Europoseł PiS Kazimierz M. Ujazdowski podkreślił w „Salonie politycznym Trójki”, że chce pozostać w szeregach partii rządzącej.

Zapytany o to, czy pozostanie członkiem Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedział:

Ale zdecydowanie tak. Bardzo wyraźnie mówiłem, że zabieram głos ws. TK, bo tak rozpoznaje interes RP.

Ujazdowski podkreślił, że ma prawo wyrażać swoje zdanie na temat kryzysu konstytucyjnego.

Oczekuję tego, iż prawo do zabierania odrębnego głosu będzie respektowane. W partiach jak w państwie decyduje zasada większości. Rozumiem, że większość ma sprzeczne z moim zdaniem, ale głos odrębny powinien być uszanowany, bo dotyczy kwestii fundamentalnych

– powiedział.

Oczekuję respektu dla zdania odrębnego w kwestiach o istotnym charakterze publicznym. Nawet ustawa o partiach politycznych powiada, że są to struktury demokratyczne

– zaznaczył europoseł PiS.

Nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Nie chcę podważać linii partii, natomiast mam prawo do tego, by wyrażać pogląd własny. Zresztą robię to oszczędnie i rzadko

– zapewnił Ujazdowski.

W rozmowie pojawił się również temat ewentualnego transferu politycznego.

Nie mam propozycji z innych partii. Nie mam i nie rozważam. Nie szukam nowego miejsca politycznego. Zabieram głos wtedy, gdy sprawy dotyczą rzeczy o znaczeniu fundamentalnym i zdania nie zmieniam

– podkreślił deputowany do Parlamentu Europejskiego.

Zapytany o możliwość zrzeczenia się mandatu europosła, odpowiedział:

To nie wchodzi w rachubę, bo każdy obywatel, a zwłaszcza poseł ma prawo i obowiązek zabierać w głos o znaczeniu publicznym. To miara odpowiedzialności publicznej przed wyborcami i odpowiedzialności za dobro państwa.

Podkreślił, że solidnie pracuje jako europoseł i nie widzi powodu, żeby kajać się za własne słowa.

Trzeba rozwiązać kwestie 6 sędziów, 3 wybranych przez parlament i trzech oczekujących. (…) Dobrym krokiem byłoby wybranie Romana Hausera, nawet na miejsce prezesa Rzeplińskiego. Uruchomiłaby się procedura rzeczywistego kompromisu.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>