Dzisiejsze wystąpienie Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata po spotkaniu z przedstawicielami Komisji Weneckiej pokazuje, że będą bronić swoich stanowisk do upadłego. Sięgną po wszelkie zagraniczne gremia, które pomogą utrzymać dotychczasowy układ. Wsparcie opozycji będzie coraz większe.
Prezes Rzepliński jest nieśmiertelny. Nigdy nie skończy kadencji
— stwierdził Stanisław Biernat na konferencji prasowej tuż po spotkaniu z KW. Podobnych „złotych myśli” było więcej. Zapewniał, że TK jest ciałem absolutnie obiektywnym i niepolitycznym.
Gdyby ktoś sięgnął do naszego orzecznictwa, wiedziałby że Trybunałowi bardzo trudno jest zarzucić nadaktywność czy stronniczość
— zarzekał się Biernat, choć próżno szukać w wystąpieniach obu prezesów wypowiedzi niepolitycznych. Prezes Rzepliński z podobną „apolityczną” troską wypowiadał się o konflikcie z rządem. Padła tu kolejna dziwaczna wypowiedź.
Mam nadzieję, że sytuacja się ustabilizuje i art. 173 Konstytucji będzie respektowany. Mam taką nadzieję, bo leży to w interesie wszystkich i dzisiaj rządzących i jutro rządzących. Polska to zadanie na 50 pokoleń
— stwierdził Rzepliński. Czyje zadanie? Dlaczego na 50 pokoleń? Czyżby jego realizacja została przerwana przez zmianę rządu? Za czasów Bronisława Komorowskiego i Platformy Obywatelskiej Trybunał Konstytucyjny nie wyrażał żadnych pretensji. Przeciwnie, nawet skok na kasę z OFE był według sędziów TK zgodny z konstytucją.
O utrzymanie poprzedniego układu walczyły nawet wspólnie córki Andrzeja Rzeplinskiego i Bronisława Komorowskiego, realizując za pieniądze George’a Sorosa „projekt obywatelski”.
Komisja Wenecka nie sprawdzała praworządności w Polsce, gdy inwigilowano dziennikarzy, próbowano zakneblować redaktorów piszących o aferach na szczycie władzy, gdy zamykano kibiców za krytykę Donalda Tuska, albo gdy ABW aresztowała autora stron satyrycznych drwiącego z Bronisława Komorowskiego. KE nie reagowała także, gdy rządowe instytucje trwoniły pieniądze z unijnych funduszy doprowadzając przy tym do bankructwa polskie firmy, pracujące przy budowie autostrad. Dlaczego? Uderzanie w rząd Donalda Tuska nie było jej do niczego potrzebne. Wiernopoddańczość polskich polityków była wyjątkowo wygodna dla unijnych struktur.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dzisiejsze wystąpienie Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata po spotkaniu z przedstawicielami Komisji Weneckiej pokazuje, że będą bronić swoich stanowisk do upadłego. Sięgną po wszelkie zagraniczne gremia, które pomogą utrzymać dotychczasowy układ. Wsparcie opozycji będzie coraz większe.
Prezes Rzepliński jest nieśmiertelny. Nigdy nie skończy kadencji
— stwierdził Stanisław Biernat na konferencji prasowej tuż po spotkaniu z KW. Podobnych „złotych myśli” było więcej. Zapewniał, że TK jest ciałem absolutnie obiektywnym i niepolitycznym.
Gdyby ktoś sięgnął do naszego orzecznictwa, wiedziałby że Trybunałowi bardzo trudno jest zarzucić nadaktywność czy stronniczość
— zarzekał się Biernat, choć próżno szukać w wystąpieniach obu prezesów wypowiedzi niepolitycznych. Prezes Rzepliński z podobną „apolityczną” troską wypowiadał się o konflikcie z rządem. Padła tu kolejna dziwaczna wypowiedź.
Mam nadzieję, że sytuacja się ustabilizuje i art. 173 Konstytucji będzie respektowany. Mam taką nadzieję, bo leży to w interesie wszystkich i dzisiaj rządzących i jutro rządzących. Polska to zadanie na 50 pokoleń
— stwierdził Rzepliński. Czyje zadanie? Dlaczego na 50 pokoleń? Czyżby jego realizacja została przerwana przez zmianę rządu? Za czasów Bronisława Komorowskiego i Platformy Obywatelskiej Trybunał Konstytucyjny nie wyrażał żadnych pretensji. Przeciwnie, nawet skok na kasę z OFE był według sędziów TK zgodny z konstytucją.
O utrzymanie poprzedniego układu walczyły nawet wspólnie córki Andrzeja Rzeplinskiego i Bronisława Komorowskiego, realizując za pieniądze George’a Sorosa „projekt obywatelski”.
Komisja Wenecka nie sprawdzała praworządności w Polsce, gdy inwigilowano dziennikarzy, próbowano zakneblować redaktorów piszących o aferach na szczycie władzy, gdy zamykano kibiców za krytykę Donalda Tuska, albo gdy ABW aresztowała autora stron satyrycznych drwiącego z Bronisława Komorowskiego. KE nie reagowała także, gdy rządowe instytucje trwoniły pieniądze z unijnych funduszy doprowadzając przy tym do bankructwa polskie firmy, pracujące przy budowie autostrad. Dlaczego? Uderzanie w rząd Donalda Tuska nie było jej do niczego potrzebne. Wiernopoddańczość polskich polityków była wyjątkowo wygodna dla unijnych struktur.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/308177-prezes-rzeplinski-jest-niesmiertelny-sedzia-biernat-i-opozycja-naprawde-w-to-wierza-gotowi-sa-siegnac-po-najwieksze-dziala-zza-granicy-by-obezwladnic-polski-rzad