Jackowski: To oczywiste, że Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna odejść. Być może mamy do czynienia z największą aferą III RP

To oczywiste, że Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna odejść. W tej chwili jesteśmy zagrożeni sytuacją, że wokół struktur państwa mogą powstać działania o charakterze mafijnym. To jest coś niesłychanego. To wymaga natychmiastowej reakcji – opinii publicznej i działań politycznych

– mówił senator PiS Jan Maria Jackowski w radiowych „Sygnałach Dnia”.

Jego zdaniem prezydent Warszawy gorzkie słowa pod swoim adresem na wczorajszej sesji usłyszała na własne życzenie. Działania ws. afery reprywatyzacyjnej podjęła bowiem zbyt późno. Jak przypomniał, wnioski o nadzwyczajne sesje, powołanie komisji reprywatyzacyjnej pojawiały się o wiele wcześniej i były ignorowane.

Jest to suma zaniedbań, mówiąc najdelikatniej, a kto wie, czy było nie pewnego przyzwolenia na to co się działo w Warszawie wokół reprywatyzacji, przy wykorzystaniu również struktur samorządowych

– powiedział Jackowski.

Byłem warszawskim radnym, a za Lecha Kaczyńskiego również przewodniczącym Rady Warszawy. I już wówczas temat reprywatyzacji był tematem, o którym wszyscy ludzie zajmujący się Warszawą wiedzieli. Pani prezydent jest prezydentem 10 lat. Publikacje prasowe na temat kontrowersyjnych zwrotów, czy wykorzystania luk w prawie do wyłudzania znacznego majątku były wcześniej. Więc normalny włodarz miasta powinien reagować natychmiast

– dodał.

A jeżeli chodzi o działkę Chmielna 70, to o tym Gazeta Stołeczna informowała w kwietniu br. I to był ostatni moment, w którym można było, jeśli Hanna Gronkiewicz-Waltz chciała się wykazać pewną pragmatyką – by  zareagować. Jest przecież profesorem prawa. Ale dopiero, kiedy fala się przelała, pojawiły się komentarze, okazało się, że można było w ciągu pół dnia przeprowadzić śledztwo, zwolnić niektórych urzędników . Nagle się okazało,że można złożyć projekt ustawy…

– mówił senator.

Jackowski nie ma wątpliwości,że Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna odejść z urzędu.

W Szwecji minister, która wykorzystała służbowa kartę, by kupić dziecku zeszyt – natychmiast podała się do dymisji, gdy sprawa ujrzała światło dzienne. Są pewne standardy w demokracjach, które po prostu się stosuje

– przypomniał.

To co jest gorsze w tej całej sprawie, to że Platforma Obywatelska broni Hanny Gronkiewicz-Waltz pod hasłem, że jeśli ona odejdzie to PiS wejdzie do struktur miasta. Co to oznacza? Że toleruje się funkcjonowanie działań o charakterze zorganizowanej przestępczości w imię jakichś racji politycznych. To pokazuje, że my w tej chwili jesteśmy zagrożeni sytuacją że wokół struktur państwa mogą powstać działania o charakterze mafijnym. To jest coś niesłychanego. To wymaga natychmiastowej reakcji – opinii publicznej i działań politycznych

– podkreślił.

Dlatego ja apeluję, do kierowniczych gremiów PO, by zajęła polityczne stanowisko w całej sytuacji

– dodał.

Odnosząc się do pomysłów powołania różnych komisji do wyjaśnienia afery senator stwierdził:

Z tymi komisjami to jest tak. Pani prezydent proponowała komisję w radzie miasta, która miałaby to wyjaśnić. To dziwna propozycja skoro prokuratura i CBA tropią tę aferę. Więc główne dokumenty nie byłyby dostępne dla tej komisji. Widać było, że to był taki typowo piarowski ruch.

Jeżeli chodzi o komisję śledczą - może będzie to do zrobienia. W obszarze zainteresowania CBA są 94 zwroty o łącznie wartości ok 4 mld zł. CBA przygląda się tym reprywatyzacjom mając podejrzenie, że doszło tam do nieprawidłowości. Jeżeli ten fakt potwierdzi się już oficjalnie, to będzie znaczyło, że mamy w Warszawie do czynienia z jedną z największych afer systemowych w III RP. I wtedy będzie być może dobry moment, by powołać komisję śledczą w parlamencie. Natomiast dopóki jeszcze nie mamy tej wiedzy to jest to moment przedwczesny.

Komentując sugestie polityków PO, że również PiS nie ma w sprawie reprywatyzacji czystych rąk – Jackowski powiedział:

Przypomnę,że te działki, owe słynne 32 ha przy ulicy Waszyngtona, dzięki osobistej interwencji pana prezydenta nie zostały zwrócone temu podmiotowi, który w sposób nieuzasadniony ubiegał się o ich zwrot. To był majątek o gigantycznej wartości. To jest na zasadzie a w Ameryce biją Afroamerykanów.

Dodał też:

Za czasów Hanny Gronkiewicz-Waltz dokonano ponad 2 tys zwrotów. Co więcej, można przypuszczać, że matką tych wszystkich afer (to teza Piotra Guziała), tej dzikiej reprywatyzacji, była osobista sytuacja rodziny HGW, której małżonek odzyskał nieruchomość, do czego nie miał praw.

ansa/Polskie Radio