił, że się z tych Caracali wycofał. Bardzo mnie to cieszy. Cieszyłoby mnie podwójnie, gdybym miał pewność, że jest to zasługa naszego rządu.
A nie jest tak?
Mam co do tego wątpliwości, bo tak, jak za Airbusem stoją interesy francuskie i niemieckie, tak za Świdnikiem i Mielcem stoją interesy amerykańskie. I moim zdaniem wygrało tutaj lobby amerykańskie w Polsce, a przegrało popierane przez PO lobby niemiecko-francuskie. Stąd podnoszą dziś tak wielki lament. Tak na to patrzę.
Wiele osób podkreśla jednak, że w kwestiach bezpieczeństwa Polski lepiej stawiać na Amerykanów, niż Francuzów.
Nie stawiałbym ani na Amerykanów, ani Francuzów, tylko na Polaków. Skoro jednak te zakłady amerykańskie są w Polsce i pracują w nich polskie załogi, to trzeba to popierać. A nie to, co jest produkowane we Francji, z czego podatki idą do budżetu państwa francuskiego, a nie polskiego. Uderza mnie to, że w radiowej Trójce, w której słucham zawsze wiadomości, cały czas idzie propaganda lobby francusko-niemieckiego. W polskim radio cały czas forsowana jest trochę dyskretnie, ale wyraźnie, pozycja francuska. Mówi się tam, że będzie tylko tysiąc miejsc pracy, a Francuzi mieli dać w Łodzi ich trzy tysiące. To pokazuje, że ta rozgrywka trwa dalej.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311658-nasz-wywiad-prof-wolniewicz-o-caracalach-to-ze-te-helikoptery-chciano-kupic-od-francuzow-wydawalo-mi-sie-zawsze-ciemna-sprawa