Parę tygodni spędziłem w pieczarach Afganistanu podczas wojny ze Związkiem Radzieckim, więc myślę, że Rakowiecka nie może być gorsza
— wypalił Radosław Sikorski na antenie tvn24.
Były minister spraw zagranicznych „przewidywał” w ten sposób niedaleką przyszłość związaną - jego zdaniem - z przesłuchaniami i śledztwami, które mają jeden cel: doprowadzić go i innych polityków PO przed sąd i za kratki.
Tam siedziało mnóstwo porządnych ludzi, m.in. mój były szef Władysław Bartoszewski. A mówiąc poważnie, to w naszym rządzie też rozważaliśmy uruchomienie tej procedury, ale chodziło o przypadek ujawnienia tajemnic negocjacji o tarczy rakietowej przez ówczesnego wiceministra Witolda Waszczykowskiego
— dodał Sikorski, nawiązując do zarzutów zdrady dyplomatycznej.
Dodał, że „teraz upartyjniona prokuratura będzie robiła szum różnymi przesłuchaniami, czy oskarżeniami po to, żeby zamazać tę oczywistą prawdę, że kłamstwo smoleńskie z każdym miesiącem traci na wiarygodności”.
Sikorski pytany, czy wróci do Polski, gdyby prokuratura chciała usłyszeć od niego jakieś wyjaśnienia, bądź przedstawić zarzuty, powiedział: „oczywiście, jako obywatel w każdej chwili jestem do dyspozycji, tylko pamiętajmy, co to oznacza”.
To oznacza, że upartyjniona prokuratura może wymyślić najbardziej wydumane zarzuty wobec kogokolwiek
— dodał były szef MSZ.
lw, tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/309468-sikorski-upartyjniona-prokuratura-bedzie-robila-szum-przesluchaniami-pare-tygodni-spedzilem-w-pieczarach-afganistanu-rakowiecka-nie-moze-byc-gorsza