W swoim stylu zareagował Lech Wałęsa na środowy gest z gdańskiego kościoła, gdzie prezydent Andrzej Duda przekazał byłemu szefowi „Solidarności” znak pokoju, po czym rozległy się brawa od wiernych.
Swoiste pojednanie zostało przyjęte przez Wałęsę dość dwuznacznie. Z jednej strony mówi o tym, że jest w tym coś z zakopania topora wojennego, z drugiej Wałęsa stawia jednak swoje warunki…
Myślę, że po stronie rządzących można zaobserwować pewną zmianę podejścia do mojej osoby. Jestem gotów do pojednania, ale pod pewnymi warunkami. Obecna władza musi się nawrócić i zaprzestać łamania konstytucji oraz psucia ustroju, który wspólnie zbudowaliśmy
— podkreślił Wałęsa w rozmowie z serwisem wp.pl.
Co charakterystyczne, były prezydent mniej mówił o samym geście pojednania, ale zwracał uwagę dziennikarza, że sam miał w środę inny gest…
Podczas środowych uroczystości wszyscy modliliśmy się przecież dziękczynnie oraz składaliśmy Bogu swoje prośby, a arcybiskup Głódź wprowadził w to wszystko politykę. Zmusiło mnie to do tego, by nie słuchać jego politycznego przemówienia i czytać w tym czasie książeczkę. Dziennikarze nie zauważyli tego mojego wymownego gestu. To niedobrze
— ubolewał Wałęsa.
Jak dodawał, jednym z jego warunków do pojednania jest to, by „rządzący schowali agenturalną przeszłość”, którą - w ocenie Wałęsy - sami wyciągnęli. A słowa prezydenta Dudy, który wspomniał o Wałęsie w historycznej sali BHP, mówiąc, że prezydent Wałęsa wisi na jednym ze zdjęć i trzeba uhonorować jego wkład w „S”?
Wie pan z tym wiszącym zdjęciem, to nie wiem czy to nie była aluzja do tego, że może chciałby żebym ja tam fizycznie wisiał…
— urwał były prezydent.
wwr, wp.pl
Książka, którą trzeba przeczytać! „Cel Andrzej Duda. Przemysł pogardy kontra prezydent zmiany” - Sławomir Kmiecik. Do nabycia TUTAJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/306798-walesa-odpowiada-na-gest-prezydenta-obecna-wladza-musi-sie-nawrocic-w-czasie-przemowienia-abp-glodzia-czytalem-ksiazeczke