Uprzejmie informuję, że mój sąsiad przepija pieniądze z 500+ - donosy takiej i podobnej treści już od pół roku lądują na biurkach pracowników Miejskich Ośrodków pomocy Rodzinie w całym kraju”
— zaczyna się dramatyczny tekst, tzw. problemowy. Bo problem jest. I to wielki! Ogólnopolski! We Wrocławiu dziećmi opiekowała się się pijana matka z konkubentem! Wezwany na pomoc ojciec też był urżnięty. Również w Szczecinie pewna matka spożytkowała 500+ w sklepie monopolowym… - „podobne przypadki można by mnożyć”. Prócz tekstu wprowadzającego, który wykłada kawę na ławę, jakież to nieszczęście zgotował Polsce ten koszmarny, PiS-owski rząd, jest jeszcze felieton, a w nim, że krzywda dla młodych i starych, i dyskryminacja, bo czym różni się pierwsze dziecko od drugiego, i rodzice od rodziców…?
„Sąsiadka mojej kuzynki, mama trojki dzieci, ma 1000 złotych dokładki do zasiłku. Życie jak w Madrycie. Jest pijana na okrągło, bo nikt nie kontroluje takich wyrodnych rodziców. A co, jeśli dzieci są wychowywane przez dziadków, bo rodzice nie są w stanie utrzymać się na nogach? Kto dostanie pieniądze?”
— martwi się autorka Hanna Bakuła. Koszmar! Przez tą, za przeproszeniem, Beatę Szydło, będą dla szmalu robione po pijaku przez pijaków kolejne dzieci, kalekie, i nawet wyskrobać ich nie będzie można, Polska ginie…! Polskie kobiety, trzeba coś zrobić, póki nie jest za późno! Czy matki Polki, te jeszcze trzeźwe, które kupują w „Rossmannie” tego nie widzą…?!
Przyznam, że tego apelu do klientek drogerii „Rossmanna” nie było, poza tym wszystko to prawda: oto niemiecki koncern, postanowił ustosunkować się bezpłatnie w październikowym wydaniu swej… gazetki reklamowej do programu „Rodzina 500 plus”. Po to, żeby matki Polki mogły przy zakupie papieru toaletowego, podpasek, kremu czy szminki liznąć trochę polityki, aby wreszcie przejrzały na oczy! Redaktor naczelną periodyku Rossmanna jest świadoma swego posłannictwa Agata Młynarska, która dba o swój krąg czytelniczy, żeby był równie świadomy, a przynajmniej bardziej świadomy od tych zapoconych Kiepskich, cuchnących piwem i frytami. Widzi, że naród nam kiepścieje coraz bardziej, więc milczeć nie mogła, co, rzecz jasna, spotkało się ze zrozumieniem koncernu Rossmanna, równie przejętego obrotem spraw w naszym kraju. Przez te 500+ jest już tak źle, że…
„Nikomu nie chce się schylać za parę złotych, skoro państwo płaci mu pensję za darmo”,
— jak powiedział periodykowi Młynarskiej jakiś sadownik bez nazwiska,
„jak ktoś ma gromadę dzieci, to żyje teraz jak król i ani mu w głowie praca”,
— ubolewa anonim. A jabłka gniją na drzewach, do dzieci nie trafią, skoro rodzice chleją, owoców im nie kupią. Niestety, gdy matki Polki zobaczyły, jaki „Skarb” w prezencie od Młynarskiej wkładany im jest do koszyków, zsiniały ze złości:
„Nigdy więcej nie zrobię zakupów w Rossmannie”, „Moja noga tam nie postoi!”, „Ja i moja rodzina będziemy was omijać szerokim łukiem!”, „Nie kupujcie w tej sieci!”,
— runęła lawina tym podobnych wpisów w internecie. Na tyle przytłaczająca, że szefostwo Rossmanna zdobyło się na przeprosiny. Też w internecie:
„Intencją firmy Rossmann nie było dotknięcie kogokolwiek, szanujemy uczucia naszych czytelników i klientów”.
— uderzyła się aż dwa razy w piersi za swych mocodawców rzeczniczka @Rossmann_news Agata Nowakowska na Twitterze:
„Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się urażeni artykułami na temat programu 500+ w październikowym Skarbie”
cd na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Uprzejmie informuję, że mój sąsiad przepija pieniądze z 500+ - donosy takiej i podobnej treści już od pół roku lądują na biurkach pracowników Miejskich Ośrodków pomocy Rodzinie w całym kraju”
— zaczyna się dramatyczny tekst, tzw. problemowy. Bo problem jest. I to wielki! Ogólnopolski! We Wrocławiu dziećmi opiekowała się się pijana matka z konkubentem! Wezwany na pomoc ojciec też był urżnięty. Również w Szczecinie pewna matka spożytkowała 500+ w sklepie monopolowym… - „podobne przypadki można by mnożyć”. Prócz tekstu wprowadzającego, który wykłada kawę na ławę, jakież to nieszczęście zgotował Polsce ten koszmarny, PiS-owski rząd, jest jeszcze felieton, a w nim, że krzywda dla młodych i starych, i dyskryminacja, bo czym różni się pierwsze dziecko od drugiego, i rodzice od rodziców…?
„Sąsiadka mojej kuzynki, mama trojki dzieci, ma 1000 złotych dokładki do zasiłku. Życie jak w Madrycie. Jest pijana na okrągło, bo nikt nie kontroluje takich wyrodnych rodziców. A co, jeśli dzieci są wychowywane przez dziadków, bo rodzice nie są w stanie utrzymać się na nogach? Kto dostanie pieniądze?”
— martwi się autorka Hanna Bakuła. Koszmar! Przez tą, za przeproszeniem, Beatę Szydło, będą dla szmalu robione po pijaku przez pijaków kolejne dzieci, kalekie, i nawet wyskrobać ich nie będzie można, Polska ginie…! Polskie kobiety, trzeba coś zrobić, póki nie jest za późno! Czy matki Polki, te jeszcze trzeźwe, które kupują w „Rossmannie” tego nie widzą…?!
Przyznam, że tego apelu do klientek drogerii „Rossmanna” nie było, poza tym wszystko to prawda: oto niemiecki koncern, postanowił ustosunkować się bezpłatnie w październikowym wydaniu swej… gazetki reklamowej do programu „Rodzina 500 plus”. Po to, żeby matki Polki mogły przy zakupie papieru toaletowego, podpasek, kremu czy szminki liznąć trochę polityki, aby wreszcie przejrzały na oczy! Redaktor naczelną periodyku Rossmanna jest świadoma swego posłannictwa Agata Młynarska, która dba o swój krąg czytelniczy, żeby był równie świadomy, a przynajmniej bardziej świadomy od tych zapoconych Kiepskich, cuchnących piwem i frytami. Widzi, że naród nam kiepścieje coraz bardziej, więc milczeć nie mogła, co, rzecz jasna, spotkało się ze zrozumieniem koncernu Rossmanna, równie przejętego obrotem spraw w naszym kraju. Przez te 500+ jest już tak źle, że…
„Nikomu nie chce się schylać za parę złotych, skoro państwo płaci mu pensję za darmo”,
— jak powiedział periodykowi Młynarskiej jakiś sadownik bez nazwiska,
„jak ktoś ma gromadę dzieci, to żyje teraz jak król i ani mu w głowie praca”,
— ubolewa anonim. A jabłka gniją na drzewach, do dzieci nie trafią, skoro rodzice chleją, owoców im nie kupią. Niestety, gdy matki Polki zobaczyły, jaki „Skarb” w prezencie od Młynarskiej wkładany im jest do koszyków, zsiniały ze złości:
„Nigdy więcej nie zrobię zakupów w Rossmannie”, „Moja noga tam nie postoi!”, „Ja i moja rodzina będziemy was omijać szerokim łukiem!”, „Nie kupujcie w tej sieci!”,
— runęła lawina tym podobnych wpisów w internecie. Na tyle przytłaczająca, że szefostwo Rossmanna zdobyło się na przeprosiny. Też w internecie:
„Intencją firmy Rossmann nie było dotknięcie kogokolwiek, szanujemy uczucia naszych czytelników i klientów”.
— uderzyła się aż dwa razy w piersi za swych mocodawców rzeczniczka @Rossmann_news Agata Nowakowska na Twitterze:
„Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się urażeni artykułami na temat programu 500+ w październikowym Skarbie”
cd na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310550-urzniete-krolowe-i-krolowie-ktorym-nie-w-glowie-praca-cala-polska-pije-z-rossmannem-za-ostatnie-zakupy-w-tej-sieci