Lepsi piją pepsi. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że w naszej ojczyźnie obok normalności buzuje skrajny margines, nazywający siebie trafnie "gorszym sortem"

Fot. PAP/Marcin Bielecki
Fot. PAP/Marcin Bielecki

Obserwując wydarzenia, a zwłaszcza incydenty wywoływane na tzw. scenie politycznej nie sposób oprzeć się wrażeniu, że w naszej ojczyźnie obok powszechnej normalności buzuje skrajny margines, nazywający siebie bardzo zresztą trafnie „gorszym sortem.”

W samoocenie ludzie ci cierpią na rozdwojenie jaźni. Jako, że równocześnie chwalą się swoim wykształceniem, kulturą i europejskim sznytem, podczas, gdy reszta narodu, zwłaszcza ta, która nie poddała się praniu mózgów, to nieudacznicy, alkoholicy i chamy, co to za 500 plus pozwolili sobie wyjechać na wakacje wraz z dziećmi, zaśmiecając plaże we Władysławowie i w okolicy.

Tacy Kiepscy, godni pogardy wyznawcy wiary katolickiej i jakichś zasad, które utrudniają osiągnięcie sukcesu na niwie kariery oraz kasy. Ten establishment jest gorszego sortu ale lepszy. Nie miejmy złudzeń, oni są zdalnie sterowani przez dużo „lepszych” międzynarodowych manipulatorów mas pracujących na nich i ich wyznawców. Ci lepsi podlegają rygorowi zachowań, wypowiedzi i nawet strojów. Prą głową do przodu, nieświadomi rozwoju wydarzeń, które ich przerosły. Nie wiedzą biedacy, że wcale nie są lepsi, tylko są głupsi. Nic dziwnego, że mienią się obrońcami demokracji, tak im polecono i zwolennikami tego co było, co było lepsze dla gorszego sortu.

Sami by na to nie wpadli, żeby pojawić się w kościele na wrogiej im uroczystości pogrzebowej bohaterów narodowych Inki i Zagończyka. Ani na miesięcznicach pod Pałacem Prezydenckim, bo są bezideowymi postkomunistami, resortowymi dziećmi i wnukami, którym przez lata panowania okrągłostołowców odebrano zdolność samodzielnego myślenia. I teraz świecą światłem odbitym od Jaruzelskiego, Kiszczaka i Bartoszewskiego. I powtarzają banały za sędzią Rzeplińskim, nie mając pojęcia ani o konstytucji, ani o jej trybunale ani o praworządności.

Wiedzą natomiast, że praworządni są ci sędziowie, którzy uniewinniają ludzi gorszego sortu, a surowo karzą Kiepskich. Nic dziwnego, że różni ludzie sukcesu III RP domagają się postawienia przed Trybunałem Stanu prezydenta, prezesa PiS, Ziobry, i innych polityków niesłusznie wybranych przez Kiepskich do rządzenia państwem polskim. Na portalach typu Onet trolle zapluwają się w wymyślaniu obelg pod adresem obecnej władzy, te same trolle zakłóciły finałowy koncert festiwalu ” Chopin i jego Europa”, bo mają coś przeciwko wiceminister kultury, jako, że nie pochodzi z ich sortu.

Wśród bojowników o „resortowy” patriotyzm nie brak polityków, którzy działali w Solidarności, lecz dołączyli do właściwej formacji politycznej i stali się jej beneficjantami. Należy do nich poseł od czterech kadencji, Rafał Grupiński. Z życiorysu jego wynika, że to człowiek kultury, mediów i krytyk literacki. Ale jest z PO i tak się zachowuje. Na przemówienie prezydenta Dudy wygłoszone podczas uroczystości pogrzebowych Inki i Zagończyka zareagował stekiem obelg, wśród których było posądzenie prezydenta RP o brak rozumu oraz inteligencji.

Na Onecie znalazłam taki oto wpis internauty o pseudonimie „Rys”: „Panie Grupiński uważam Pana za osobnika bez honoru i godności, który cały czas szkodzi Polsce!!! Jak Pan śmie zwracać uwagę Prezydentowi na słowa prawdy???” A śmie, bo takie som tryndy w gorszym sorcie, które obnażają niską kulturę osobistą i polityczną ludzi postkomuny, mediów gorszego sortu nie wyłączając.

W ten sposób poseł Grupiński zbliżył się mentalnie do Bolka, który utraciwszy autorytet w narodzie, podrywa ludzi do walki z PiS-em obiecując, że stanie na jej czele. Chodzi o wywołanie incydentów podważających wiarygodność Polski na arenie międzynarodowej (Soros się kłania) i obalenie obecnej władzy. Ludziom z KOD - u i Onetu oraz „Gazety Wyborczej” chodzi o przywrócenie stanu państwa sprzed wyborów do Sejmu o to, by rządzili lepsi, jak w komunie.

Za czasów Gierka w gazetach pojawiały się reklamy różnych, w tym zagranicznych towarów. Wśród nich hasełko „Lepsi piją Pepsi”. I lepsi, uprzywilejowani przez partię rzucili się na ten napój gazowany, całkiem amerykański. A Kiepscy w swej masie gasili pragnienie niehigieniczną wodą z saturatora osłodzoną soczkiem wiśniowym, a na wsi, kompocikiem domowej roboty.

Fazit: tym od coli uderzyła woda do głowy i wciąż buzuje, a Kiepscy żyją jak ludzie, jak Bozia przykazała. I nie dadzą sobie tego odebrać. Już nie.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.