Ale mówiąc serio, to w międzyczasie zebraliśmy doświadczenie z Turcją, które pokazało, że jedynym sposobem na uspokojenie sytuacji politycznej i zahamowanie emigracji, kontroli własnej granicy są instrumenty, które proponowaliśmy od początku, jeszcze jako partia opozycyjna w trakcie bardzo gorącej debaty, która odbyła się podczas kampanii wyborczej w polskim Sejmie. Nie rozumiem jak można się przez dwanaście miesięcy się bronić przed zrozumieniem tego doświadczenia.
Ta gra ma sens, jeżeli Grupa Wyszehradzka rzeczywiście będzie grała wspólnie. Czy tu jest pewność, że - mówiąc wprost - nikt z jej członków „nie pęknie”?
Takie rzeczy można oceniać na podstawie doświadczenia, praktyki czy przebytej drogi. Dzisiaj możemy ocenić, że w kluczowych wątkach polityki europejskiej Grupa Wyszehradzka jest w stanie uzgodnić wspólny plan i wspólne stanowisko, bez względu na to, że czasami wrażliwość poszczególnych premierów wywodzących się z różnych rodzin politycznych jest odrobinę inna. Najbardziej trudnym elementem jest to w jaki sposób postępować z Rosją, jak Zachód powinien postępować z Rosją, ale nawet i w tej dziedzinie najbardziej sceptyczni politycy wyszehradzcy wobec polityki sankcji wobec Rosji nigdy nie złamali lojalności w tej sprawie.
To bardzo ważna sprawa, szczególnie, że w tym czasie mieliśmy daleko idące deklaracje ze strony polityków Zachodu i nikt wtedy nie podważał czy alians niemiecko-francuski czy francusko-włoski w ogóle ma sens. Wiemy, że te kraje są blisko siebie, choć nie tak blisko jak sądzimy. Głównie między Niemcami, a resztą świata następuje rozejście się interesów ekonomicznych i fiskalnych, ale oczywiście, że są blisko, choćby dlatego, że w tym projekcie biorą udział sześćdziesiąt lat, a my dwanaście. Jestem dobrej myśli co do tego. Myślę, że nasze interesy są fundamentalnie zbieżne i nawet zmiany polityczne nie przyniosą w nich specjalnych zaburzeń.
Rozmawiał Jacek Karnowski
Takiej książki na polskim rynku jeszcze nie było! „Między Berlinem a Pekinem” - Łukasz Warzecha.
Pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych bliższym i dalszym sąsiedztwem Polski – szczególnie w czasach, gdy świat jest coraz mniej uporządkowany. Do kupienia „wSklepiku.pl”!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ale mówiąc serio, to w międzyczasie zebraliśmy doświadczenie z Turcją, które pokazało, że jedynym sposobem na uspokojenie sytuacji politycznej i zahamowanie emigracji, kontroli własnej granicy są instrumenty, które proponowaliśmy od początku, jeszcze jako partia opozycyjna w trakcie bardzo gorącej debaty, która odbyła się podczas kampanii wyborczej w polskim Sejmie. Nie rozumiem jak można się przez dwanaście miesięcy się bronić przed zrozumieniem tego doświadczenia.
Ta gra ma sens, jeżeli Grupa Wyszehradzka rzeczywiście będzie grała wspólnie. Czy tu jest pewność, że - mówiąc wprost - nikt z jej członków „nie pęknie”?
Takie rzeczy można oceniać na podstawie doświadczenia, praktyki czy przebytej drogi. Dzisiaj możemy ocenić, że w kluczowych wątkach polityki europejskiej Grupa Wyszehradzka jest w stanie uzgodnić wspólny plan i wspólne stanowisko, bez względu na to, że czasami wrażliwość poszczególnych premierów wywodzących się z różnych rodzin politycznych jest odrobinę inna. Najbardziej trudnym elementem jest to w jaki sposób postępować z Rosją, jak Zachód powinien postępować z Rosją, ale nawet i w tej dziedzinie najbardziej sceptyczni politycy wyszehradzcy wobec polityki sankcji wobec Rosji nigdy nie złamali lojalności w tej sprawie.
To bardzo ważna sprawa, szczególnie, że w tym czasie mieliśmy daleko idące deklaracje ze strony polityków Zachodu i nikt wtedy nie podważał czy alians niemiecko-francuski czy francusko-włoski w ogóle ma sens. Wiemy, że te kraje są blisko siebie, choć nie tak blisko jak sądzimy. Głównie między Niemcami, a resztą świata następuje rozejście się interesów ekonomicznych i fiskalnych, ale oczywiście, że są blisko, choćby dlatego, że w tym projekcie biorą udział sześćdziesiąt lat, a my dwanaście. Jestem dobrej myśli co do tego. Myślę, że nasze interesy są fundamentalnie zbieżne i nawet zmiany polityczne nie przyniosą w nich specjalnych zaburzeń.
Rozmawiał Jacek Karnowski
Takiej książki na polskim rynku jeszcze nie było! „Między Berlinem a Pekinem” - Łukasz Warzecha.
Pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych bliższym i dalszym sąsiedztwem Polski – szczególnie w czasach, gdy świat jest coraz mniej uporządkowany. Do kupienia „wSklepiku.pl”!
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/307565-nasz-wywiad-szymanski-destabilizacja-polityczna-w-europie-zachodniej-moze-przyniesc-oplakane-skutki-dla-spoistosci-zachodu?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.