Zaradkiewicz: "Sędziom nie wolno wszystkiego. Nikt nie musi być sędzią Trybunału. Jeśli został wybrany, to reprezentuje majestat Rzeczypospolitej, a to oznacza szereg obowiązków"

Ten projekt [PiS-u] konkretyzuje pewne przepisy konstytucji, jest ważny. Mam nadzieję, że będzie dyskutowany, ale ważne jest to, że precyzuje przepisy o postępowaniu dyscyplinarnym. Dziś nie wiemy, kto może składać wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, kto ma inicjować, kto ma być rzecznikiem dyscyplinarnym, ile trwa kadencja rzeczników dyscyplinarnych. Jest luka

— powiedział w programie „Minęła dwudziesta” prof. Kamil Zaradkiewicz, były już pracownik Trybunału Konstytucyjnego.

Odbywały się już postępowania dyscyplinarne w TK. Przepisy były w tym zakresie wadliwe

— przypomniał prawnik.

Chodziło o przewinienia uchybiające godności sędziego

— dodał.

Prof. Zaradkiewicz podkreślił, że sędziowie nie mogą stawiać się ponad prawem.

Sędziom nie wolno wszystkiego. Sędzia TK jest jednym z najwyższych funkcjonariuszy publicznych w państwie i sędzia TK mógłby wszystko to, co każdy obywatel, gdyby zrzekł się statusu sędziego TK. Dotyczy to także sędziów w stanie spoczynku. Sędzia TK może tylko tyle i aż tyle, na ile pozwala mu status sędziego. Nikt nie musi być sędzią Trybunału. Jeśli został wybrany, to reprezentuje majestat Rzeczypospolitej, a to oznacza szereg obowiązków sędziego, jakie nie są nakładane na innych obywateli

— zaznaczył.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>