Dość zaskakujący, a przy tym zabawny i dający do myślenia przebieg miała rozmowa Roberta Mazurka z Ryszardem Petru na falach radia rmf fm. Lidera Nowoczesnej mocno zirytowały pytania o majątek, rozdzielność majątkową z żoną i zaciągane kredyty.
Trzeba spłacać, jak się zaciąga. Widzę, że pana strasznie to podnieca. To, co mam, a czego nie mam. Ale każdy może się podniecać, każdy ma prawo się podniecać!
— denerwował się Petru.
Doszło też do wesołej wymiany zdań:
Mazurek: Chciałem tylko kończąc pańskie osobiste finanse spytać, czy pan jest hulaką?
Petru: Kim jest?
Mazurek: Hulaką.
Petru: Nie jestem hulaką.
Mazurek: No bo jeśli pan w zeszłym roku zarobił - według pańskiego oświadczenia majątkowego - zasadniczo 2 miliony 200 tysięcy - to jest 1 700 000 + 450 000 za umowy o dzieło itd.
Petru: Brutto.
Mazurek: Brutto, dobrze.
Petru: No to niech pan odejmie z tego podatki, składki…
Mazurek: Naturalnie, a pański majątek łączny da się mniej więcej oszacować w gotówce i funduszach na 2 miliony 600 tysięcy to znaczy, że to są mniej więcej roczne oszczędności.
Petru: Nie, nie.
Mazurek: To półtoraroczne - dobrze.
Petru: Rozumiem, że to jest dogłębny przegląd naszej rozmowy dzisiaj, bardzo jestem zaskoczony, ale mogę panu powiedzieć tylko tyle, że nie jestem hulaką.
Mazurek: Ale to jeżeli nie jest pan hulaką, to znaczy, że te pieniądze musiały gdzieś pójść.
Petru: Nigdzie nie poszły. Są konta, można wszystko sprawdzić, jeżeli pan ma takie możliwości - proszę bardzo.
Dopytywany o rozdzielność majątkową z żoną - na co zdecydował się tuż po wyborach - Petru nie chciał komentować przyczyn tego stanu rzeczy.
Mam prawo do takiej decyzji, zacząłem politykę. Jeżeli chodzi o sprawozdanie majątkowe to ważne jest to, z jakim majątkiem się zaczyna i potem sprawdza się co roku, jak się zmienia sytuacja finansowa danego posła czy ministra. Zwróćmy uwagę, jak pan mnie pyta…
— ubolewał lider Nowoczesnej.
lw, rmf24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/309649-nerwy-po-pytaniu-o-zarobki-i-pieniadze-petru-do-mazurka-widze-ze-pana-strasznie-to-podnieca-co-mam-a-czego-nie-mam