Tej jesieni będą się dziać w finansach państwa polskiego rzeczy przełomowe. Odzyskamy niepodległość lub jej nie odzyskamy i – jako naród i państwo – wpadniemy w sidła jeszcze głębiej. Tak, właśnie 1 września to bardzo dobra data, by tak to sformułować, mówić, że od 27 lat jesteśmy obiektem finansowej agresji, że tkwimy pod butem finansowych okupantów.
20 milionów złotych przeznaczyli banksterzy za niedopuszczenie do wybrania na prezesa Komisji Nadzoru Finansowego posła Janusza Szewczaka, szefa Sejmowej Podkomisji ds. Instytucji Finansowych - tego, który najdobitniej domaga się prawdy o finansowych przekrętach zagranicznych korporacji finansowych i ich polskich pomagierów – taka oto pogłoska grąży po Warszawie.
A sprawa jest arcypoważna. Bez żadnej przesady rzec trzeba, że to, kto wkrótce zostanie szefem KNF zadecyduje o tym czy państwo polskie dowie się być może najważniejszej dla prawdziwej niepodległości prawdy o sobie samym: jak bardzo jest drenowane i ośmieszane przez bezprawne i bezkarne działania złodziei zagnieżdżonych bardzo wysoko. Te dane są w bankach, także w nieuczciwych bankach, można i trzeba je z nich wydobyć. Trzeba tylko chcieć. By ocalić finanse Rzeczpospolitej i jej obywateli przed dalszym rabunkiem i narastającym, śmiertelnym niebezpieczeństwem. Obecny szef KNF Andrzej Jakubiak zakpił z Prezydenta Dudy i na zapytanie o precyzyjne dane przysłał mu… wypełnione przez banki ankiety. Zatem z wyrachowaniem podtrzymał pełną niewiedzę polskiego państwa o tym czy jest ono okradane przez niektóre banki i czy są okradani klienci banków, obywatele Rzeczpospolitej.
Janusz Szewczak jest kompetentny i zdeterminowany, by tę prawdę dla polskiego państwa uzyskać i dlatego biega po Warszawie kilkudziesięciu lobbystów, by jego kandydaturę zablokować. Odwiedzają polityków, urzędników i media…
Powoli budzą się polskie sądy, w sprawie toksycznych kredytów, czyli „frankowego” przekrętu coraz częściej zapadają wyroki zgodne z prawem i sprawiedliwością. Rzetelny raport Rzecznika Finansowego, a ostatnio stanowisko prezesa Urzędu Ochrony Konsumenta i Konkurencji to kolejne objawy przebudzenia państwa polskiego. Stąd tak gorączkowe zabiegi banksterskich lobbystów, by ustawa „prezydencka” zablokowała prawo i sprawiedliwość.
Ponoć minister finansów Paweł Szałamacha (ten sam, który – wbrew niedawnym zapewnieniom Jarosława Kaczyńskiego, że sprawa będzie rozwiązana – niestety namówił Prezydenta Dudę do niedotrzymania obietnicy i złożenia projektu ustawy „frankowej” fatalnego dla kredytobiorców, a korzystnego dla łamiących prawo banków) ma swojego kandydata na szefa KNF, prof. Jana Bossaka ze Szkoły Głównej Handlowej. Prof. Bossak to współpracownik Leszka Balcerowicza i Ryszarda Petru, były bankier (m.in. prezes banku Erste, członek Rady Nadzorczej PKO BP). Obawiam się, że to doskonała kandydatura, by całkowicie zablokować pozyskanie przez państwo polskie prawdy o finansowych przekrętach korporacji traktującej Rzeczpospolitą jak kraj podbity.
NA PROŚBĘ MINISTERSTWA FINANSÓW PUBLIKUJEMY OŚWIADCZENIE MINISTRA PAWŁA SZAŁAMACHY:
W opublikowanym na portalu wPolityce.pl tekście „20 milionów za głowę Szewczaka? Bankierzy będą się nadzorować sami? Grób pamięci pochłonie prawdę o toksycznych kredytach?” jego autor, pan Maciej Pawlicki, przedstawił szereg ocen, spekulacji i insynuacji, powołując się na rozmaite informacje, plotki i pogłoski. W związku z tym chciałbym wyjaśnić, że:
1). Pan Prezydent Andrzej Duda zaproponował rozwiązanie polegające na zwrocie klientom przez banki zawyżonych spreadów za przeliczane na złote kwoty kredytów denominowanych lub waloryzowanych w walucie obcej i spłacanych rat. Dodatkowo nastąpi przewalutowanie kredytów w wyniku działań regulacyjnych. Komitet Stabilności Finansowej powołał już grupę roboczą, której zadaniem jest stworzenie mechanizmu finansowego zachęcającego banki do przewalutowania kredytów.
2). Nieuzasadnione jest więc twierdzenie, że Prezydent nie dotrzymał obietnicy, a tym bardziej insynuacje dotyczące roli Ministra Finansów. W sprawie pierwotnej wersji projektu ustawy „frankowej” stanowisko zajęły Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego przedstawiając szacunki skutków przewalutowania kredytów, podczas gdy Ministerstwo Finansów nie zajmowało stanowiska, ani nie przedstawiało żadnych analiz.
3). Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego powołuje Prezes Rady Ministrów, a nie Minister Finansów, który nie desygnuje ani nie opiniuje kandydatów.
4). Nie znam ani prof. Jana Bossaka, ani jego przekonań, dorobku, historii zawodowej, etc.
Paweł Szałamacha
Minister Finansów
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/306848-20-milionow-za-glowe-szewczaka-bankierzy-beda-sie-nadzorowac-sami-grob-pamieci-pochlonie-prawde-o-toksycznych-kredytach