Wąsik: W służbach nie było przyzwolenia, by drążyć sprawy dotyczące Warszawy. Ludziom mówiono, że to „wielka polityka”. NASZ WYWIAD

fot. Fratria
fot. Fratria

W ustach Hanny Gronkiewicz-Waltz często pojawiają się słowa, że aktywność służb wobec działań reprywatyzacyjnych to rodzaj zemsty nowej władzy na jej osobie.

Najłatwiej jest sprowadzić wszystko na tory polityczne. Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz mówi więc o „cynglach politycznych”. Nic innego jej nie pozostaje. Zauważmy jednak, że w ustach prezydent Warszawy „cynglami politycznymi” są także „Gazeta Wyborcza”, Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, czy zapewne bliska sercu pani prezydent partia Nowoczesna. Wiem doskonale, że część lokalnych działaczy Platformy Obywatelskiej niezwykle krytycznie ocenia to do czego doprowadziła Hanna Gronkiewicz Waltz. Część członków PO jest zdegustowana działaniami prezydent w zakresie reprywatyzacji. Oni też nie zamierzają jej bronić. Jak widać prezydent Warszawy w tej sprawie jest otoczona samymi „cynglami”…

Dlaczego CBA przez tyle lat nie zauważało problemów związanych z warszawską reprywatyzacją. Dla poprzedniego kierownictwa CBA „układ stołeczny” nie istniał?

Mamy przekonanie, że w służbach specjalnych nie było przyzwolenia, by zbyt dociekliwie badać sprawy warszawskie i je analizować, chociażby sprawę reprywatyzacji. Są relacje funkcjonariuszy, którzy mówili wprost, że zakazywano im zabierania się za sprawy warszawskie, bo to „wielka polityka”. W sytuacji, w której cała władza była w rękach PO i PSL, kiedy od służb przez prokuraturę do samorządów, stanowiska obejmowali ludzie związani tylko z jedną opcją polityczną, pewne grupy mogły się czuć całkowicie bezkarnie. Kiedy służby nareszcie otrzymały sygnał, że nie ma „świętych krów” i wreszcie można normalnie pracować, natychmiast wzięły się do pracy. I widać tego efekty. Wystarczyło tylko chcieć i pozyskać pewne dokumenty.

CZYTAJ TAKŻE:Maciej Wąsik: Cały proces tej „dzikiej reprywatyzacji”, złodziejstwa odbywał się za rządów Hanny Gronkiewicz–Waltz

Czy widzi pan szansę, by w najbliższych latach, bulwersująca sprawa reprywatyzacji warszawskiej, znalazła swoje wyjaśnienie? Winni zostaną wskazani i ukarani?

Jestem przekonany, że ta sprawa zostanie rozwikłana. Wiele dowodów znajduje się w dokumentach, w ratuszu są pełne teczki. Jest choćby korespondencja z Ministerstwem Finansów, która mówi o spłacaniu zobowiązań reprywatyzacyjnych, a której miasto stołeczne Warszawa w ogóle nie uwzględniało. CBA wskaże winnych, a prokuratura postawi zarzuty. Mam nadzieję, że szkody jakie Warszawie wyrządziła Hanna Gronkiewicz Waltz, zostaną naprawione, a niesłusznie wyłudzone grunty wrócą do miasta lub do prawowitych właścicieli oraz ich spadkobierców.

Rozmawiał Wojciech Biedroń


Zachęcamy do kupna bieżącego numeru „wSieci” w wersji elektronicznej! E - wydanie tygodnika - to wygodna forma czytania bez wychodzenia z domu, na monitorze własnego komputera. Dostępne są zarówno wydania aktualne jak i archiwalne. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.