Organizatorzy Kongresu Sędziów Polskich, który okazał się polityczną połajanką rządu, z lubością powtarzają informację, że prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło i marszałkowie oraz ministrowie zignorowali zaproszenie. Jednak Adam Kwiatkowski z kancelarii prezydenta ujawnia, że z góry wiadomo było, że prezydent ma tego dnia inne plany.

Jeśli ktoś pana prezydenta zaprasza, to następnie otrzymuje informację, czy pan prezydent z tego zaproszenia będzie mógł skorzystać i wtedy dopiero następuje ustalenie dalszych szczegółów

— powiedział w TVN24 szef gabinetu prezydenta Adam Kwiatkowski.

Organizatorzy tego spotkania doskonale wiedzieli, że na nim prezydenta nie będzie, więc to (wypominanie prezydentowi nieobecności - przyp. red.) jest eskalowaniem pewnych politycznych emocji

— podkreślił.

Jak wiadomo, zarówno prezydent, premier oraz inni politycy PiS byli wczoraj zajęci innymi obowiązkami. Oprócz Narodowego Czytania były wczoraj uroczystości 36. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego w Jastrzębiu Zdroju.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego i zbratani z nim sędziowie wykorzystują tę nieobecność do ataku na rząd.