Dziś do mojej skrzynki mailowej trafiło pismo od „protestuj.pl”. To cenna inicjatywa, która poprzez korespondencję w internecie gromadzi podpisy obywateli pod różnymi projektami w tym ostatnim Ordo Iuris. Byłem i jestem zwolennikiem tego projektu z wyjątkiem postulatu o karaniu kobiet. Jednak z przykrością muszę stwierdzić, że otrzymanego rano apelu nie podpiszę. Tym razem chodzi o poparcie protestu adresowanego do czołowych polityków PiS-u, by dotrzymali obietnicy i nie odrzucali inicjatywy „Stop aborcji”.
Posłowie PiS przestraszeni poniedziałkowym „czarnym protestem” – „przed kilkoma godzinami przyjęli wniosek Komisji Sprawiedliwości o odrzucenie całego projektu i tym samym zmielenie blisko pół miliona głosów zebranych w ramach inicjatywy obywatelskiej. Zrobili to wbrew samym sobie – w pierwszym czytaniu za projektem głosowało 267 posłów, w tym cały klub PiS (posiadający większość głosów w całym parlamencie). Ci sami posłowie teraz wnioskują do Sejmu o odrzucenie całej inicjatywy obywatelskiej!
— czytamy w uzasadnieniu.
Bardzo dobrze się stało, że w Sejmie rozpoczęto procedowanie nad tą obywatelską inicjatywą, pod którą udało się zgromadzić aż 600 tysięcy podpisów. Jednak przegłosowanie i w konsekwencji decyzja o skierowaniu zaostrzonych przepisów antyaborcyjnych do dalszych prac komisji parlamentarnej wzbudziła żywiołowy protest środowisk antypisowskich, feministycznych i kobiet, które są autentycznymi zwolenniczkami przerywania ciąży. Ta naprędce zorganizowana akcja stała się bardzo poważnym sygnałem ostrzegawczym pokazującym jak na dłoni błędy w polityce informacyjnej i propagandowej PiS-u oraz samych inicjatorów projektu obrońców życia. Nie doceniono przeciwnika. Nie chcę nawet wyobrażać sobie co by się działo, gdyby ten temat pojawił się w parlamencie na kilka miesięcy przed wyborami. To, że stało się to teraz jest tylko dobrem, z którego należy wyciągnąć jak najszybciej wnioski. Jednak mail od „protestuj.pl” pokazuje, że inicjatorzy projektu „Stop aborcji” żadnych wniosków jeszcze nie wyciągnęli. To nie jest tak, że jak się chce to wystarczy zebrać ponad pół miliona podpisów a resztę zostawić posłom. W każdym razie nie w tej sprawie, która jak pokazał „czarci marsz” wzbudza wręcz niebywałe emocje.
Czy nie można było tego przewidzieć? Można, choć forma tego ulicznego protestu przeszła moje wszelkie oczekiwania. Ilość wulgaryzmów na niesionych plakatach, czarne tłumy, wyzywające diabelskie makijaże młodych dziewczyn, wściekłość na twarzach emerytek, a do tego ponury jesienny deszcz i wiatr, który nimi targał przypominały sceny żywcem wyjęte z drugiego kręgu piekła Dantego niż kolejną demonstrację na ulicach stolicy. Z takim przeciwnikiem nie walczy się podpisami. To za mało. Jeśli Ordo Iuris i inne organizację pro-life chcą dalszych prac nad projektem muszą stanąć w kolorowym Marszu dla Życia, by pokazać swą siłę. I to im szybciej tym lepiej. Bez wyraźnego kontrapunktu nie ma sensu dalej zajmować się tym tematem. Tego wymaga odpowiedzialność i wyobraźnia.
Natomiast stawianie PiS-u pod ścianą i krytykowanie, że jest nas więcej a politycy boją się feministek jest zwykłą dziecinadą grożącą poważnymi konsekwencjami. Przecież widać gołym okiem, że opozycja usiłuje zdyskontować „czarci marsz” do osłabienia pozycji partii rządzącej i powrotu do władzy. A wtedy dopiero liberałowie zgotują nam aborcyjne piekło. Jak na razie „jasna strona mocy” (wyjątkowo w tym przypadku wydaje mi się, że jest to adekwatna paralela) jest kompletnie nie przygotowana do takiego starcia. Do świadomości społeczeństwa nie dotarło nawet, że to Polskie Stronnictwo Ludowe, a nie PiS, wnioskowało za odrzuceniem projektu lewicowego nie wspominając o tym, że sam Jarosław Kaczyński głosował za skierowaniem go do dalszych prac. Zamiast teraz uderzać w PiS, proliferzy jak zebrali pół miliona podpisów tak teraz powinni te pół miliona podpisujących wyprowadzić na ulicę. Z pomocą Kościoła, polityków i mediów. Sam chętnie pomaszeruję, ale pod dzisiejszą petycją podpisu nie złożę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311040-apel-do-proliferow-nie-stawiajcie-wozu-przed-koniem-zamiast-uderzac-w-pis-proliferzy-powinni-te-pol-miliona-podpisujacych-wyprowadzic-na-ulice
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.