"Gazeta Wyborcza" nie przeprosi PiS za zwrot "tak działa państwo mafijne". Dziennikarza chroni konstytucyjne prawo wolności prasy

fot. Fratria
fot. Fratria

Wydawca „Gazety Wyborczej” i jej dziennikarz Wojciech Czuchnowski nie muszą przepraszać PiS za użycie zwrotu „tak działa państwo mafijne” przy ocenie ułaskawienia b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego przez prezydenta Andrzeja Dudę

—orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie.

W poniedziałek sąd ten nieprawomocnie oddalił pozew PiS o ochronę dóbr osobistych partii wobec spółki Agora SA i autora tych słów. Powołując się na konstytucyjne prawo do wolności prasy, sędzia Paweł Pyzio podkreślał, że politycy powinni się liczyć z ostrą, a nawet przesadną krytyką. Adwokat PiS mec. Grzegorz Kuczyński nie zgadza się z wyrokiem. Zadowolony z niego jest Czuchnowski.

W listopadzie 2015 r. pisał on o ułaskawieniu przez prezydenta Andrzeja Dudę M. Kamińskiego (dziś - koordynatora służb specjalnych), skazanego nieprawomocnie na 3 lata więzienia za nadużycie władzy szefa CBA przy prowadzeniu afery gruntowej z 2007 r. Napisał, że prezydent „anarchicznym gestem wyeliminował sąd z procesu wymierzania sprawiedliwości i ułaskawił Kamińskiego. Decyzję podjął pokątnie, bez konsultacji z prokuraturą”. Dodał, że prezydent „stawia ponad prawem siebie, kolegów i działaczy swojej partii”, a „służbom kierowanym przez Kamińskiego dał zielone światło do nadużyć, sygnał, że wszystko im wolno, a sądów nie muszą się bać”. „Tak nie działa państwo demokratyczne. Tak działa państwo mafijne” - zakończył. Komentarz ten pojawił się też na portalu wyborcza.pl, gdzie zatytułowano go „Mafijne państwo PiS”.

Strona powodowa wnosiła, by pozwani przeprosili za naruszenie dobrego imienia partii przez „bezprawne posłużenie” się tym zwrotem. Chciała też, by sąd nakazał zamieszczenie przeprosin na pierwszej stronie „GW” i na portalu Wyborcza.pl oraz wysłanie ich listem do PiS. Według pozwu w treści przeprosin miały się znaleźć słowa, że określenie z „GW” „nie znajduje podstaw w rzeczywistości”. PiS chciał też, by pozwani usunęli ten komentarz ze swych serwisów w internecie.

Przyznając, że prawem mediów jest krytyka władzy, strona powodowa podkreślała, że w tym przypadku przekroczono dopuszczalne granice swobody wypowiedzi, a dziennikarz jest ustawowo zobowiązany do szczególnej rzetelności i staranności. Powołując się na wolność słowa, pozwani wnosili o oddalenie pozwu. Twierdzili, że ma on na celu „efekt mrożący” wobec dziennikarzy piszących krytycznie o rządzących.

Te słowa odnosiły się do organów państwa, ale zdaje się, że PiS postawił znak równości między sobą a państwem

—mówił pełnomocnik Agory radca prawny Piotr Rogowski.

Stwierdzenia komentarza w żaden sposób nie dotyczą PiS, tylko państwa i jego organów, a zwłaszcza prezydenta RP

—mówił, uzasadniając wyrok, sędzia Pyzio. Uznał to za wystarczający powód oddalenia pozwu.

Nawet przyjmując, że dotyczyły one powódki, to i tak nie było bezprawności działania pozwanych

—dodał.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.