Wyjście grupy posłów z Platformy Obywatelskiej, w tym Stefana Niesiołowskiego, to jak widać wyraźnie, świetna wiadomość dla PiS-u.
Stefan Niesiołowski rzucając PO, zarzucił jej odejście od demokracji. Od pewnego czasu, gdziekolwiek były polityk Platformy, a aktualnie „Europejskich Demokratów” nie spojrzy, tam widzi jakieś braki w demokracji, no ale widać ten typ tak już ma i co mu zrobicie.
Być może z wyostrzenia zmysłu postrzegania posła Niesiołowskiego trzeba się cieszyć, bo gdy PO była przy władzy nic go nie niepokoiło. Ani inwigilacja dziennikarzy na niespotykaną skalę, ani notoryczne ignorowanie projektów obywatelskich, ani lekceważenie wyroków TK, itd.
Stefan Niesiołowski rzucając Platformę zarzucił jej liderowi, że ten zamiast skutecznie walczyć z PiS-em zajmuje się głównie czystkami wewnętrznymi. Gdy już Niesiołowski nieco okrzepł w pozycji opozycji do opozycji niezwłocznie ruszył do ataku i skutecznie zaatakował Platformę Obywatelską, która jego zdaniem powinna się nazywać Schetyna‘16. Podobno w PO mogą być teraz tylko Ci, którzy wielbią Schetynę, a ten przeprowadza misterne operacje eliminowania ludzi.
Mówienie o tym, że moje odejście osłabia Platformę, byłoby przejawem szatańskiej pychy.
— rozbrajająco skromnie mówi Niesiołowski w rozmowie z „Polityką”.
Platformę już wystarczająco osłabia sam Schetyna. (…) Buduje sobie jakiś dwór klakierów, choć to nie konkurs piękności
-dodaje poseł „ED”(ek?)
Stefan Niesiołowski zapowiadając we wspomnianym wywiadzie, z charakterystycznym dla niego wdziękiem, że siły opozycji trzeba skierować przeciw PiS („Naczelne hasło brzmi: wszyscy przeciwko PiS”), mocno atakuje PO:
Skręt Platformy w prawo to jest wielki polityczny błąd, odbiera wiarygodność. Przecież my nie wygramy licytacji z PiS na prawicowość.
I jakby tego było mało, były poseł PO bredzi coś o miłości:
Jestem wierny Kościołowi, który głosi miłość. I liczę na jego poparcie.
Ze zmiany wroga, a przynajmniej z rozszczepienia hejtu Stefana Niesiołowskiego pozostaje się cieszyć. Jeśli będzie walił w partię Grzegorza Schetyny z równą werwą, co wcześniej uderzał w PiS, jeśli w kierunku PO będzie równie energicznie chlustał wiadrami magazynowanego w sobie jadu, nie pozostaje nic innego jak Niesiołowskiemu kibicować. Dzięki jego aktywności notowania PO przy kolejnych wyborach będą oscylowały gdzieś w okolicy progu wyborczego, a notowania ED-ków będą w okolicy jednego procenta.
Nie sposób nie wspomnieć tu z uśmiechem słów Radka Sikorskiego o dorzynaniu watahy. Z tym, że chodzi o inną watahę i ta radzi sobie z dorzynaniem siebie samej bez niczyjej pomocy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310005-niesiolowski-na-wojnie-z-po-a-w-pis-z-radosci-zacieraja-rece