Decyzję o ostatecznym zakończeniu trwającego 9 lat cyrku z Krzysztofem Mieszkowskim marszałek województwa wywodzący się z PO i nadal z nią współpracujący w sejmiku, podjął zapewne z tego powodu, że dyrektor Teatru Polskiego został w październiku 2015 r. posłem Nowoczesnej. Jego wystąpienia przeciw PO nie spodobały się przede wszystkim wywodzącego się z Wrocławia przewodniczącemu PO Grzegorzowi Schetynie. I to w połączeniu ze starymi problemami z długami przesądziło sprawę. Cały czas mamy więc do czynienia z porachunkami Platformy Obywatelskiej z Krzysztofem Mieszkowskim. Porachunkami uzasadnionymi cyrkiem, jaki poseł Nowoczesnej robi od 9 lat, jednocześnie za nic mając umowy i zobowiązania, za nic mając dyscyplinę finansową. Wiele wskazuje na to, że Mieszkowski wystartował do Sejmu z listy Nowoczesnej, żeby się wzmocnić politycznie i móc dalej bezkarnie odgrywać swój cyrk, wciągając w to różne autorytety. Na przykład w marcu 2016 r. list w obronie Mieszkowskiego skierowała do marszałka Przybylskiego reżyser Agnieszka Holland.
Czara się przelała po tym, co ostatnio wyprawia sam Mieszkowski oraz jego przyjaciele Piotr Rudzki i Jacek Poniedziałek. Niszczą oni wizerunek Polski, bredząc w kraju i za jego granicami o powtórzeniu roku 1933 i widmie faszyzmu. A wszystko to dlatego, że Krzysztof Mieszkowski został oderwany od koryta. I w tej prywatnej sprawie wywołano histerię na pół Europy, wcześniej przez 9 lat podgrzewając histerię w Polsce. To właśnie upoważnia mnie do twierdzenia, że Mieszkowski to najbardziej cyniczny, samolubny i bezwzględny cwaniak, jaki funkcjonuje w polskiej kulturze, a od pewnego czasu w polskiej polityce. W obronie stołka tego cwaniaka przekroczono wszelkie granice, co też pokazuje, jaki jest poziom moralny i intelektualny tych, którzy w obronę cwaniaka się zaangażowali, w tym wielu tzw. autorytetów i polityków.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Decyzję o ostatecznym zakończeniu trwającego 9 lat cyrku z Krzysztofem Mieszkowskim marszałek województwa wywodzący się z PO i nadal z nią współpracujący w sejmiku, podjął zapewne z tego powodu, że dyrektor Teatru Polskiego został w październiku 2015 r. posłem Nowoczesnej. Jego wystąpienia przeciw PO nie spodobały się przede wszystkim wywodzącego się z Wrocławia przewodniczącemu PO Grzegorzowi Schetynie. I to w połączeniu ze starymi problemami z długami przesądziło sprawę. Cały czas mamy więc do czynienia z porachunkami Platformy Obywatelskiej z Krzysztofem Mieszkowskim. Porachunkami uzasadnionymi cyrkiem, jaki poseł Nowoczesnej robi od 9 lat, jednocześnie za nic mając umowy i zobowiązania, za nic mając dyscyplinę finansową. Wiele wskazuje na to, że Mieszkowski wystartował do Sejmu z listy Nowoczesnej, żeby się wzmocnić politycznie i móc dalej bezkarnie odgrywać swój cyrk, wciągając w to różne autorytety. Na przykład w marcu 2016 r. list w obronie Mieszkowskiego skierowała do marszałka Przybylskiego reżyser Agnieszka Holland.
Czara się przelała po tym, co ostatnio wyprawia sam Mieszkowski oraz jego przyjaciele Piotr Rudzki i Jacek Poniedziałek. Niszczą oni wizerunek Polski, bredząc w kraju i za jego granicami o powtórzeniu roku 1933 i widmie faszyzmu. A wszystko to dlatego, że Krzysztof Mieszkowski został oderwany od koryta. I w tej prywatnej sprawie wywołano histerię na pół Europy, wcześniej przez 9 lat podgrzewając histerię w Polsce. To właśnie upoważnia mnie do twierdzenia, że Mieszkowski to najbardziej cyniczny, samolubny i bezwzględny cwaniak, jaki funkcjonuje w polskiej kulturze, a od pewnego czasu w polskiej polityce. W obronie stołka tego cwaniaka przekroczono wszelkie granice, co też pokazuje, jaki jest poziom moralny i intelektualny tych, którzy w obronę cwaniaka się zaangażowali, w tym wielu tzw. autorytetów i polityków.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/308666-szarga-sie-dobre-imie-polski-w-imie-obrony-stolka-najwiekszego-cwaniaka-polskiej-kultury-krzysztofa-mieszkowskiego?strona=2