Nie rozumiem powodów zaangażowania pana Rabieja z Nowoczesnej w tę sprawę, nie wiem z czego ona wynika, ale niech przygląda się działalności Platformy Obywatelskiej w Warszawie i niech ją rozlicza. Mógłby zainteresować się również działalnością Unii Wolności i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, niech prześwietli działania posłów swojej partii w sprawie reprywatyzacji
— mówi prawnik Joanna Modzelewska w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Nie tylko „Miasto jest Nasze”, nie tylko Prawo i Sprawiedliwość, także Nowoczesna domaga się wyjaśnienia tematu reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie.
Prawnik Joanna Modzelewska: Nie dziwię się, że kolejna partia polityczna zainteresowała się sprawą reprywatyzacji w Warszawie. Nie rozumiem dlaczego zrobiły to dopiero teraz. W Sejmie od dawna działa Zespół do spraw Uregulowania Stosunków Własnościowych, brałam udział w jego pracach. Jednym z jego przewodniczących jest poseł Meysztowicz z Nowoczesnej. Być może to jest przyczyna, że Nowoczesna zajmuje się reprywatyzacją. Pojawia się jednak pytanie – dlaczego politycy partii kierowanej przez Ryszarda Petru, np. pan Paweł Rabiej, wcześniej nie interweniowali w tej sprawie.
Nie rozumiem powodów zaangażowania pana Rabieja w tę sprawę, nie wiem z czego ona wynika, ale niech przygląda się działalności Platformy Obywatelskiej w Warszawie i niech ją rozlicza. Mógłby zainteresować się również działalnością Unii Wolności i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, niech prześwietli działania posłów swojej partii w sprawie reprywatyzacji. Rozumiem, że Nowoczesna ma krótką historię, ale przecież jej posłowie i działacze nie wzięli się znikąd, np. Paweł Rabiej kiedyś miał związki z LOT-em, z pismem „Kalejdoskop” albo „Żurawie”.
Reprywatyzacja powinna być załatwiona dawno temu. Politycy mieli na to ponad 25 lat temu.
Niestety, w sprawie reprywatyzacji zawiodły wszystkie opcje polityczne. Ciężko mi sobie przypomnieć, aby któraś z nich była bez winy. Tym tematem nikt nie chciał się zajmować.
Dlaczego?
Być może nie chciano naruszać interesów jakiejś grupy, może dla polityków to nie był temat, na który warto marnować nie było czasu, ponieważ dotyczył jedynie stolicy, a nie całego kraju. Nikt nie patrzy na to, że skrzywdzono właścicieli, którym odebrano własność. Każdy biadoli nad lokatorami, którzy tracą miejsce zamieszkania, jednak otrzymują lokale zastępcze, wyrzucanym właścicielom nikt takich lokali nie przyznawał i nie przejmował się, że nie mają gdzie mieszkać. W należących do nich nieruchomościach byli kwaterowani inni ludzie, którym teraz daje się prawo przejęcia bądź wykupienia nieruchomości należących do innych osób na własność za symboliczną złotówkę. Nie można tego nazwać inaczej jak paserstwo i kradzież.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie rozumiem powodów zaangażowania pana Rabieja z Nowoczesnej w tę sprawę, nie wiem z czego ona wynika, ale niech przygląda się działalności Platformy Obywatelskiej w Warszawie i niech ją rozlicza. Mógłby zainteresować się również działalnością Unii Wolności i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, niech prześwietli działania posłów swojej partii w sprawie reprywatyzacji
— mówi prawnik Joanna Modzelewska w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Nie tylko „Miasto jest Nasze”, nie tylko Prawo i Sprawiedliwość, także Nowoczesna domaga się wyjaśnienia tematu reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie.
Prawnik Joanna Modzelewska: Nie dziwię się, że kolejna partia polityczna zainteresowała się sprawą reprywatyzacji w Warszawie. Nie rozumiem dlaczego zrobiły to dopiero teraz. W Sejmie od dawna działa Zespół do spraw Uregulowania Stosunków Własnościowych, brałam udział w jego pracach. Jednym z jego przewodniczących jest poseł Meysztowicz z Nowoczesnej. Być może to jest przyczyna, że Nowoczesna zajmuje się reprywatyzacją. Pojawia się jednak pytanie – dlaczego politycy partii kierowanej przez Ryszarda Petru, np. pan Paweł Rabiej, wcześniej nie interweniowali w tej sprawie.
Nie rozumiem powodów zaangażowania pana Rabieja w tę sprawę, nie wiem z czego ona wynika, ale niech przygląda się działalności Platformy Obywatelskiej w Warszawie i niech ją rozlicza. Mógłby zainteresować się również działalnością Unii Wolności i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, niech prześwietli działania posłów swojej partii w sprawie reprywatyzacji. Rozumiem, że Nowoczesna ma krótką historię, ale przecież jej posłowie i działacze nie wzięli się znikąd, np. Paweł Rabiej kiedyś miał związki z LOT-em, z pismem „Kalejdoskop” albo „Żurawie”.
Reprywatyzacja powinna być załatwiona dawno temu. Politycy mieli na to ponad 25 lat temu.
Niestety, w sprawie reprywatyzacji zawiodły wszystkie opcje polityczne. Ciężko mi sobie przypomnieć, aby któraś z nich była bez winy. Tym tematem nikt nie chciał się zajmować.
Dlaczego?
Być może nie chciano naruszać interesów jakiejś grupy, może dla polityków to nie był temat, na który warto marnować nie było czasu, ponieważ dotyczył jedynie stolicy, a nie całego kraju. Nikt nie patrzy na to, że skrzywdzono właścicieli, którym odebrano własność. Każdy biadoli nad lokatorami, którzy tracą miejsce zamieszkania, jednak otrzymują lokale zastępcze, wyrzucanym właścicielom nikt takich lokali nie przyznawał i nie przejmował się, że nie mają gdzie mieszkać. W należących do nich nieruchomościach byli kwaterowani inni ludzie, którym teraz daje się prawo przejęcia bądź wykupienia nieruchomości należących do innych osób na własność za symboliczną złotówkę. Nie można tego nazwać inaczej jak paserstwo i kradzież.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/305581-nasz-wywiad-modzelewska-to-oczywiste-ze-w-warszawie-istnieje-mafia-ktora-zarabia-na-roszczeniach-reprywatyzacyjnych