Wiadomość ta miała być sensacją dnia, a okazała się kompromitacją. Przywódca KOD Mateusz Kijowski otrzymał z rąk platformerskiej posłanki Róży Thun und … i coś tam jeszcze, Nagrodę Obywatelską Parlamentu Europejskiego.
Nagrodę tę ufundowano w PE w roku 2008, w tym roku przyznano ją 50 politykom i organizacjom. Można powiedzieć masówka. Taka jak francuska Legia Honorowa, ci którzy jej nie dostali, a uczestniczyli w „transformacji ustrojowej” należą do znikomej mniejszości. Za co Kijowski został nagrodzony? „Za nieustępliwe dążenie do kształtowania postaw demokratycznych”. Proszę, proszę - nic tylko pogratulować. Zdominowany przez lewactwo Parlament Europejski musi się śpieszyć, żeby nagrodzić wszystkich cwaniaków, którzy pod hasłami „obrony demokracji” walczą o powrót III RP. Jak mogą i czym mogą. Spośród polityków obecnej opozycji na uhonorowanie przez Różę Thun czekają zastępy nieudaczników politycznych, skupionych w Platformie Obywatelskiej ,Nowoczesnej, PSL no i oczywiście wokół Kijowskiego. Czekają na docenienie lewaccy „intelektualiści” w rodzaju Magdaleny Środy, Jana Hartmana czy Sławomira Sierakowskiego.
Czy wręczając nagrodę Kijowskiemu Róża Thun i jej środowisko liczy na zwiększenie oddziaływania KOD - u na polskie społeczeństwo, na wzrost poparcia dla tej chorej formacji w narodzie i w rezultacie - ramię w ramię z opozycją - na obalenie rządu PiS, już, zaraz, przed terminem? Muszę ich rozczarować. Tym aktem demonstracyjnego poparcia dla KOD-u lewactwo z PE rozzłościło obywateli, czemu dali wyraz na portalach internetowych, także na wspierającym „totalną opozycję” portalu Wirtualna Polska. Przejrzałam wpisy internautów pomieszczone pod artykułem poświęconym uhonorowaniu Kijowskiego. Na kilkaset nie znalazłam ani jednego wyrażającego zachwyt z powodu tego wydarzenia. Natomiast większość wyraża jak najgorszą opinię o nagrodzie, a przede wszystkim o Kodzie. Oto kilka cytatów:
— „Gwóźdź do trumny, Gdzie my żyjemy. Ta Unia powinna już upaść”.
— „Patologia nagradza patologię”.
—”Swój swojemu przeciw polskiemu społeczeństwu”.
— „Zawsze za zdradę Polski nagrody dostawali, to już norma, już nawet nie trzeba na ręce nikomu patrzeć, wystarczy spojrzeć, kto jakie nagrody dostał”.
— „Ty tun, a może by tak dać nagrodę tej warszawskiej sitwie, co kradła kamienice - to twoi kumple z ej samej sitwy PO. Ha, ha KOD - jak tam same komuchy i zomowce”.
—”No, no, aż strach pomyśleć co jeszcze wymyślą, by umocnić V kolumnę”.
Wybrałam bardziej cenzuralne opinie, ale sam fakt, że reprezentują one negatywne nastawienie społeczeństwa do opozycji, i tej totalnej i tej nie totalnej nie wróży powodzenia w walce z partią rządzącą, a więc z narodem, który tę partię wybrał i na dodatek wciąż popiera. Nic zatem dziwnego, że różni „przywódcy” lewackiego ruchu oporu nawołują do siłowego przejęcia władzy, wciągając w to biednego Lecha Wałęsę. Mogą do tego celu wykorzystać demonstrację 11 Listopada, np. jakiś przebrany za narodowca prowokator podpali wóz transmisyjny TVN 24 albo inny obiekt łatwopalny. Lub zaatakuje emerytkę dumnie niosącą flagę narodową. I obalą rząd Beaty Szydło siłą, bo rozumem czy chociażby programem pozytywnym nie są w stanie, bo go nie mają. Mają tylko nienawiść, ale to za mało, żeby porwać naród. Dostatecznie dużo, żeby go jeszcze bardziej zniechęcić do anty Polaków, takich jak Kijowski i jego towarzysze z opozycji.
Nie pomoże też kolejna rezolucja PE, ani tym bardziej procedura Komisji Europejskiej w sprawie przestrzegania praworządności w Polsce. Nie tylko nie pomoże, ale zaszkodzi. Polacy, głównie młode pokolenie ma te procedury głęboko w…nosie. Czyli - internet prawdę ci powie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/309961-thun-nagradza-kijowskiego-statuetka-z-pe-nagroda-nie-tylko-im-nie-pomoze-ale-zaszkodzi