Nie wszędzie idzie jednak dobrze - podatek handlowy został zakwestionowany przez Brukselę, a przecież można było to przewidzieć.

Obawialiśmy się takiego werdyktu, ale mieliśmy do wyboru albo wejść w jakiś podatek liniowy, nieakceptowany przez polskich przedsiębiorców, albo zaryzykować i pójść na całość. Będziemy się odwoływać, skarżyć tę decyzję.

Przy pytaniach o budżet zawsze wraca też kwestia tego, czy pieniędzy wystarczy na 500+. Opozycja mówi nawet, że trzeba odsunąć PiS od władzy, bo inaczej nie uda się znaleźć pieniędzy na kolejne lata finansowania tego programu.

Panie redaktorze, jeśli wystarczy nam pieniędzy na 500+ w przyszłym roku, gdy będzie to pełny rok funkcjonowania programu, to dlaczego miałoby zabraknąć w kolejnych latach?

Bo dojdą inne wydatki - jak na przykład te związane z obniżeniem wieku emerytalnego.

Proszę być spokojnym. Tym bardziej, że na rok 2017 mamy de facto mniejszy deficyt sektora finansów publicznych niż w roku 2016. W dyskusjach mówi się bowiem zazwyczaj tylko o deficycie budżetowym, a zapomina się, że poprzednia ekipa zaciągnęła pożyczkę na ZUS - ok. 8 mld - my tego nie planujemy, więc deficyt jest de facto mniejszy.

Dopytam jeszcze o planowane zmiany w strukturze nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa. Co się zmieni?

Ogłosimy to we wtorek. Nie wiem, czy to będzie spółka, czy może bardziej instytucja, która wprowadzi ład korporacyjny, obejmie kontrolę nad naborem kadry zarządzającej, będzie sprawdzała kwalifikacje tych osób. Chodzi o to, by nie było przypadków nieuzasadnionych powołań. Taka instytucja, jak myślę, będzie też miała prawo wnikania w sprawozdania, audyt. Proszę jednak pozwolić, że szczegóły ogłosimy we wtorek.

To będzie polityczna instytucja, z politykiem na czele?

Chcemy postawić na fachowców, menedżerów.

We wtorek poznamy ich nazwiska?

Nazwiska ogłosimy wtedy, kiedy wygasimy Ministerstwo Skarbu Państwa, czyli do końca roku. We wtorek ogłosimy zmiany, jakie chcemy wprowadzić.

not. Marcin Fijołek