Sądowych morderców "Inki" i jej dowódcy "Łupaszki" nie spotkała żadna kara. Sprawiedliwość III RP zawiodła

PAP/Dominik Kulaszewicz
PAP/Dominik Kulaszewicz

Kiedy umarł prokurator płk. Wacław Krzyżanowski, „Inka ” nadal spoczywała pod płytami chodnikowymi na gdańskim cmentarzu. To było dwa lata temu. Krzyżanowskiego pochowano z honorami wojskowymi. Nigdy go nie ukarano i przez całe dziesięciolecia żył spokojnie.

Może z wyjątkiem małego epizodu: w 2001 zajęła się nim Izba Wojskowa Sądu Wojskowego.

Ale sąd III RP szybko doszedł do wniosku, że z protokołu rozprawy Danuty Siedzikówny „Inki ” nie wynika, że nie była winna postawionych jej zarzutów. Nie można więc obwiniać płk. Krzyżanowskiego, który zażądał dla niej kary śmierci.

Kiedy w 2008 roku umarł sędzia major Mieczysław Widaj, szczątki „Łupaszki ” spoczywały w jamie wykopanej w kwaterze „Na Łączce ” na wojskowych Powązkach. Sędziego Widaja — który skazał majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę ” i ponad stu innych członków podziemia antykomunistycznego na karę śmierci — planowano pochować z honorami wojskowymi na parafialnym cmentarzu przy kościele św. Katarzyny na warszawskim Służewcu. Tym samym cmentarzu, gdzie leżą pomordowani przez UB żołnierze AK.

Tylko interwencja senatora Zbigniewa Romaszewskiego spowodowała, że sędzia Widaj jednak nie został tam pochowany.

Sędziego Widaja pogrzebano więc na innym cmentarzu, beż asysty kompanii honorowej i orderów niesionych na poduszce. To niewielka dolegliwość, biorąc pod uwagę, że przez kilkadziesiąt lat korzystał z życia, podczas gdy jego ofiary obracały się w proch w bezimiennych dołach.

A jednak okazało się, że publiczne ujawnienie historii Widaja miało nieoczekiwane konsekwencje — rodzina musiała przenieść go z cmentarza w Grabowie na bliżej nieznany cmentarz w okolicach Grodziska Mazowieckiego. Tylko to mogło zapobiec dalszym aktom profanacji grobu stalinowskiego sędziego. Jego grób musi więc pozostać w pewien sposób anonimowy, tak jak były anonimowe groby jego ofiar.

Za życia żaden z morderców sądowych nie poniósł w III RP kary.

Bardzo trudno się z tym pogodzić i nic już tego nie zmieni. Sprawiedliwość zawiodła, pozostaje tylko sprawiedliwość historyczna. Kiedy chowano zamordowanych żołnierzy podziemia antykomunistycznego w w anonimowych dołach, chciano ich symbolicznie unicestwić. Miało nie pozostać po nich żadnego śladu, bo tak działają reżimy totalitarne,

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.