Coraz częściej pojawiają się podejrzenia o korupcji w sądach, nie ominęły nawet Sądu Najwyższego. Wszystkie instytucje w Europie są niejako zobligowane do wpisywania w strategię swojego działania walki z korupcją. Nie widzę takich działań ze strony sądownictwa, a przydałyby się, chociażby po to, aby uniknąć podejrzeń, przecież nie zawsze potrzeba udowodnionych faktów, sądy powinny działać, aby nie budzić takich podejrzeń
— mówi były sędzia i były Prezes NIK Janusz Wojciechowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jaki cel miał wczorajszy Kongres Sędziów Polskich?
Janusz Wojciechowski, były sędzia i były Prezes NIK: Ten kongres nie wynikał z żadnych przepisów prawa. Sędziowie powinni spotykać się i wypowiadać, mają przewidziane przez przepisy prawa odpowiednie trybuny, zgromadzenia ogólne sądów, kolegia sędziowskie czy stowarzyszenia sędziowskie. Ilekroć sędziowie wypowiadali się w tych prawnych formułach, ich głos zawsze zasługiwał na respekt, nawet jeżeli nie zawsze można było się z nim zgadzać, ale zawsze trzeba było go szanować i brać pod uwagę. Kongres Sędziów jest gremium pozaprawnym, więc nie może być oficjalnym głosem środowiska sędziowskiego. Zebrało się tam tysiąc sędziów, którzy nie reprezentują wszystkich sędziów w Polsce. Nikt ich nie wybierał, ani nie upoważnił do tego, aby mówili głosem wszystkich sędziów, więc nie można tego zgromadzenia traktować jako reprezentatywnego dla polskich sędziów.
Więc w jakim celu spotkali się sędziowie?
Nie wiem, słowo kongres generalnie kojarzy się z polityką, jest niejako zarezerwowany dla partii politycznych czy organizacji, które są blisko polityki. Trudno oprzeć się wrażeniu, że ten kongres jest wydarzeniem politycznym i tak jest komentowany. To pokazuje zaangażowanie sędziów w bieżącą politykę, która nie powinna mieć miejsca, sędziowie powinni trzymać się z dala od polityki. Niestety od jakiegoś czasu można zaobserwować, że sędziowie wypowiadają się w sprawach politycznych. To dotyczy nie tylko prezesa Trybunału Konstytucyjnego, ale również przedstawiciela Krajowej Rady Sądownictwa, którzy są stałymi gośćmi politycznych programów publicystycznych.
Tam komentują bieżące decyzje polityczne.
Tak, ale wolałbym, żeby sędziowie wypowiadali się w wyrokach i robili to mądrze. Jeżeli wypowiadają się to powinni to robić z tych trybun, które są dla nich w tym celu przewidziane, są to zgromadzenia ogólne i kolegia sądów, a także Krajowa Rada Sądownictwa zdominowana przez sędziów. Skoro jednak taki kongres się zebrał to według mnie brakuje na nim kilku tematów.
Jakich?
Przede wszystkim tematu, jak przeciwdziałać korupcji w sądach. Coraz częściej pojawiają się podejrzenia o korupcji w sądach, nie ominęły nawet Sądu Najwyższego. Wszystkie instytucje w Europie są niejako zobligowane do wpisywania w strategię swojego działania walki z korupcją. Nie widzę takich działań ze strony sądownictwa, a przydałyby się, chociażby po to, aby uniknąć podejrzeń, przecież nie zawsze potrzeba udowodnionych faktów, sądy powinny działać, aby nie budzić takich podejrzeń. Brakowało mi również tematu, jak poprawić kulturę sądzenia, bo na jej brak ludzie często skarżą. Warto byłoby również podyskutować o przewlekłości postępowania. Myślę, że na tematy, o którym wspomniałem można ciekawie podyskutować. Szkoda, że ich zabrakło na kongresie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Coraz częściej pojawiają się podejrzenia o korupcji w sądach, nie ominęły nawet Sądu Najwyższego. Wszystkie instytucje w Europie są niejako zobligowane do wpisywania w strategię swojego działania walki z korupcją. Nie widzę takich działań ze strony sądownictwa, a przydałyby się, chociażby po to, aby uniknąć podejrzeń, przecież nie zawsze potrzeba udowodnionych faktów, sądy powinny działać, aby nie budzić takich podejrzeń
— mówi były sędzia i były Prezes NIK Janusz Wojciechowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jaki cel miał wczorajszy Kongres Sędziów Polskich?
Janusz Wojciechowski, były sędzia i były Prezes NIK: Ten kongres nie wynikał z żadnych przepisów prawa. Sędziowie powinni spotykać się i wypowiadać, mają przewidziane przez przepisy prawa odpowiednie trybuny, zgromadzenia ogólne sądów, kolegia sędziowskie czy stowarzyszenia sędziowskie. Ilekroć sędziowie wypowiadali się w tych prawnych formułach, ich głos zawsze zasługiwał na respekt, nawet jeżeli nie zawsze można było się z nim zgadzać, ale zawsze trzeba było go szanować i brać pod uwagę. Kongres Sędziów jest gremium pozaprawnym, więc nie może być oficjalnym głosem środowiska sędziowskiego. Zebrało się tam tysiąc sędziów, którzy nie reprezentują wszystkich sędziów w Polsce. Nikt ich nie wybierał, ani nie upoważnił do tego, aby mówili głosem wszystkich sędziów, więc nie można tego zgromadzenia traktować jako reprezentatywnego dla polskich sędziów.
Więc w jakim celu spotkali się sędziowie?
Nie wiem, słowo kongres generalnie kojarzy się z polityką, jest niejako zarezerwowany dla partii politycznych czy organizacji, które są blisko polityki. Trudno oprzeć się wrażeniu, że ten kongres jest wydarzeniem politycznym i tak jest komentowany. To pokazuje zaangażowanie sędziów w bieżącą politykę, która nie powinna mieć miejsca, sędziowie powinni trzymać się z dala od polityki. Niestety od jakiegoś czasu można zaobserwować, że sędziowie wypowiadają się w sprawach politycznych. To dotyczy nie tylko prezesa Trybunału Konstytucyjnego, ale również przedstawiciela Krajowej Rady Sądownictwa, którzy są stałymi gośćmi politycznych programów publicystycznych.
Tam komentują bieżące decyzje polityczne.
Tak, ale wolałbym, żeby sędziowie wypowiadali się w wyrokach i robili to mądrze. Jeżeli wypowiadają się to powinni to robić z tych trybun, które są dla nich w tym celu przewidziane, są to zgromadzenia ogólne i kolegia sądów, a także Krajowa Rada Sądownictwa zdominowana przez sędziów. Skoro jednak taki kongres się zebrał to według mnie brakuje na nim kilku tematów.
Jakich?
Przede wszystkim tematu, jak przeciwdziałać korupcji w sądach. Coraz częściej pojawiają się podejrzenia o korupcji w sądach, nie ominęły nawet Sądu Najwyższego. Wszystkie instytucje w Europie są niejako zobligowane do wpisywania w strategię swojego działania walki z korupcją. Nie widzę takich działań ze strony sądownictwa, a przydałyby się, chociażby po to, aby uniknąć podejrzeń, przecież nie zawsze potrzeba udowodnionych faktów, sądy powinny działać, aby nie budzić takich podejrzeń. Brakowało mi również tematu, jak poprawić kulturę sądzenia, bo na jej brak ludzie często skarżą. Warto byłoby również podyskutować o przewlekłości postępowania. Myślę, że na tematy, o którym wspomniałem można ciekawie podyskutować. Szkoda, że ich zabrakło na kongresie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/307145-janusz-wojciechowski-o-kongresie-sedziow-polskich-nikt-ich-nie-wybieral-ani-nie-upowaznil-do-tego-aby-mowili-glosem-wszystkich-sedziow-nasz-wywiad