Obowiązkiem polskiego rządu jest obrona interesu państwa i obywateli

— powiedziała premier Beata Szydło w programie „Dziś wieczorem” na antenie TVP.

Szefowa Rady Ministrów tłumaczyła dlaczego strona polska zerwała negocjacje z francuskim Airbusem ws. zakupu śmigłowców Caracal.

W naszym interesie jest wynegocjowanie takiej umowy, która będzie korzystna ze względów obronnych, musi być to kontrakt korzystny również ekonomicznie, który przyniesie nam korzyści gospodarcze

— powiedziała.

Pytana czy umowa wynegocjowana przez poprzedni rząd nie spełniała tych kryteriów, odpowiedziała:

Ten kontrakt mógłby być taki gdyby druga strona zaakceptowała program dotyczący offsetu. Rozmowy się skończyły, bo strona francuska nie przyjęła tej propozycji. Musimy ponowni rozpocząć proces zakupu śmigłowców.

Premier uspokajała ws. ewentualnych problemów wynikających z ponownego rozpoczęcia tego procesu.

Ta decyzja nie wpływa na proces dotyczący zakupu. Mamy w Polsce firmy gotowe dostarczyć te śmigłowce. Strona francuska też może przystąpić do przetargu. Jutro będę w Świdniku i Mielcu, będziemy rozmawiać nt. możliwości, które otwierają się przed Polską

— powiedziała.

Rząd polski nigdy nie podejmie decyzji, które będą niekorzystne dla państwa polskiego pod względem gospodarczym czy obronnym. Te zakupy zostaną dokonane bardzo szybko, rozmowa z Francuzami trwała rok i nie było szansy, by ją w tym momencie zakończyć

— dodała.

Poprzedni rząd miał inną filozofię co do zakupu sprzętu wojskowego. My mówimy wprost, polski przemysł ma być kołem zamachowym polskiej gospodarki. My chcemy reindustrializować Polskę. Będzie odbudowywać polską gospodarkę. Zakup sprzętu wojskowego to ważny element budowy polskiej gospodarki

— powiedziała.

Szydło odrzuca też zarzut, że zerwanie rozmów z Francuzami może wpłynąć na inne inwestycje zagraniczne w naszym kraju.

Zależy nam na dobrej współpracy z Francją i innymi państwami Unii Europejskiej

— powiedziała.

Chcemy zapraszać zagraniczne firmy do Polski, ale warunkach jakie mają firmy tu w Polsce

— zaznaczyła.

Gdyby pan prezydent Hollande, będąc na miejscu polskiego rządu, postąpiłby tak samo. Każdy, przywódca, każdy mądry gospodarz broni interesu swojego państwa

— dodała.

mly